Rosjanie i Niemcy zacierają niemcy. Polski nie będą bronić żołnierze i podoficerowie , którzy są solą każdej armii ale pułkownicy i generałowie. Wkroczylismy na najwyższy stopień lewitacji , czy sie z tego stanu otrząsniemy ? z Tuskiem na pewno nie.
Destrukcja państwa trwa. Z przerażeniem czytam o polskiej armii, którą skutecznie likwiduje obecna koalicja. Jeżeli na 96 tys. etatów w wojsku jest 1600 pułkowników i generałów to naprawdę jesteśmy elitą światową. Statystycznie biorąc to dowódcą dużego 60 osobowego plutonu nie będzie kapral czy sierżant, a pułkownik lub generał. Rekord świata. Ale czemu się dziwić przewodniczącym komisji obrony narodowej jest specjalista od muszek. Jeżeli przewodniczący sejmowej komisji obrony narodowej Stefan Niesiołowski, który nie chce mówić o kryzysie w armii, ale o sukcesie, to są dwa wyjścia , albo przewodniczący tej komisji ma coś z głową, albo armia jest Polsce niepotrzebna. Zróbmy tak jak w Costa Rice , zlikwidujmy armie , na pewno Rosjanie i Niemcy będą zadowoleni.
Napisałem w grudniu 2009 r. taką notkę:http://sopoty.salon24.pl/144727,tak-de-facto-polski-juz-nie-ma. Od tamtego czasu destrukcja państwa poczyniła znaczne postępy. Mówiąc obrazowo słowami tow. Wiesława, w 2009 r. byliśmy nad przepaścią od tego czasu postąpiliśmy krok do przodu.
Nie inaczej dzieje się w ABW , masowa ucieczka agentów z tej służby niedobrze wróży naszemu bezpieczeństwu. Polityka miłości , którą głosił Miłościwie Panujący skończyła się jak IV wyprawa krzyżowa dzieci. Klęską, klęską państwa.
http://fakty.interia.pl/polska/news/agenci-odchodza-przed-euro-2012,1768282