Przyjaciel zapytał mnie, czy tekst ten – jego autorstwa – powieszę odrzekłem, powieszę z przyjemnością. Grafika: śmierć hetmana Stanisława Żółkiewskiego pod Cecorą, obraz Walerego Eljasza Radzikowskiego
LIST DO JAŚNIE WIELMOŻNEGO PANA
HETMANA WIELKIEGO KORONNEGO STANISŁAWA ŻÓŁKIEWSKIEGO
Panie hetmanie Żółkiewski!!!
Nierządem Rzeczpospolita stoi!
Zwracam się do Was przesławny hetmanie, bo mi tylko to jeszcze ostało. Nierządem Polska stoi! Ludzie od Kościoła odwracają się, na swoją modłę przechodząc; oświeconym ateistą się zwą. Kto wie, co gorsze to, czy modlić się do Allacha? Już się Panience Najświętszej w pas nie kłaniają, już krzywo patrzą na jałmużnę i posty. A gdyby kto zwrócić im śmiał uwagę to larum podnoszą, że na ich wolność się dybie. Kara boska być musi, bo jak to możliwe, by jawnie chłop z chłopem, czy baba z babą swawolić mieli? A niechby tam swawolili, chociaż kryć się z tym nie zamierzają. Gorzej, że dzieci wychowywać w swojem bezeceństwie zamierzają. A polityka? Jako dawniej bywało każden warchoł i pijanica, co ino liznął władzy znowuż się do koryta pcha. Napisane jest- „nie będziesz rzucał pereł między wieprze”. Ciężko teraz perły takowe znaleźć. Więcej prywaty i pospólstwa za murami Sejmu zaznać można. Każden, kto wpływy i dukaty w kieszeni trzyma nosi się niby magnat jakowyś. A co do sąsiadów naszych to niemała jest między ślachtą takich, co to się carom kłaniają i dobro Rusa nad Ojczyznę naszą przekładają. Szykuje się Jaśnie Panie Hetmanie nowa potęga, którą oręż zbrojna powstrzymać nie może. Jedyna nadzieja nasza w Bogu Najwyższym. A Germańce? Siedzą cicho, choć mieszają nam szyki jako dawniej bywało. Cóż, nie staniem już przeciw nim jak niegdyś pod Tannenbergiem. W jednej Unii my są i urzędników słuchać musimy. A jak kto liberum veto krzyknie, tedy ksenofobem go zwą i do lekarza od głowy wysyłają. Podatki zżerają kiesę. Czy na szczytne cele idą- zapytasz Asan? A gdzieżby tam, ważne by kabzy pełne mieli ci, co na górze. Dróg jak to za Waszmości było nadal dobrych nie mamy, doszło nawet do tego, że Kitajce nam drogi budują, bo najtańsza u nich siła robocza. Lekarze konowały leczyć bez dukatów nie chcą, a jak chcą to czekać tyle trza, że pierwej człek zemże. Arendarze na kredyt goriełki sprzedawać nie chcą, a jedzenie tak drogie, że chyba zieleninę przyjdzie ludziom jeść miast mięsa. Ludzie krzywo na siem patrzą, a czym wyżej technika rozwinięta, tym mniej czasu. Każden teraz w pudło z anteną patrzać woli, niźli do sąsiada czy kamrata gębę roztworzyć. Oj ogłupia ta technika Wielce Szanowny Panie Bracie. Rodzice dzieci wychować nie mają ochoty, ni czasu. Wychodzi taki z domu bez zasad i jeno patrzy, co by tu zniszczyć. Dobro wspólne Rzeczpospolitej coraz mniejszą wartość dla ludzi przedstawia. Kończąc list mój drogi Hetmanie ciesz się Waszmość, że w naszych czasach nie żyjesz. Może bywało za twojego żywota wojen bez liku, najazdów tatarskich i innych psubratów. Wtedy czarne było czarne, a białe białe. Teraz to nie sposób obeznać się, któren to ma słuszność. Religia, tradycja i poszanowanie dla człowieka nie są już cnotami, jeno archaizmem dla wielu. Chętnie bym Cię Panie Żółkiewski zaprosił na szklanicę przedniego miodu, lecz zostań Waść lepiej tam, gdzie jesteś, bo zaiste kompaniję masz przedniejszą. A pozdrów no Michała, co hufcom anielskim dowodzi.
Z poważaniem sługa uniżony Waszmości
Szlachcic herbu Sas
Wrocław XXI wiek