Niezdecydowani – to głosy na PiS (głównie)
31/08/2011
331 Wyświetlenia
0 Komentarze
2 minut czytania
Kto może zdecydować o ewentualnym zwycięstwie PiS lub PO w wyborach A. D. 2011? O tym jest poniższa analiza.
Kto może zdecydować o ewentualnym zwycięstwie PiS lub PO w wyborach A. D. 2011? O tym jest poniższa analiza.
Na całym świecie jest tak, że osoby niezdecydowane na kogo głosować- jeżeli już w ogóle zagłosują- decydują się w wyraźnej większości głosować raczej na opozycję niż na rząd (partie koalicji rządowej). To po prostu taka norma. Jeżeli ktoś myśli, że w Polsce będzie inaczej – jest w błędzie. Będzie właśnie tak: większość niewiedzących dziś jak głosować 9 X zagłosuje na PiS oraz, w mniejszym stopniu, SLD (być może część z nich na Palikota).
To jest ten rezerwuar głosów, który może przeważyć wyborczą szalę. Jasne, że na rzecz partii Kaczyńskiego. To proste jak drut. Pytaniem jest tylko kwestia skali, jak dużo ludzi niezdecydowanych zagłosuje na PiS, zagłosuje na opozycję (przeważnie PiS). Pytanie jest więc nie „czy”, lecz właśnie „ile”.
Medialne gadki-szmatki o tym, że niezdecydowani to potencjalne zaplecze PO można skwitować tylko gromkim śmiechem. Powołanie się na rok 2007 – kiedy tak właśnie było – jest… racjonalne, bo wtedy PO była partia opozycyjną. Dziś ten mechanizm, wtedy korzystny dla Tuska, obraca się przeciwko niemu. Każdy obiektywny socjolog czy politolog może bez żadnego ryzyka potwierdzić powyższe tezy.