BIZNES
Like

Odwoływanie i „wkupowanie się” władz PKO BP?

08/02/2016
979 Wyświetlenia
1 Komentarze
8 minut czytania
Odwoływanie i „wkupowanie się” władz PKO BP?

Dzieje zarządu PKO BP od wyborów zaczyna przypominać serial akcji, raz wydaje się iż nastąpi odwołanie, innym razem że nie, że „wkupią się”. A dalsze odcinki wciąż przed nami.

0



ZMIANA RZĄDU: Wraz ze zmianą rządu, wydawało się że dni Zbigniewa Jagiełły na stanowisku prezesa i pozostałych członków zarządu PKO BP są policzone. Oczekiwano, że nowy rząd PIS dokona czystki w spółkach skarbu państwa, m.in. zważywszy na fakt olbrzymich wynagrodzeń członków zarządów (znacznie wykraczające poza kominówkę), wynagrodzeń które drażniły zarówno szeregowych pracowników jak i opinię publiczną.

JAGIEŁŁO ZOSTAJE: Tym większe było zaskoczenie, gdy na grudniowym posiedzeniu rady nadzorczej PKO BP nie doszło do żadnej zmiany. Okazało się, że z resortu skarbu była instrukcja, by nie dokonywać żadnych zmian. Tymczasem w innych spółkach np. PKN Orlen, PZU zmieniano prezesów, innych członków zarządu i obniżano im wynagrodzenia. Niektórzy podejrzewali, że decyzja resortu skarbu mogła mieć związek z faktem bliższej znajomości prezesa Jagiełły z wicepremierem Mateuszem Morawieckim – znajomości jeszcze z czasów działalności w Solidarności Walczącej we Wrocławiu w latach 1980-tych. Według innej wersji – nie było jeszcze właściwych kandydatów do zarządu? Jaka jest prawdziwa wersja, nie wiemy, wszak czy owak, bez względu na to jakie były powody, prezes PKO BP i inni członkowie zarządu zachowali stołki.

WNIOSEK O ODWOŁANIE: Być może sytuacja trwałaby tak dalej, gdyby nie petycja Stowarzyszenia Interesu Społecznego WIECZYSTE do Ministra Skarbu Państwa z dnia 15 stycznia o dokonanie zmian władz spółki (tj. rady nadzorczej i zarządu). Formuła petycji zmusza do jej rozstrzygnięcia w ciągu 3 miesięcy. Jako uzasadnienie petycji wskazywano na wysokie wynagrodzenie zarządu a także na wyniki finansowe banku za lata 2010-2015.

„WKUPIĆ” SIĘ U NOWYCH WŁADZ? Władze PKO BP czuły jakieś zagrożenie i 19 stycznia wydały komunikat ws. zakończenia współpracy z agencją ratingową Standard & Poor’s. Wprawdzie umowę rozwiązano w grudniu 2015 r., jednakże sam moment ogłoszenia zakończenia współpracy nie był już całkiem przypadkowy, nastąpił kilka dni po tym jak S&P obniżył rating Polski. Czyżby władze PKO BP w ten sposób chciały się „wkupić” u nowych władz? Na tym tle zastanawia, dlaczego informację o zakończeniu współpracy z agencją ratingową ukrywano przez blisko miesiąc (i kiedy byłaby ona ogłoszona, gdyby nie obniżenie ratingu naszemu krajowi?)

TARYFOWY BŁĄD: O ile decyzja ws. zakończenia współpracy z S&P mogła poprawić notowania zarządu, o tyle już decyzja w/s nowej taryfy opłat dla klientów detalicznych od maja br. je z kolei pogorszyła. Wprawdzie grudniowa decyzja Zarządu o zmianach w strukturze Taryf i Opłat było raczej rutynowym działaniem (zmiany następują praktycznie co roku) i nie była następstwem uchwalonego podatku od aktywów bankowych, wprowadzonego ustawą z dn. 15 stycznia (choć można mieć wątpliwości czy Bank w grudniu nie antycypował faktu podatku), jednak termin ujawnienia – czyli po uchwaleniu ustawy – sprawiał wrażenie próby podważania polityki rządu PIS, który stawiał m.in. na fakt iż właśnie banki państwowe będą utrzymywały lub obniżały opłat, przez co skłonią inne banki do ograniczenia podwyżek.

WŁADZE PKO BP DO SPOWIEDZI: Na reakcję nie trzeba było długo czekać. Posłowie PIS zażądali zwołania Sejmowej Komisji Finansów Publicznych ws opłat, a komisja wezwała „na dywanik” władze PKO BP. Ostatecznie posiedzenie odbędzie się 9 lutego. Minister Skarbu Państwa z kolei 29 stycznia zapowiedział zmiany w radzie nadzorczej na nadzwyczajnym walnym zgromadzeniu spółki w dniu 25 lutego. Ocenę zarządu jednak minister pozostawił już przyszłej radzie.

ZŁAGODZIĆ WYDŹWIĘK: Władze banku podjęły zatem próbę złagodzenia efektu błędu taryfowego. Temu służy m.in. decyzja ws. obniżenia marż kredytów hipotecznych. Jak to określił jeden z pracowników PKO BP – Żałosna próba „odkupienia win” za podwyżkę prowizji i opłat. Świadczy to również o ogromnej determinacji zarządu w obronie swoich stołków. Podobne oceny, sugestie (choć w tonie bardziej łagodnym) można spotkać w publikacjach prasowych. Bank zaś uzasadnia decyzję chęcią utrzymania pozytywnych tendencji i przyciągnięcia większej liczby klientów. Jeżeli nawet tak jest, to sam moment ogłoszenia decyzji i jej wejścia w życie w dniu 8 lutego można wiązać z posiedzeniem sejmowej komisji finansów.

OCENZUROWAĆ INFORMACJĘ: Dobre samopoczucie kierownictwa popsuły w ostatnim okresie pojawiające się informacje, ukazujących bank i jego kierownictwo w zupełnie innym świetle, niż do tej pory w mediach było kreowane. Konieczne stało się wyeliminowanie tego typu zdarzeń, albowiem informacje te mogłyby posłużyć do dalszych decyzji – tym razem wobec zarządu. Stąd np. wystąpienie banku z 4 lutego do Stowarzyszenia Interesu Społecznego WIECZYSTE o usunięcie lub blokadę artykułów pod groźbą kroków prawnych (cywilnych). Takie działanie zakłada, iż widmo procesów przestraszy pracowników banku udostępniających informacje, a niezależne media – do ich publikacji.

W całej sprawie chodzi o czas. Do końca kadencji obecnego zarządu pozostał niecały rok. A każdy miesiąc to bardzo wysokie wynagrodzenia np. dla prezesa Jagiełły średnio ok. 250 tys. zł wynagrodzenia (+inne korzyści). Tymczasem ten bank – jak stwierdził nam jeden z pracowników PKO BP – potrzebuje zmiany, dodajmy dobrej zmiany …

(za Serwis21)

0

sprzeciw21

266 publikacje
0 komentarze
 

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758