POLSKA
Like

Zanim pójdę podpalać Polskę

13/12/2014
932 Wyświetlenia
2 Komentarze
3 minut czytania
Zanim pójdę podpalać Polskę

O tym podpalaniu to nie trawestacja wiersza Broniewskiego, jak by można było pomyśleć, ale przypomnienie niezwykle odkrywczych wypowiedzi Wałęsy, Niesiołowskiego, Sikorskiego, Kopacz, Kłopotka, nie wiadomo kogo tam jeszcze, o Jarosławie Kaczyńskim. Właściwie trudno dociec, kto był pomysłodawcą „podpalacza Kaczyńskiego”, w każdym bądź razie przyjęła się ta zbitka wśród gawiedzi i to należy uznać za niewątpliwy sukces platformianych speców od przyprawiania gęby. Podpala Polskę człowiek, który dąży do wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej, a nie ogranicza się do iluzorycznego „kopania metr w głąb”. Podpala ten, którego niepokoi zafałszowanie wyników ostatnich wyborów, w których oddano wg oficjalnych wyników ponad dwa miliony głosów nieważnych i to dziwnym przypadkiem najczęściej w tych okręgach, gdzie wygrał najbliższy koalicjant rządzącej partii. Podpala wreszcie ten, który mówi wprost o zagrożeniu suwerenności państwa, a nie łasi się bądź do niemieckiej kanclerz, bądź do rosyjskiego prezydenta. Właściwie to jest standard. Podpalacze tak mają. Domagają się prawdy, a nie lukrowanych słówek np. o „prezydencie Europy”, poprzednio zawsze nazywanym przewodniczącym Rady Europejskiej.

0


 

Pozostając w wątku, zawsze ilekroć zbliża się rocznica wprowadzenia stanu wojennego, przez generała nazywanego przez nie podpalaczy „człowiekiem honoru”, zawsze wtedy pojawia się temat internowania podpalacza Kaczyńskiego. Nieodmiennie wałkowany jest to, że po co zabiera on głos, bo nie był przecież internowany, że nocował wtedy u swojej mamy, że zasług żadnych w stawianiu oporu komunie nie miał itp. Itd. Nie chce mi się tu rozstrzygać zagadnienia, czy lepiej było w ową noc grudniową nocować u mamy, czy może pić gorzałę, tak jak to robił wówczas premier 25- lecia, bo zapewne taki tytuł niebawem otrzyma Donald Tusk. Co to, to nie. Natomiast domagałbym się pewnej konsekwencji u tych, którzy ostatnie 25 lat widzą jako pasmo sukcesów, które niewątpliwie były efektem polityki „grubej kreski”. Czy ta kreska, proszę nie ulegać w tym miejscu tanim skojarzeniom, no więc czy ta kreska dotyczy wyłącznie wybranych ?

Doskonale wpisuje się w to wszystko okładka „Polityki”. Ta z podpalaczem Kaczyńskim w ciemnych okularach i tekstem „Prezes Kaczyński ogłasza stan wojenki”. „Polityka” to jest to pismo, gdzie czołowym publicystą jest TW John, czyli Daniel Passent, a redaktorem naczelnym TW Bogusław, czyli Jerzy Baczyński. Dobre sobie. Ja bym nie lekceważył tego incydentu. Po latach może się okazać, że za stan wojenny również ponosi winę podpalacz Kaczyński. Kto wie ?
,
Jeszcze jedno. Podobno Kaczyński zawłaszcza rocznicę wprowadzenia stanu wojennego. To co robią ci, którzy urządzają autorom tego stanu pogrzeby z asystą honorową Wojska Polskiego ?

Bodaj Juliusz Kaden-Bandrowski napisał kiedyś, że największym nieszczęściem Polski jest to, że zawsze rządzą w niej kombatanci. Chyba się nie mylił, ale nie widział i nie wiedział wszystkiego. O ile wtedy, kiedy pisał te słowa, rządzili kombatanci z jednego rozdania, o tyle teraz, w tej naszej, obecnej demokracji rządzą kombatanci obu stron. Prześladujący i prześladowani. Mordujący i mordowani. A na końcu razem pijący wódkę.

Tak, taką Polskę chcę podpalić.

Nawiasem mówiąc, napoleoński marszałek Cambronne podobno powiedział „Gwardia umiera, ale się nie poddaje”. Ale są tacy, którzy twierdzą, że propozycję kapitulacji ze strony Anglików skwitował krótkim „merde”. Ta druga wersja bardziej mi się podoba.

0

Czarny Borys

Bóg jest ze mna, Orzel nade mna

92 publikacje
7 komentarze
 

2 komentarz

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758