POLSKA
Like

Wojna gazowa a Konfederacja barska

13/11/2013
1223 Wyświetlenia
6 Komentarze
11 minut czytania
Wojna gazowa a Konfederacja barska

Jak informuje serwis PSZ, kilka dni temu ukraiński rząd i ukraińska firma Nadra Oleska, podpisały długoterminową  umowę z potężną amerykańską korporacją Chevron. “Dotyczy ona eksploracji i wydobycia gazu łupkowego na Ukrainie Zachodniej. […] Ambasador USA w Kijowie, Geoffrey R. Pyatt, określił ją jako największą inwestycję zagraniczną w całej historii niepodległej Ukrainy.

0


[..] Szacuje się, że znajdować się ma tam ok. 3 bln mld m³ gazu. Już teraz w ukraińskiej prasie określa się ten region jako ‘galicyjski Teksas’. Z kolei roczne zapotrzebowanie Ukrainy na gaz to ok. 50 mld m³, z czego sama produkuje 19 mld m³, a większość kupuje od Rosji. Dzięki zawartemu porozumieniu, pozyskiwany gaz, zgodnie z deklaracjami ukraińskiego ministra energetyki i przemysłu węglowego, Eduarda Stawyckiego, ma być nawet do trzech razy tańszy, niż ten kupowany od Rosjan. Jego zdaniem też, umowa jest: kolejnym krokiem do energetycznej niezależności kraju. Upewnia nas, że jesteśmy na właściwej drodze. […]W styczniu br. podobna umowa zawarta została z brytyjsko-holenderskim koncernem Shell. Operować ma on w części wschodniej Ukrainy, dokładnie na złożach juzowskich (w obwodach donieckim i charkowskim). W opinii ukraińskiego prezydenta, Wiktora Janukowycza, obie umowy, zarówno ta z Shellem, jak i ta z Chevronem, przy założeniu optymistycznego scenariusza, mają pozwolić Ukrainie ‘uzyskać pełną samodzielność energetyczną do 2020 roku’. Zagrożeniem dla potencjalnego sukcesu ukraińskiej ‘rewolucji łupkowej’ jest nie tylko polityka Kremla, która wszelkimi sposobami próbuje dyskredytować wyliczenia i potencjalną opłacalność projektu, ale też stara się ogniskować debatę publiczną na zagadnieniach ekologicznych”. W świetle powyższych faktów obecna imperialna pozycja Federacji Rosyjskiej, zbudowana na bogactwach energetycznych, jest zagrożona. To na pewno wywołuje poważne obawy na Kremlu, które dodatkowo  potęguje trudna sytuacja geopolityczna Rosji, napieranej w dłuższej perspektywie czasowej, od wschodu, przez chińskiego kolosa. Dodatkowo pozbawiona podporządkowanej wobec siebie Ukrainy, spichlerza Europy i istotnej siły gospodarczej dawnego ZSRS, a także gwaranta supermocarstwowej pozycji Rosji. Strach ma często wielkie oczy, więc być może to jest właśnie jedną z przyczyn, dla których Rosja systematycznie zwiększa wydatki na armię. Tym bardziej, że poza Ukrainą, także Polska może wkrótce uniezależnić się od dostaw gazu z Rosji i stać się co najmniej europejskim potentatem. Jeszcze dwa lata temu były minister gospodarki i szef Krajowej Izby Gospodarczej, Janusz Steinhoff, liczył, że “wydobycie gazu łupkowego w Polsce już za dziesięć lat spowoduje samowystarczalność naszego kraju. […] wydobycie gazu łupkowego poprzez spadek ceny surowca, ożywi całą gospodarkę. […] zwrócił uwagę, że w Stanach Zjednoczonych po uruchomieniu złóż gazu niekonwencjonalnego ceny gazu radykalnie spadły. Wcześniej kosztował około 450 dolarów za tysiąc metrów sześciennych, obecnie – około 150 dolarów. Tymczasem Polska płaci Federacji Rosyjskiej około 400 dolarów za tysiąc metrów sześciennych. Dzięki gazowi łupkowemu Polska ma także szansę na uniezależnienie się od innych producentów surowca. ‘Jeżeli będziemy mieli własny gaz i uruchomimy konkurencyjny rynek tego gazu, zbudujemy połączenia transgraniczne, ta sytuacja będzie dużo lepsza niż obecnie’”. Niestety w ostatnim czasie mamy do czynienia z wielką kontroofensywą międzynarodowych i węwnętrznych czynników, nieprzychylnych Polsce, które starają się do tego nie dopuścić. W mediach coraz częściej występują naukowcy i eksperci, o dziwo nawet z Andrzejem Szczęśniakiem na czele, którzy twierdzą, że to “problemy geologiczne są podstawowym powodem wyhamowania poszukiwań tego surowca [i] niepotrzebnie rozbudzano w Polsce tak duże nadzieje związane z gazem łupkowym i tym co może on dać naszej gospodarce”. Natomiast kilka dni temu nastąpił kolejny cios, niewykluczone z inspiracji rosyjskiej, która podobnych metod spróbuje zapewne na Ukrainie, niezrażona własną wojną z Greenpeace. Parlament Europejski opowiedział się za raportem, który w ocenie eurodeputowanego PO, Rafała Trzaskowskiego,  “jest porażką, bo została zaakceptowana poprawka wymagająca kosztownej oceny wpływu na środowisko już na etapie badań eksploracyjnych”. Jednak w tej sprawie wciąż nie ma żadnych decyzji wiążących, a wydobycie gazu łupkowego, stanowi oś sporu pomiędzy poszczególnymi państwami UE. Zwolennicy doszukiwania się podwójnego dna w każdej historii, mogą próbować wiązać z tymi wydarzeniami, kolejne miesięcznice “katastrofy smoleńskiej”. Mimo wszystko, bardziej racjonalne wydaje się w tym przypadku, odniesienie się do niedawno obchodzonych uroczystości Dnia Niepodległości i osławionego już spędu urzędników i ich rodzin, pod hasłem “Razem dla Niepodległej” (swoją drogą przypomina to tvn-owskie charytatywne mecze telewizyjnych gwiazd z politykami). Kluczową dla mnie fazą tych wydarzeń, było zatrzymanie się chcącego przypodobać się wszystkim, prezydenta Komorowskiego, pod pomnikiem Romana Dmowskiego i wspólne odśpiewanie z Romanem i Maciejem Giertychami, Pieśni Konfederatów Barskich…

 

Wtedy, po części w duchu ironicznie się uśmiechnąłem, po części poczułem oburzenie i zacząłem się zastanawiać, co ma Roman Dmowski wspólnego, z Konfederacją barską? Z tym całkowitym warcholstwem i czarną kartą polskiej historii. Bo, że Komorowski, razem z Romanem i Maciejem, mają wiele, to akurat nie wątpie. Niemiej stosunek Dmowskiego do niej był jednoznaczny:W tych warunkach życie społeczeństwa było to życie bierne, bez wielkiej troski o jutro, bez walk i wysiłków. W tym życiu utrzymywał się bierny, miękki typ charakteru jednostek, a natomiast dla natur twardych i czynnych nie było miejsca. O ile się natury takie zjawiały, to w braku pola dla siebie i szkoły dla swej energii zużytkowały ją w dziwactwach i wybrykach. Zdaje się, że dzięki tej głębokiej zmianie w charakterze społeczeństwa, niż chwilowemu stanowi moralnemu, potomkowie walecznej i miłującej wolność szlachty polskiej pozwalali się w czasie konfederacji barskiej pędzić Moskalom jak barany przez całą niby wolną jeszcze Polskę na Sybir”. Ponadto Stanisław Cat – Mackiewicz opierający się w dużej mierze na badaniach prof. Konpczyńskiego, uwypukla: “Konfederacja barska  przez straszne pięć lat znęcała się nad Polską, paraliżowała każdą działalność państwową, sądową, administracyjną, skarbową, oświatową, zrobiła z Polski pustynię woli, uniemożliwiła jej wzięcie udziału w jakiejkolwiek polityce międzyanarodowej, wreszcie zachęciła sąsiadów do pierwszego rozbioru Polski”. Ten fragment , szczególnie przypomina mi dzisiejsze czasy i funkcjonowanie naszej “mafii”, spod znaku – III RP. Jak wyraźnie widać  po obecnej sytuacji, niewiele uczymy się na błędach. Wyprzedaż majątku narodowego, pogłębiająca się deindustralizacja Polski, znaczny wzrost długu publicznego, chory wymiar sprawiedliwości i powszechna korupcja na wszelkich szczeblach władzy, służba zdrowia w stanie zapaści, nieefektywny system oświaty, patologia w policji i na rynku pracy, chory system emerytalny, klęska demograficzna spowodowana olbrzymią emigracją Polaków, niewyjaśnione afery i zbrodnie polityczne, itd.  Powyższe, jeszcze bardziej uderza w prezydenta, który w tak zarysowanym kontekście, staje się jedynie zwykłym politycznym idiotą, któremu zostało potwierdzić to wyśpiewaniem tej niefortunnej nuty. Natomiast co do Giertychów, to na pewno mentor rodu, Jędrzej,  również nie mógłby czuć się dumny z ich postawy.  Zresztą Jędrzej Giertych pisze o konfederatach barskich: “Niestety był to ruch chaotyczny, nie posiadający wyraźnego planu, określonych celów politycznych i rozumnego kierownictwa, toteż żadnego nie osiągnął, a nawet raczej przyniósł polityczne szkody”. Może gdyby się zapoznał bardziej z badaniami prof. Konpczyńskiego (de facto również endeka), jego ocena zapewne stałaby się zdecydowanie ostrzejsza i jednoznaczna. W przeciwieństwie do syna i wnuka, którym ciężko wznieść się na poziom umysłowy dziadka i dlatego wybrali kompromitacje, publicznie wyśpiewując ten utwór. Razem z Komorowskim wyglądali, jak anarchiści na dachu squatu (o ile to nie była policja) albo owi konfederaci barscy, którzy często głęboko i szczerze wierzyli w słuszność swojej sprawy, ale w główce brakowało rozumu, rozsądku, racjonalności.  Tak właśnie wyglądają ludzie niedojrzali politycznie. Brakowało jedynie ‘prof.’ Krzemińskiego, którego zdaniem „prof. Żaryn reprezentuje ciemną stronę polskości! Polskość, która wiąże się z tradycją endecką” . O tak, to doprawdy, iście „barska” sentencja…

0

pablo3

85 publikacje
586 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758