Pierwszy stopień pychy.
CIEKAWOŚĆ.
X.28. Pierwszym stopniem pychy jest ciekawość. Możesz ją rozpoznać z następujących objawów; gdziekolwiek spotkasz zakonnika, o którym dotąd miałeś dobre mniemanie, a który gdziekolwiek stojąc, idąc czy siedząc, zaczyna natychmiast wyciągać głowę, nadstawiać ucha, wodzić dokoła oczyma – to z takich zewnętrznych oznak poznasz jego stan wewnętrzny; człowiek bowiem przewrotny "oczyma strzela, szura nogami, palcami wskazuje"; nieopanowane ruchy ciała zdradzają aktualną chorobę duszy, która jest przyczyną zaniedbywania siebie i zajmowanie się bliźnimi.
Ponieważ dusza taka nie zna siebie, wygnana jest jakby na zewnątrz, "aby paść kożlęta". Kożlętami oznaczającymi grzech, słusznie mógłbym nazwać oczy i uszy, bowiem jak śmierć weszła na świat przez grzech, tak do duszy przez te właśnie okna przenika. Takie to więc koźlęta wyprowadza na pastwisko w ciekawości swojej, nie troszcząc się o poznanioe swojego wnętrza. Boż istotnie, gdybyś człowiecze badał się dokładnie, byłoby dziwne, żebyś jeszcze na co innego zwracał uwagę! Posłuchaj ciekawcze Salomona, posłuchaj głupcze Mędrca; "Z całą pilnością strzeż serca swego", w tym mianowicie celu, by wszystkie zmysły czuwały i strzegły żródła dającego życie. Dokąd to ciekawcze od siebie odchodzisz? Czyjej opiece powierzasz się na ten czas? Patrz w ziemię, abyć poznał siebie samego! Ona ci powie kim jesteś – jesteś prochem i w proch się obrócisz.
W dwóch celach możesz bez winy podnosić oczy; gdy wzywasz pomocy i gdy jej udzielasz. (…..)
"Nie starajcie się wiedzieć ponad to, co należy", bowiem poznawanie zła nie może być mądrością, ale upadkiem rozsądku. Dlaczego z takim zainteresowaniem patrzysz na śmierć swoją? – "Czyż nie wolno mi-zapytasz- skierować oczu, które Bóg poddał mej woli, kędy zapragnę?"
Odpowiada ci Apostoł; " Wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść". Chociaż to jeszcze nie grzech, ale jest to już zapowiedź grzechu.. Gdyby twoja dusza czuwała bardziej nad sobą, twoja ciekawość nie znajdowałaby swobodnego czasu. Gdy bowiem zajęta jesteś czymś innym, wąż chytrze wślizguje się do twego serca i kusi. Zwodzi rozum pochlebstwami, lęk oddala kłamliwym słowem; "Na pewno nie umrzesz". Powiększa się zainteresowanie, wzmaga apetyt, zaostrza ciekawość, rozpala pożądanie. Proponuje wreszcie rzecz zakazaną i zabiera ci użyczoną; podaje owoc, ale pozbawia raju. Pijesz truciznę i od tej chwili musisz umrzeć i będziesz rodzić tych, którzy umrą. Ustało szczęście, nie ustało rodzenie.(…) /św. Bernard z Clairweaux/
Więcej w książeczce;
http://www.cystersi.pl/index.php?menu=ksiegarnia&ksiazka=8
Iza Rostworowska. Crux sancta sit mihi lux / Non draco sit mihi dux Vade retro satana / Numquam suade mihi vana Sunt mala quae libas / Ipse venena bibas