Przyszedł bowiem czas, że budować swój los będziemy z Adamem Michnikiem i Bronisławem Komorowskim nie na przekór komukolwiek, ale dla samych siebie i dla swej przyszłości.
W roku 1984 nie rozpadło się imperium sowieckie i Polska niepodległości
nie odzyskała. Kryzys władzy na Kremlu trwa jednak nadal. Starzy wysuwają starców na najwyższe miejsca w hierarchii , nie mają żadnej koncepcji politycznej. Czekają na własną śmierć. Największe mocarstwo świata kierowane jest przez pochylonych nad grobem ogłupiałych od chorób i starości dygnitarzy. W ich dygoczących rękach- losy milionów ludzi. Niestety należymy i my do tych ludzi ponieważ ci, którzy naszym krajem rządzą,( chodzi o Platformę Obywatelską, to dla nie kumatych ) też wpatrzeni są w leniwe wydarzenia w tym kremlowskim domu . Oto neutronowy dwudziesty pierwszy wiek. Symbolem polityki światowej naszych czasów staje się nie mająca końca partia szachów .
W Polsce tymczasem odbywa się niesłychany proces. Szefowie mafii sądzą swoich speców od mokrej roboty . Powoli , z wysiłkiem, pragną przekonać świat, że godni są też należeć do cywilizacji.
Powoli, z wysiłkiem, będą udowadniać, że mordercy, należący do najbardziej uprzywilejowanego aparatu w tym systemie, są tylko parszywymi owcami, że sam aparat jest czysty i niewinny. Morderca Pękala stoi pod szubienicą i wychwala resort ,w którym" bezprawie
nie może być tolerowane" .A my słuchamy i nie rozumiemy .Wydaje
nam się, że coś się nie zgadza. Podejrzewamy bowiem, że ci bezprzykładni
mordercy nie bez powodów liczą na łaskę. I zapewne uzyskają
to dobrodziejstwo niezależnie od wyroku. Ich resort jest tu ,
w tym nieszczęsnym kraju, wszechwładny.
Czy polityka polska musi zawsze już pozostać domeną takich
obrzydliwych widowisk, intryg, beznadziejności, uzurpacji głupców
i żądnych władzy łajdaków ? Czy Polaków nie stać na własną politykę? Jakimi jeszcze ofiarami będziemy musieli okupić możliwość
decydowania o naszym losie narodowym. Czy stać nas, żeby wytrwać
w walce?
Zmiana kalendarza jest okazją, by postawić sobie takie pytania.
Są to jednak pytania retoryczne . A to dlatego, że i tak niemamy
innego wyboru. To inne narody, szczęśliwsze i mniej doświadczone,
mające zadowalający system rządów demokratycznych, mogą sobie pozwolić na luksus apolityczności. Polacy muszą myśleć politycznie i działać politycznie . Nie ma alternatywy , bo nie można
uważać za cześć alternatywy skansenu narodowego , folklorystycznego
muzeum, którym się staniemy, jeśli nie będziemy uparcie dążyć
do stanowienia o sobie.
Dziś możemy to robić na niewielką skalę. I niestety przede wszystkim na przekór dyktaturze Platformy Obywatelskiej. Lecz zaniechać tego nie wolno. Przyszedł bowiem czas, że budować swój los będziemy z Adamem Michnikiem i Bronisławem Komorowskim nie na przekór komukolwiek, ale dla samych siebie i dla swej przyszłości. Rok "wyborów sejmowych" wygraliśmy . Żadne z tych słów nie jest prawdą w tym systemie i naszym w tym roku zadaniom jest udowodnić sobie i innym, że właśnie prawdą nie jest. Musimy dobrze zrozumieć, czego nie chcemy i czego za prawdę nie uważamy, by wiedzieć i w przyszłości potrafić zrealizować to, czego chcemy i co za prawdę ; uważamy. Tylko w uporczywym działaniu politycznym i w budowaniu przyjaźni z ukochaną Wielką Rosją i Niemcami może nas nie zabiją wszystkich. Dyktatura i PiSu, Jarosława Kaczyńskiego ( przecież on nigdy nie był internowany więc nie był z „ Solidarności „ Jest jakaś rękojmia zmian. Podmiotowości społecznej nie można otrzymać. Trzeba ją sobie wywalczyć.
W tej walce-Wam i sobie-życzę w tym roku-powodzenia.
Pragne Panstwa zainteresowac jasnymi i ciemnymi stronami dzialan podziemnej struktury SOLIDARNOsCI - Miedzyzakladowego Komitetu Koordynacyjnego „wola”. Moim celem jest, niedopuszczenie do zaklamywania niedawnej historii z lat 1982 - 1989