POLSKA
Like

W Polsce nie ma kultury dotrzymywania słowa

20/08/2014
693 Wyświetlenia
7 Komentarze
3 minut czytania
W Polsce nie ma kultury dotrzymywania słowa

„To kwestia słowności – uważam, że wiarygodność polega na dotrzymywaniu słowa, tzn. zawsze przestrzegam zasady w życiu, że to, o czym się mówi czy deklaruje, powinno być przestrzegane”.

0


 

 

Z kogo ten cytat?

 

Zanim odpowiem poproszę Szanownych o zajęcie wygodnych, bezpiecznych pozycji i przygotowanie się na ewentualny szok.

 

Już?

 

Otóż słowa te wypowiedziała pani poseł Julia Pitera z Platformy Obywatelskiej…

 

Dobra, możecie się już przestać hiperwentylować, mnie też zatkało i w pierwszej chwili pomyślałem sobie, że oto mamy bunt w łonie przewodniej siły, że Donald Tusk zostanie przez swoich ludzi zmuszony do spełnienia wyborczych obietnic.

Już oczyma duszy widziałem te spadające podatki, doskonałe drogi, odchudzoną administrację, wzruszonych rodaków wracających z emigracji… i tak dalej, i w ten deseń, wszyscy pamiętają zapewne te słynne dziesięć punktów. Nieco mnie co prawda zmroziło, bo europejskiej waluty na ten przykład bym w naszym umęczonym kraju sobie nie życzył…

 

Pomyślałem też, że szanowna pani poseł wezwie swojego pryncypała do wywalenia samego siebie z rządu na zbity pysk zgodnie z jego własnymi słowami: „Przysięgam Polakom, że każdy kto w moim rządzie zaproponuje podwyżkę podatków zostanie osobiście przeze mnie wyrzucony”.

 

Nadzieja, niestety, szybko zgasła. Pani Julia Pitera nie do Donalda Tuska skierowała swój wyrzut, ale do byłego ministra Sławomira Nowaka, który to obiecał dwa miesiące temu, że złoży poselski mandat i po dziś dzień tego nie zrobił. Co prawda w sejmie się od tego czasu nie pojawił, na głosowania nie chodzi, w komisjach nie zasiada, biura poselskiego nie odwiedza… ale pensyjkę, i owszem, bierze, o tym zapomnieć mu się nie udało. Zapewne przypadkiem całkowitym…

 

Cóż powiedzieć? Jak widać nie wszyscy w Platformie Obywatelskiej muszą spełniać te same standardy – im kto w hierarchii wyżej tym jego słowo mniej warte i mniej się od niego wymaga. Zupełnie odwrotnie niż w czasach dawnych, normalnych – zwykły chłop mógł łgać ile wlezie, ale już słowo księcia czy monarchy było niczym pieczęć.

 

A potem przyszedł postęp, z postępem awans społeczny i mamy co mamy – pajaców oderwanych od pługa na najwyższych stanowiskach partyjnych i państwowych, dzięki którym zanikła w Polsce – parafrazując inną słynną kwestię pani poseł – kultura dotrzymywania słowa.

0

Alexander Degrejt

Prawicowiec, wolnościowiec, republikanin i konserwatysta. Katol z ciemnogrodu.

133 publikacje
29 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758