to takie widowiskowe gdy można na oczach wszystkich pluć na tradycję…
To takie widowiskowe
Gdy można na oczach wszystkich
Pluć na tradycję
Z ostatniego piętra literatury
Na jej tle dobrze widać
Zdradliwą panoramę wyobraźni
Z odległej perspektywy
Wydaje się że wszystko
Jest dziwnie małe
I nierealne jak z lotu ptaka
Ci którzy nie mają okazji
By trzymać się portek noblistów
I są za biedni
By dodać sobie blasku podróżami
Do Ziemi Świętej
Paryża czy Nowego Jorku
Siedzą prowokacyjnie
W otwartym wychodku prowincji
Demonstrując chorobliwie
Swoją zasraną niezależność
Lub włóczą zdechłego kota poezji
Po cmentarzu wiary
I w czasie czarnych mszy
Mordują sadystycznie Miłość…
To takie widowiskowe
Pluć na tradycję z ostatniego piętra
Na jej tle dobrze widać
Napięte muskuły młodej literatury
Która macha na oślep piórem
Jak bejsbolowym kijem
I wygraża zlęknionemu społeczeństwu
Kastetem anarchii
Dziwi się śmierci
Że przychodzi tak łatwo
I tak nieodwracalnie
I ze zdumieniem stwierdza
Że kamień nagrobny
Jest jej jedynym
Kamieniem filozoficznym
Którego nie potrafi unieść
W chwili – zmartwychwstania !
NIEZALEZNY ZAKLAD POETYCKI. Kubalonka. Naród,który sie oburza,ma prawo do nadziei, ale biada temu,który gnije w milczeniu. Cyprian Kamil Norwid