POLSKA
Like

Wielka Czystka a mobilizacja społeczeństwa w Związku Sowieckim

14/08/2014
1356 Wyświetlenia
0 Komentarze
12 minut czytania
Wielka Czystka a mobilizacja społeczeństwa w Związku Sowieckim

„Towarzysze! Obywatele! Bracia i siostry! Bojownicy naszej Armii i Floty! Do Was się zwracam przyjaciele moi’’ Tymi słowami Józef Stalin rozpoczął swe przemówienie radiowe dnia 3 lipca 1941 roku. Było to pierwsze wystąpienie publiczne przywódcy Związku Sowieckiego po agresji niemieckiej. W dalszej części padły słowa o wojnie ogólnonarodowej i o zjednoczeniu całego narodu radzieckiego pod przewodnictwem Państwowego Komitetu Obrony w walce z faszyzmem. Wiele czynników złożyło się na zwycięstwo Związku Sowieckiego w wojnie z Niemcami: amerykańska pomoc w sprzęcie (Leand Lease), otwarcie drugiego frontu w Normandii (to raczej skróciło wojnę niż zadecydowało o jej wyniku), traktowanie ludzi jak mięsa armatniego (o czym przekonali się także nasi kościuszkowcy pod Lenino) czy polityka Niemiec na terenach okupowanych. To właśnie eksterminacja ludności na […]

0


„Towarzysze! Obywatele! Bracia i siostry! Bojownicy naszej Armii i Floty! Do Was się zwracam przyjaciele moi’’

Tymi słowami Józef Stalin rozpoczął swe przemówienie radiowe dnia 3 lipca 1941 roku. Było to pierwsze wystąpienie publiczne przywódcy Związku Sowieckiego po agresji niemieckiej. W dalszej części padły słowa o wojnie ogólnonarodowej i o zjednoczeniu całego narodu radzieckiego pod przewodnictwem Państwowego Komitetu Obrony w walce z faszyzmem.

Wiele czynników złożyło się na zwycięstwo Związku Sowieckiego w wojnie z Niemcami: amerykańska pomoc w sprzęcie (Leand Lease), otwarcie drugiego frontu w Normandii (to raczej skróciło wojnę niż zadecydowało o jej wyniku), traktowanie ludzi jak mięsa armatniego (o czym przekonali się także nasi kościuszkowcy pod Lenino) czy polityka Niemiec na terenach okupowanych.

To właśnie eksterminacja ludności na terenach okupowanych sprawiła, że odwołanie się do patriotyzmu mogło paść na podatny grunt. Ani odwołanie do patriotyzmu, ani NKWD, ani jednostki zaporowe stojące za plecami czerwonoarmistów nic by nie dały, gdyby Niemcy postarali się w pełni wykorzystać możliwość jakie dawało niezadowolenie społeczeństwa pod panowaniem Związku Sowieckiego.

Mobilizacja społeczeństwa wokół haseł patriotycznych nie była pomysłem na potrzebę chwili (wyrażającym się w desperackim zawołaniu Stalina: „bracia i siostry’’); społeczeństwo sowieckie było na to przygotowywane i „tresowane’’ już od początku sowieckiej władzy.

Paweł Krasnow, uczestnik wojny domowej, w czasie II wojny światowej jeden z dowódców jednostek kozackich walczących u boku Niemiec przeciwko Związkowi Sowieckiemu, pisał:

„Komuniści to wielcy znawcy psychologii tłumu. Nieustannie wmawiają społeczeństwu zniewolonej przez nich Rosji, że są niezwyciężeni, że ich armia jest wspaniała, że jeśli zostaną pokonani, to wszyscy, którzy mają ziemię, stracą ją, zostaną ukarani, i ten wmawiany masie strach przed jeszcze gorszą przyszłością zmusza ją do wytrwałego znoszenia wszelkich potworności teraźniejszości’’

Społeczeństwo sowieckie od samego początku było wychowywane (to słowo chyba więcej wyraża niż mówienie o samej indoktrynacji, wszak Sowieci nie tylko chcieli indoktrynować społeczeństwo; oni chcieli je od początku wychować) w poczuciu obowiązku wobec państwa. Nie był to jednak obowiązek rozumiany jako stanie w gotowości do obrony państwa. Było to coś więcej: obywatel sowiecki miał stawiać wyżej państwo niż siebie czy swoją rodzinę.

(Rozbicie rodziny, przeciwstawienie jej autorytetu autorytetowi państwa; wreszcie uznanie jej za burżuazyjny przeżytek było nie tylko realizacją bolszewickiej ideologii. Lenin, wraz z towarzyszami, nie atakowali rodziny tylko dlatego, że uznali, że państwo lepiej zajmie się wychowaniem obywatela. Każdy reżim chcący zawładnąć ludzkimi umysłami rozpoczyna swe rządy od rozbicia rodziny, wykazaniem, że lojalność wobec państwa jest ważniejsza niż lojalność wobec własnej rodziny. Trzeba było zniszczyć więzy rodzinne tak, by człowiek poczuł się samotny, nie mogąc znaleźć oparcia wśród najbliższych. Wtedy łatwiej nim manipulować)

Dopiero w następnej kolejności można przystąpić do resocjalizacji przez pracę i innych socjalistycznych eksperymentów oraz wmówić społeczeństwu nieustanne zagrożenie.

Wszystko robiono, nie tylko po to, by społeczeństwo utrzymać w ryzach i posłuchu (zagrożeniem zewnętrznym można tłumaczyć wszelkie braki) ale również po to by w razie konfliktu (którego nie tyle co się obawiano, ile do niego się przygotowywano) zminimalizować zagrożenie wewnętrznym buntem na tyłach armii.

Po to przeprowadzano czystki

Związek Sowiecki przez całe swoje istnienie dążył do wywołania rewolucji ogólnoświatowej, idea ta nie została nigdy oficjalnie zarzucona, chociaż po klęsce w wojnie z Polską zarzucono eksport rewolucji na Zachód (nie zdecydowano się na przykład wspomóc „rewolucji’’ w Niemczech w 1923 roku); oczekiwano na wyniszczającą wojnę między państwami kapitalistycznymi do której na końcu wkroczy Związek Sowiecki tylko po to by „wyciągnąć kasztany z ognia’’. Eksport rewolucji na Zachód został tymczasowo zastąpiony strefami wpływów. Wraz z dojściem Hitlera do władzy, i jego agresywnymi posunięciami, wydawało się, że wojna w Europie jest nieunikniona.

Stalin przyszły konflikt rozpatrywał przez pryzmat wojny z lat 1914-1918 czy wojny domowej w Hiszpanii. Obawiał się, jak to miało miejsce w obu wojnach, wystąpień na tyłach (rewolucja w Rosji i w Niemczech; Niemcy kajzerowskie skapitulowały w czasie gdy ich granicach nie było żadnego żołnierza francuskiego a żołnierze niemieccy na wschodzie stali daleko na Ukrainie czy – przechodząc do wojny domowej – kłótnie wśród wielu odłamów Frontu było jedną z przyczyn porażki). Do przyszłej wojny w Europie, miało przystąpić państwo z zabezpieczonym frontem wewnętrznym (bez obaw powstania V kolumny), bez ludzi niepewnych i z zastraszonymi pozostałymi.

Wielką Czystkę lat 1937-1938 właśnie należy rozpatrywać w takich kategoriach. Jakby nie zabrzmiało to banalnie i głupio, represje wycelowane w przywódców Armii Czerwonej, lotnictwa i floty nie były bezsensownymi posunięciami żądnego krwi dyktatora. Wielka Czystka była logicznym – co nie umniejsza tragedii ofiar (ani jej nie usprawiedliwia) – zabezpieczeniem tyłów przed zbliżającym się konfliktem.

Oczywiście, Wielka Czystka była jedną z fali represji jakie przetoczyły się przez Związek Sowiecki w latach 20. i 30., ale należy ją raczej postrzegać jako „przygotowania’’ kraju do wojny, niż zemstę Stalina na dowódcach armii, rozprawieniem się z opozycją (ta już siedziała) czy też falą terroru będącą odpowiedzią na zabójstwo Kirowa (po jego zabójstwie – w nie do końca wyjaśnionych okolicznościach – przeprowadzono, odrębną, „leningradzką’’ czystkę).

Na to wskazywałby kierunek represji: w latach 1937-1938, oprócz wojska i służb specjalnych (represjonowanych z „oczywistych’’ względów), represjonowano narody zamieszkujące tereny przygraniczne Związku Sowieckiego („operacja polska’’ NKWD rozpoczęła się jeszcze wcześniej, deportacja Koreańczyków) oraz „kułaków’’ zwolnionych z łagrów, do których trafili jeszcze w czasie kolektywizacji (teraz zarzucano im udział w Rosyjskim Związku Ogólnowojskowym).

Bezsensowne represjonowanie najlepszych dowódców, pozbawienie Armii Czerwonej kręgosłupa przed wojną, może być całkiem logicznym posunięciem jeżeli weźmie się pod uwagę, że represje miały na celu wyeliminowanie niepewnych. Widać Stalin wolał okaleczoną armię bez niepewnych Tuchaczewskiego czy Bluchera ale za to z ludźmi pokroju służalczego Woroszyłowa (wyjaśniało by to dlaczego Woroszyłow czystki przeżył)

Nie wiadomo jak Tuchaczewski czy Blucher zachowaliby się w czasie niemieckiej napaści ale przypadek generała Własowa pokazuje, że trudno uznać represje wymierzone w kadrę oficerską Armii Czerwonej za całkowicie nielogiczne posunięcie dyktatora.

Właśnie dlatego, że Stalin nie wiedział jak Tuchaczewski może zachować się w czasie wojny postanowił go wyeliminować. Oczywiście nie był to jedyny powód represjonowania marszałka, równie znaczna była osobista niechęć Stalina jak i „bonapartyzm’’ Tuchaczewskiego. Wszystko to spowodowało, że ludzie tacy jak Tuchaczewski musieli zostać wyeliminowani ze społeczeństwa.

To, że znaleźli się dowódcy, którzy po dostaniu się do niemieckiej niewoli przystąpili do tworzenia Rosyjskiej Ochotniczej Armii (wraz ze wszystkim instytucjami stojącymi nad nią) świadczyć może o tym, że czystka wśród wojskowych nie była pozbawiona podstaw (co wcale nie oznacza usprawiedliwienia stalinowskich mordów).

Aleksander Sołżenicyn o własowcach pisał: „Sowiecka sprawiedliwość postawiła ich poza sowieckim prawem, wcześniej, niż sami oni poza tym prawem się postawili’’ – taki żołnierz stający się zdrajcą już w momencie oddania się do niewoli (lepiej byłoby gdyby już wtedy sobie strzelił w łeb), niezależnie od tego jakby się w niewoli zachował, już potencjalnie wtedy stawał się własowcem – i to głównie powodowało, że ci dowódcy (przetrzebieni czystkami) woleli przejść na stronę wroga. Decydowała przysłowiowa miska kaszy (o której nie pamiętał Ojciec Narodu, a którą nie zapomniał skusić wróg)

Tego czy czystki tuż przed samą wojną spowodowały to, że Związek Sowiecki przetrwał katastrofalne dla niego początkowe miesiące wojny nie sposób dowieść. Nie wiadomo nawet czy czystki były planowane jako przygotowanie kraju do wojny – pewnie tak, ale nie do wojny mającej wybuchnąć w 1941 roku (o ile prawdą jest, że Stalin szykował się do wojny ofensywnej to na pewno jej początku nie przewidywał na początek lat czterdziestych) tylko nieco później (kto normalny niszczyłby sobie armię na dzień przed konfliktem? Niszczyć po to by pozbyć się niepewnych – tak, ale należało mieć czas by tę armię odbudować). Jeżeli jednak doprowadziły do tego, że Związek Sowiecki przetrwał początek wojny, to nie można im odmówić (zbrodniczej) logiki.

0

Patrykp

W swoich tekstach chciałbym się skoncentrować na historii Rosji Sowieckiej, zwłaszcza: bolszewickim zamachu stanu czy systemie obozów w ZSRS.

40 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758