Obojętnie co jest wypisane na sztandarach, kiedy się biją, zawsze chodzi o pieniądze.

– Jaką szkołę musi ukończyć polityk, żeby spełnił wszystkie swoje obietnice?
– Hogwart.

Przedwyborczy jarmark pełną gębą. Kandydaci prześcigają się w obietnicach, programach, lekarstwach na wszystkie bolączki narodu, pochylają się nad człowiekiem lub wręcz wjeżdżają w życie ludu autobusem. Czasem media pokaże jakiegoś zwykłego człowieczynę, który pogrozi takiemu kułakiem, jakaś kobiecina się popłacze, student nagle zmieni zdanie o ugrupowaniu politycznym, itp.Tą są jednak wyjątki, pokazuje się lans i przecudne obrazki jak ze scenek rodzajowych w pisemku świadków jechowy.

A biedniutki ludek siedzi cichutko i już nie woła (z głodu sił nie ma) a prosi o kromkę chleba.

– Chleba i igrzysk !!! Tak krzyczał lud rzymski w zimowe dni chłodne.
Podobnie ryczały lwy…gdyż były głodne.

Najbiedniejsi, najsłabsi pukają do drzwi Opieki Społecznej, składają wnioski o dodatki mieszkaniowe, na ogrzewanie, na posiłki, na odzież zimową, na wykup leków, … Nie w głowie im wybory, no chyba żeby kiełbasa wyborcza była rozdawaną wędliną a nie głodnymi frazesami i to jeszcze bez pokrycia. Za skromne grosiki w portfelu mogą co najwyżej kupić tabletkę z krzyżykiem aby ich głowa od tej kampanii wyborczej nie bolała, ale na życie przez cały miesiąc nie starcza.

W Szklarskiej Porębie kasa na pomoc dla najbiedniejszych została przeznaczona na czwartkowy grill i zabawę masową na rzecz miejscowych dygnitarzy, startujących do koryta. W Gliwicach, ludzie nie otrzymują dodatków na zakup opału na zimę ani bonów na dożywianie. Teraz dopiero przeklinają dzisiejsze postępowe czasy, w których nie da się nazbierać chrustu i napalić w kaloryferach. W wielu miastach polski opieka społeczna odsyła petentów z kwitkiem, kasy nie ma i nie zapowiada się aby była. W XXI wieku, w niby cywilizowanym kraju, dzieci chodzą do szkół głodne, albo nie chodzą, bo nie mają kurtek i butów. Osoby starsze i niepełnosprawne nie stać na leczenie, na opłacenie czynszu za skromniutkie mieszkanko bez wygód. Osoby zarabiające najniższe krajowe, mimo pracy i wypłacanego wynagrodzenia nie mogą pozwolić sobie na odłożenie czegokolwiek na przyszłość, nie stać ich na przeżycie miesiąca, bo nie da rady związać końca z końcem za takie liche pieniądze. A biedy i tragedii przybywa i to w zastraszającym tempie.

O tragediach, które niebawem rozegrają się na naszych oczach, pokaże albo i nie telewizja, napiszą, albo i nie w kolorowych gazetach. Zielona wyspa, tak kreowana w mediach, jest zielona bo pokryła ją pleśń. Wszystko się w naszym kraju zepsuło a jak to w życiu bywa, ryba psuje się od głowy. Zepsuci politycy psują kolejne warstwy społeczne.

Co się stanie wówczas z naszymi obywatelami ? Ze wszystkich stron wyzyskiwanymi przez kogo się tylko da. Ukredytowanymi, eksmitowanymi na bruk, opodatkowanymi do granic możliwości, wykorzystanymi przez urzędników i polityków, skazanymi przez skorumpowane sądy, zagłodzonymi przez głodowe emerytury i najniższe pensje,… ? Kogo będzie obchodził los zwykłych ludzi, skoro walka o koryto trwa:

Aby się do żłobu dobić
wciąż ktoś kogoś w konia robi.
– Co za ludzie! – koń narzeka
bo koń konia robi w człeka.

Władza jak koń- jaka jest każdy widzi. Władza, jaka by ona nie była i z której opcji politycznej powstanie, będzie zajęta tworzeniem rządu, liczeniem dudków w państwowej kasie, wyborem limuzyn i służbowych mieszkań. W razie gdyby jednak lud się wzburzył, wyszedł na ulicę, to niech go ręka Boska broni aby zamachnąć się na władzę, bo oni są przecież doskonale przygotowani do odparcia ataku i swoich stołków będą bronić nawet lepiej niż wojska NATO:

http://bezznieczulenia.nowyekran.pl/post/28723,a-kto-to-taki-rozrzutny

Ludkowie niech lepiej siedzą w swoich norkach, póki mają jeszcze gdzie siedzieć. Mają, jedynie słuszną. telewizję, więc nie mają na co narzekać, bo z niej dowiedzą się wszystkiego co im potrzebne. Nie wolno się burzyć, nawet na podatki:

Jeśli większość obywateli uważa, że podatki są już nie do zniesienia, demokratycznie wybrana władza usłużnie nie zniesie żadnego podatku.

Quo vadis POLSKO ????????? lub ile jeszcze wytrzymasz ???????