Sędzia Zmysłowska – Sołowiej nie brała pod uwagę, że na rozprawę w dniu 29 sierpnia 2012 wejdzie publiczność z kamerami. Wśród publiczności byli przedstawiciele Redakcji Nowego Ekranu.
Wiadomo, postrach polskich sędziów.
Anonimowa kamera ujawniła, że sędzia Zmysłowska – Sołowiej z Sądu Rejonowego w Legionowie nie znała akt sprawy, którą miała rozpoznawać. Sprawy ważnej, ponieważ dotyczyła ona istoty praw i wolności obywatelskich. Sędzia najwyraźniej uznała, że znajomość akt jest całkowicie zbędna do wydania orzeczenia. Wszak to nie ona decyduje o jego treści – ani nawet sąd, w którym pani sędzia pobiera wynagrodzenie – głównie za posłuszeństwo.
Sędzia Zmysłowska – Sołowiej pełni swój urząd w Sądzie Rejonowym w Legionowie.
W trakcie pełnienia tego urzędu jej praca podlega publicznej ocenie.
Właśnie przyszła na to pora.
Oceny mogą od wczoraj dokonywać wszyscy internauci. Oto fragmenty dwóch publikacji:
„Przykład postanowienia Sądu Rejonowego w Legionowie w sprawie Grażyny Niegowskiej niczym nie odbiega od polskiej klasyki w wykonaniu wymiaru sprawiedliwości. Sąd ma obywatela – przepraszam – w dupie. Niestety prawo również.
Postanowienie Sądu Rejonowego w Legionowie dotyczyło decyzji Prokuratury Rejonowej w Legionowie o odmowie wszczęcia śledztwa w sprawie nielegalnego podsłuchiwania Grażyny Niegowskiej, oraz ujawnienia tajemnicy państwowej i nadużywania władzy przez funkcjonariuszy publicznych. Tym, którzy nie pamiętają historii Grażyny Niegowskiej, blogerki Nowego Ekranu, trzy słowa wyjaśnienia – funkcjonariusz Agencji Kontrwywiadu Wojskowego z kolegami bawił się jej życiem nie tylko podsłuchując ją – nawet w łazience, ale przy pomocy urządzenia Syborg podszywając się pod nią i wykonując rzekomo z jej numeru połączenia telefoniczne i sms-y, co doprowadziło jej życie do zawodowej ruiny. I pewnie doprowadziłoby do ruiny również życie prywatne, gdyby nie to, że w akcie samoobrony potrafiła znaleźć i urządzenie, i wykazać w dokumentach, kiedy i w jakich okolicznościach było wobec niej wykorzystywane.
A teraz kilka słów o tym, czego służbom specjalnym nie wolno w Polsce. Nie wolno podsłuchiwać obywateli bez zgody sądu i prokuratury, bez prowadzenia przeciw nim działań wywiadowczych opartych o uzasadnione podejrzenie zagrożenia bezpieczeństwa państwa.
Żaden z tych warunków nie został w przypadku Grażyny Niegowskiej spełniony. W prosty sposób można skonkludować, że w takim razie zostało wobec niej popełnione przestępstwo. I to niejedno!
W państwie prawa w takiej sytuacji reaguje prokuratura – urzędnik państwowy złamał prawo, nadużył swojej pozycji, uruchomił szereg wydarzeń, które doprowadziły do ujawnienia tożsamości czynnego agenta kontrwywiadu. Mało?
Ale prokurator w Legionowie odmówił wszczęcia śledztwa. Powód? Ta sprawa była i jest badana, poza tym – tak szczerze – to nie chce mu się zająć sprawą. I trochę mu niezręcznie. W końcu on jest z Legionowa, agent kontrwywiadu wojskowego także jest z Legionowa. Po co sobie szargać opinię u sąsiadów?
Kontrolę nad zadziwiającym pędem do umarzania postępowań zgłaszanych przez zwykłych obywateli przez polskich prokuratorów miały sprawować sądy powszechne. I sprawują – odwołania od umorzeń prokuratorów… utrzymują w mocy. I nie jest ta współpraca między prokuratorami i sędziami taka bolesna, jeśli dotyczy spraw błahych. Ale w fundamentalnych trudno znieść tę opresyjność dzisiejszej Polski reprezentowanej przez nich. Dlatego w całości publikuję decyzję legionowskiej sędzi Moniki Zmysłowskiej-Sołowiej. I polecam Wam lekturę dokumentu”
http://narodowyszczecin.pl/index.php/archives/14287
http://vidcue.com/2010-06-25/Sprawa-blogerki-NE-Gra%C5%BCyny-Niegowskiej-290812/4_i6gwghZWc.html
https://
Sprawa blogerki NE Grażyny Niegowskiej (29.08.12), http://kontra.nowyekran.pl/post/72644,uwiklana-sedzia-uwiklany-sad-uwiklane-panstwo Art. 357 k.p.k. określa prawo sądu do zezwolenia przedstawicielom mediów na dokonywanie zapisu z przebiegu rozprawy karnej, ale wyłącznie w sytuacji, kiedy chcą tego dokonać za pomocą aparatury utrwalającej obraz i dźwięk. Jeśli więc dziennikarz chce wyłącznie sporządzać notatki, może to robić bez jakiejkolwiek ingerencji sądu. UWAGA: Problem pojawia się, kiedy zachodzi potrzeba rejestracji obrazu i dźwięku. Taka sytuacja wymaga już ingerencji sądu, w tym udzielenia przez sąd zezwolenia. Chodzi tu przede wszystkim o zapewnienie powagi sądu i prawidłowego przebiegu rozprawy., Sprawa blogerki NE Grażyny Niegowskiej (29.08.12)
Tags : Grażyna Niegowska, sad, sluzby, sedzia, nowyekrantv, afera, bezprawie,
Jeden komentarz