W dniu 3 lipca 2011 roku odbyło się w Imielinie i w Lędzinach na Górnym Śląsku sondażowo-propagandowe sprawdzenie poparcia dla RAŚ, które przez autonomistów zostało buńczucznie określone jako referendum.
Aktywiści RAŚ popadli w samo-zachwyt i już nazwali przeprowadzone w restauracji w Lędzinie i domu kultury w Imielinie „prareferendum” jako wielki sukces.
Najwyraźniej zwolennicy Gorzelika szybko uczą się pijarowskich manipulacji od swoich sejmikowych koalicjantów z P.O. , bo te 98% to przypomina jak żywo czasy głosowań w PRL-u, a prawda jest zupełnie inna.
Otóż nie ujawniono, kto w restauracji fundował piwo dla głosujących, ani nawet z jakich miejscowości przyjechały zewnętrzne posiłki zwolenników autonomii, którzy ratowali niską frekwencję!
A jest co analizować, bo w Imielinie głosowało 618 mieszkańców tej miejscowości, oraz 134 osoby spoza Imielina , zatem to byli „spadochroniarze” nie wiadomo skąd!
W restauracji w Lędzinie na ok. 480 głosujących było 86 „spadochroniarzy” z zewnątrz.
Jednak faktyczne poparcie dla autonomistów wynika zupełnie z czegoś innego, gdyż większość mieszkańców zbojkotowała hecę organizowaną przez RAŚ.
W „prareferendum” wzięło udział zaledwie 1100 osób na 16.000 uprawnionych do głosowania, a zatem frekwencja wyniosła zaledwie 6,9% .
Jeżeli od tych 6,9% odejmiemy tych 220 spadochroniarzy spoza Lędzin i Imielina, którzy stanowili ok.20% głosujących, to się okaże, że faktyczna frekwencja wyniosła ok. 5,6%.
Skoro z tych 5,6% ( jak twierdzi RAŚ) – 98% glosowało za autonomią, to 5,6 x 0,98= 5,488.
Zatem faktyczne poparcie dla autonomii Śląska wyraziło w dniu 3.07.2011 roku zaledwie 5,49% uprawnionych do głosowania w Imielinie i Lędzinie.
Tak oto wygląda manipulacja sondażami, kiedy to kompletną klapę referendalną wynoszącą poniżej 5.5% RAŚ przekształcił w 98% sukcesu !
Ten wynik, gdy zestawimy z wynikami Plebiscytu przeprowadzonego na Ślasku po I. Wojnie Światowej pokazuje, że Śląsk jest obecnie bardziej za Polską niż 90 lat temu.
Artykuł powyższy wydrukowano w NR 6 tygodnika „Śląska gazeta” z 8-14 lipca 2011
Rajmund Pollak
Slowa sa piekne, ale licza sie czyny, które ida za slowami. Mysl jest bronia, ale mysl niewypowiedziana, tylko zludzeniem. Warto posiadac odwage cywilna do wypowiadania opinii przeciwnych stereotypom i warto plynac pod prad jak pstragi