Bez kategorii
Like

Wykopmy antypolonizm ze stadionów! Przypadek Arboledy

05/10/2011
467 Wyświetlenia
0 Komentarze
6 minut czytania
no-cover

Coś dla kibiców i piłkarzy w kontekście antypolonizmu. W świetle ostatnich wydarzeń, w którym to zarzuca się Polakom niechęć do innych, podczas, gdy ignoruje się szerzenie niechęci do Polaków, warto spojrzeć na to, jak było.

0


Jak pisała wp.pl (11.03.2011):

Arboleda wkrótce ma otrzymać polskie obywatelstwo i wtedy stanie się poważnym kandydatem do gry w pierwszym składzie drużyny selekcjonera Franciszka Smudy. Piłkarz Lecha Poznań już od kilku lat mieszka w Polsce i czuje się zżyty z naszym krajem. Na tyle, że nie pozwala innym znieważać Polaków.
31-letni Kolumbijczyk, który w Polsce przebywa od 2006 roku, przypomina zdarzenie, jakie miało miejsce w czasie jednego ze sparingów Lecha w Turcji. – Graliśmy wtedy z jakąś rosyjską drużyną. Ich piłkarze obrażali nas, porównując Polaków do hitlerowców. To mnie wkurzyło – mówi Arboleda "Przeglądowi Sportowemu".

– Powiedziałem im, że nie jestem Polakiem, ale mieszkam w Polsce. Jestem mocno zżyty z tym krajem oraz ludźmi i nie pozwolę na takie zniewagi. Szacunek dla rywala zawsze musi być na pierwszym miejscu – przekonuje popularny "Manu".


To bardzo ważna i potrzebna postawa, za którą polskiemu Kolumbijczykowi powinniśmy być wdzięczni. Jednocześnie powinniśmy jej wymagać od wszystkich osób, które reprezentują Polskę. Pamiętamy co miało miejsce w czasie meczu Legia – Spartak w Moskwie. Jak podawał gwizdek24.pl (18.08.2011):

Może być gorąco! Podczas dzisiejszego meczu Legii w Warszawie kibice Spartaka Moskwa będą mieli specjalnie przygotowane szaliki. Widnieć będą na nich m.in. napisy: "Legia to stara k…", "Legia je… jest" oraz pięść rozbijająca herb polskiego zespołu.

Aby kupić taki antylegijny szalik, trzeba zapłacić 10 euro. Atmosferę podkręca też rosyjska prasa. "Mając na uwadze napięte stosunki między Polską a Rosją, nie należy się spodziewać, że będzie to mecz przyjaźni" – pisze "Sport-Express".

Wiemy, że podczas przejazdu do Moskwy polskich kibiców doszło do antypolskich ekscesów (25.08.2011:

– Na granicy spędziliśmy ponad 12 godzin, od 2.15. Wszyscy byli poddani kontroli osobistej. Pojazdy z transparentami do Smoleńsku były sprawdzane przy użyciu psów. Paranoja. – opowiada Krzysztof Siuciak.

W międzyczasie na granicy celnicy zdążyli odprawić setki TIR-ów.
– Nie wolno nam było filmować ani robić zdjęć, nawet zrobienie zdjęcia telefonem komórkowym skutkowało jego odebraniem – relacjonuje reporter Niezależnej.pl

Polskim kibicom utrudniano też załatwianie potrzeb fizjologicznych.

– Kiedy zaczynaliśmy szukać krzaków, straszono nas mandatami, a na argumenty, że nie mamy dostępu do toalety odpowiadano, że to nasz problem – opowiada Krzysztof Siuciak.

Polskie pojazdyzaczęły być odprawiane dopiero rano. Kibice dostali formularze do wypełnienia. Po czym je unieważniono i dano im kolejne. Oficjalnie rosyjskich celników zaniepokoiły stanowiące część oprawy… race świetlne, powszechnie dostępne w sklepach zarówno w Rosji, jak i w Polsce.

– Próbowaliśmy rozmawiać z celnikami – mówi Niezależnej.pl kibic Legii „Eryk”, odpowiedzialny za grupę, w której byli nasi reporterzy. – Mówili, że nie znają angielskiego ani niemieckiego, natomiast po rosyjsku słyszeliśmy tylko „mamy czas”. Nie mam wątpliwości, że chodzi tylko o to, żebyśmy nie mogli być na meczu.

Ostatecznie do Rosji wpuszczono jeden autokar i bus, ale stało się to za późno, by kibice mieli jakiekolwiek szanse, by pokonać 600 kilometrów i dojechać na mecz. Kolejne busy, w tym ten z ekipą Niezależnej.pl i „Gazety Polskiej” zdecydowały się w tej sytuacji wracać. Przepadły opłacone wcześniej przez kibiców i dziennikarzy vouchery, które mieli wymienić na bilety na mecz.

Ostatnio kolejny antypolski incydent miał miejsce w Warszawie na meczu Legii z izraelskim zespołem Hapoel (30.09.2011):

Szczytem hipokryzji w tej sytuacji jest zignorowanie faktu, że kibice gości mieli na trybunach flagi z sierpem i młotem. Z wielokrotnych wypowiedzi przedstawicieli klubu wiemy, że "stadiony to miejsca, w których nie może być elementów politycznych". Chyba że takim elementem jest sierp i młot? Dobrze, że ten mecz nie odbył się w rocznicę 17 września.

Wywieszono więc bez żadnego skrępowania znak systemu totalitarnego odpowiedzialnego za śmierć milionów Polaków. Postawa Arboledy jest konieczna do propagowania nie tylko wśród piłkarzy, ale przede wszystkim wśród działaczy PZPN.

 

 

Zdjęcie: przed ostanim meczem Polska-Niemcy (Gdańsk) cięto poslkie flagi, gdyż były za duże (zakaz wnoszenia trasparentów od pewnego gabarytu).

0

SejsmoAntypolonizmu

Pomimo ludobójstwa, niszczenia polskiego panstwa i kultury przez totalitaryzmy XX. wieku, problem dyskryminacji, oczerniania, zlych stereotypów na temat Polaków nie zostal w zinstytucjonalizowany sposób podjety. Problem ma nazwe: antypolonizm.

158 publikacje
1 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758