HYDE PARK
Like

Wizja Dugina z 1998 roku

13/03/2014
1412 Wyświetlenia
9 Komentarze
8 minut czytania
Wizja Dugina z 1998 roku

Przeglądając archiwalne numery „Frondy” natrafiłem na zamieszczony w „piśmie poświęconym” w 1998 roku wywiad G. Górnego z Aleksandrem Duginem – jednym z głównych ideologów współczesnej odmiany eurazjatyzmu. Dugin w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku mógł wydawać się niszowym radykałem, snującym mrzonki o „międzyplanetarnej misji Rosji” jak przystało „wielkiemu narodowi – bogonośccy”, który realizuje ekspansjonistyczną politykę jako „naukę soteriologiczną”. Wraz z nadejściem czasów putinowskich (tj. od 2000 roku – początek pierwszej kadencji prezydenckiej W. Putina) Dugin trafił jednak do akademii armii rosyjskiej jako lektura obowiązkowa.

0


9-pl-97fd03d7c94dc80f223a550963c7b950

Wizja Dugina z 1998roku

„Czekam na Iwana Groźnego” i 2 lata później się doczekał…

 

 

Szkalujące billboardy a cele rosyjskiej polityki

Data publikacji: 2014-03-13 12:00

Data aktualizacji: 2014-03-13 12:27:00

Przeglądając archiwalne numery „Frondy” natrafiłem na zamieszczony w „piśmie poświęconym” w 1998 roku wywiad G. Górnego z Aleksandrem Duginem – jednym z głównych ideologów współczesnej odmiany eurazjatyzmu. Dugin w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku mógł wydawać się niszowym radykałem, snującym mrzonki o „międzyplanetarnej misji Rosji” jak przystało „wielkiemu narodowi – bogonośccy”, który realizuje ekspansjonistyczną politykę jako „naukę soteriologiczną”. Wraz z nadejściem czasów putinowskich (tj. od 2000 roku – początek pierwszej kadencji prezydenckiej W. Putina) Dugin trafił jednak do akademii armii rosyjskiej jako lektura obowiązkowa.

 

Wspomniany wywiad zatytułowany był „Czekam na Iwana Groźnego”. We współczesnej wersji Iwan Groźny ex-kagebista pojawił się dość szybko. Wywiad czytany z perspektywy szesnastu lat i w kontekście aktualnych zmagań o Ukrainę ma swoją – całkiem konkretną –wartość poznawczą. Padają w nim chociażby takie słowa cenionego na Kremlu ideologa: „Rosja w swoim geopolitycznym oraz sakralno-geograficznym rozwoju nie jest zainteresowana istnieniem niepodległego państwa polskiego w żadnej formie. Nie jest też zainteresowana istnieniem Ukrainy. Nie dlatego, że nie lubimy Polaków czy Ukraińców, ale dlatego, że takie są prawa geografii sakralnej i geopolityki. Polska musi wybrać – albo tożsamość słowiańska albo katolicka”.

 

Strateg eurazjaztyzmu przyznaje też, że w interesie Rosji jest wspieranie wszelkich form antykatolicyzmu nad Wisła – od masonerii i okultyzmu poczynając. „Trzeba rozkładać katolicyzm od środka, wzmacniać polską masonerię, popierać rozkładowe ruchy świeckie, promować chrześcijaństwo heterodoksyjne i antypapieskie” – mówił.

 

Będąc zanurzonym w spiskowe teorie (historia aż roi się od spisków na mniejszą lub większą skalę) zaraz zestawiłem tak zarysowaną strategię postępowania wobec Polski „rosyjskiego narodu – bogonośccy”, z faktem pojawienia się w naszym kraju billboardów szkalujących osobę bł. Jana Pawła II oraz z nagłaśnianiem (oczywiście pod pozorem „wyrażania swojego oburzenia z powodu”) wypowiedzi przywódcy wojujących bezbożników w tym samym złym duchu. Te szkalujące enuncjacje zbiegły się w czasie z narastaniem konfliktu na Ukrainie i zaangażowaniem się polskiej dyplomacji we wspieranie nowego ukraińskiego rządu.

 

Panuje dość powszechne mniemanie, że w związku z wydarzeniami nad Dnieprem, których szczególnie krzepiącym aspektem są „leninopady”, rosyjska agentura wpływu przystąpi do wytężonej pracy nie tylko nad Morzem Czarnym (Krym), w Doniecku i Charkowie, ale również nad Wisłą. Jak widać postępują metodycznie. Zaczynają, jak pułkownik – prezydent przykazał: od „godnościowych fundamentów” Polaków.

 

 

Grzegorz Kucharczyk

Read more: http://www.pch24.pl/szkalujace-billboardy-a-cele-rosyjskiej-polityki,21688,i.html#ixzz2vqitG9Eg

 

 

Ponieważ na niektórych portalach powstają jakieś chore wizje stworzenia cywilizacji słowiańskiej oraz ataki na Kościół Katolicki, warto wiedzieć skąd takie pomysły powstają…

Żałosne jest to, że Rosja straciwszy rolę hegemona Komunizmu, teraz niesie nam kaganek swojej religii.

Ruskie znowu misję poczuli.

Dla mnie zawsze zostaną królami kłamstwa, czyli zwyczajnie mówiąc diabłami wcielonymi.

Panie Dugin, po pierwsze Polska nic nie musi, a po drugie już dawno wybrała.

„Prawa geografii sakralnej i geopolityki” ustaliła ponad tysiąc lat temu.

Dla miłośników teorii  Dugina, mogę powiedzieć jedynie, że bardziej od pułkownika KGB Putina, cenię sobie naszego pułkownika Kuklińskiego, ale z dużym zrozumieniem odnoszę się do ich nienawiści do niego.

 

A na inną wizję filozofa Dugina:

„Jesteśmy świętymi żandarmami.

I idziemy do was. Na zachód.

Broniąc naszych granic.

 

Aleksander Dugin

Wypada odpowiedzieć jedynie… idziecie tak już od 500 lat, czasem jako carowie, czasami czerwoni a czasem „święci” żandarmi i chociaż ta nasza Polska coraz mniejsza bo połowę nam zajumaliście po ostatniej wojnie… to i tak nie dojdziecie.

Żeby była jasność, oto, co najbardziej pociąga Dugina w Polsce

Biorąc pod uwagę, że jest doradcą pułkownika Putina, warto wiedzieć, co im się marzy.

Cyt:

 

Czy są w polskiej tradycji jakieś pierwiastki, które wydają się Panu pociągające?

– Stanowczo bliższe są mi słowiańsko-eurazjatyckie źródła polskości, ich element etniczny, a nawet pogański. Pociągają mnie pewne pierwiastki wschodnie czy też orientalne, kultura mniejszości. Myślę, że to, co najlepsze w polskiej historii, to tradycja żydowska w małych miasteczkach wschodniej Polski. Właściwie interesuje mnie w Polsce wszystko, co było antykatolickie: polska masoneria i okultyści, Jan Potocki i Hoene-Wroński, Mienżyński i Dzierżyński… Oni wszyscy wybrali drogę eurazjatycką

…………………….

 

Jestem przekonany, że we wspólnym eurazjatyckim domu znajdzie się miejsce i dla Niemców, i dla Polaków, i dla Francuzów, i dla Włochów. My Rosjanie narzucimy całej Eurazji jedynie barbarzyński, sakralny stosunek do życia, a jak się on będzie przejawiał w przypadku konkretnej nacji, to zależeć będzie od własnych predyspozycji narodowych. Polaków widzę np. jako obrońców słowiańskiego rasizmu. Element słowiański zawsze rozsadza ramy indywidualizmu, dąży do wspólnotowości

http://wiernipolsce.wordpress.com/2012/02/25/aleksander-dugin-o-polsce/

 

5 sierpnia 2008 roku decyzją rządu Tuska zrezygnowano z poboru do wojska.

Zmniejszono wydatki zbrojeniowe, wprowadzone przez PiS.

Z planowanej 100 tysięcznej armii, pozostała 30 tysięczna, a stosunek oficerów do żołnierzy to 1,66 do 1.

Aby wizja Dugina się nie ziściła i byśmy nie pozostali jedynie „słowiańskimi rasistami” w Euroazji Rosjan, proponuję na początek zmienić rząd…

 

 

0

Anna Słupianek

112 publikacje
102 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758