POLSKA
Like

TYLKO MI CIEBIE MAMO, TYLKO MI POLSKI ŻAL…!

22/02/2015
965 Wyświetlenia
0 Komentarze
18 minut czytania
TYLKO MI CIEBIE MAMO, TYLKO MI POLSKI ŻAL…!

Utwór „ORLĄTKO” napisał Artur Franciszek Michał Oppman /OR – OT/ gorący patriota, wybitny poeta i pisarz, ” młodopolanin”, urodzony w Warszawie, zakochany we Lwowie. Utwór powstał w okresie Obrony Lwowa w listopadzie 1918 roku. Jest to najbardziej znany przez Lwowian, wielokrotnie prezentowany na różnych lwowskich uroczystościach utwór, wzbudzający zawsze wzruszenie, nierzadko wywołujący łzy. Mówiony i śpiewany, o czym poniżej.

0


   ORLĄTKO

   O mamo, otrzyj oczy,

   Z uśmiechem do mnie mów –

   Ta krew, co z piersi broczy,

   Ta krew – to za nasz Lwów!

   Ja biłem się tak samo

   Jak starsi – mamo, chwal! …

   Tylko mi ciebie, mamo,

   Tylko mi Polski żal! …

 

   Z prawdziwym karabinem

   U pierwszych stałem czat …

   O, nie płacz nad swym synem,

   Że za Ojczyznę padł ! …

 

   Z krwawą na kurtce plamą

   Odchodzę dumny w dal …

   Tylko mi ciebie, mamo,

   Tylko mi Polski żal! …

 

   Mamo, czy jesteś ze mną ?

   Nie słyszę twoich słów …

   W oczach mi trochę ciemno …

   Obroniliśmy Lwów! …

   Zostaniesz biedna samą …

   Baczność za Lwów! Cel! Pal!

   Tylko mi ciebie, mamo,

   Tylko mi Polski żal…

  

                                           Artur Oppman / OR-OT /

 

 Zmarł w Warszawie. Nad jego grobem Jan Lorentowicz powiedział: ” Odszedł w zaświaty poeta, który w ciągu czterdziestu kilku lat swego życia twórczego miał jedną tylko namiętność: bezgraniczne ukochanie Ojczyzny”. W tym 2009 roku przypada 91 rocznica Obrony Lwowa. Piszę z opóźnieniem, albowiem pragnę jeszcze w tym tekście umieścić reportaż z koncertu poświęconego temu Wydarzeniu.

 W październiku 1918 roku parlamentarna reprezentacja ukraińska postanowiła zwołać do Lwowa mężów zaufania ze wszystkich ukraińskich ziem Austro – Węgier wschodniej Galicji. Powstała Ukraińska Rada Narodowa, która przyjęła rezolucję o utworzeniu państwa ukraińskiego, w którego skład miała wejść wschodnia Galicja po San. Tymczasem Rada Miejska przyjęła wówczas rezolucję o akcesie Lwowa do Macierzy. Przeciwko owej rezolucji zaprotestowali tylko radni ukraińscy, oceniając ją jako bezprawne dążenie do zawłaszczenia przez stronę polską wschodniej Galicji. Po tych sprzecznych ze sobą postanowieniach kierownictwo POP /Polska Organizacja Wojskowa/ otrzymywało wiadomości o przygotowaniach Ukraińców do zbrojnego zajęcia Lwowa. Por. Ludwik de Laveaux, chcąc uprzedzić wystąpienie Ukraińców zaproponował połączenie wszystkich polskich sił. Austriackie władze wojskowe ściągały do Lwowa pułki składające się wyłącznie z Ukraińców, rozlokowując je w składach broni i różnych obiektach w mieście, które przede wszystkim miały zostać zajęte. Austriacy ściągali do Lwowa pułki ukraińskie, równocześnie przesuwając ze Lwowa na zachód polskie. Pod koniec października 1918 roku została utworzona w Krakowie Polska Komisja Likwidacyjna /PKL/, która miała przyjechać do Lwowa i przejąć władzę nad całą Galicją. Wiadomość o tym przyspieszyła wystąpienie Ukraińców.

 W dniu 1 listopada Ukraiński Komitet Wykonawczy dokonał zbrojnego zamachu i opanował najważniejsze obiekty w mieście, jednakże nie całego Lwowa. Powstały dwa najważniejsze ośrodki oporu polskiego: Szkoła Sienkiewicza i Dom Technika. Do punktów werbunkowych zaczęła się zgłaszać przede wszystkim młodzież pochodząca z różnych środowisk, robotnicza, studencka, rzemieślnicza, wiejska i dziewczęta. Ten liczny i ofiarny udział dzieci i młodzieży w walkach o Lwów przeszedł do historii, a młodocianych Obrońców Lwowa nazwano Lwowskimi Orlętami. W sumie w walkach uczestniczyło 1421 młodych obrońców, z których najmłodszy miał 9 lat. Cztery lata starszy Antoś Petrykiewicz który zmarł z odniesionych ran 28 grudnia 1918 został pośmiertnie uhonorowany przez Marszałka Józefa Piłsudskiego Orderem Virtuti Militari i jest jak dotąd najmłodszym uhonorowanym tym zaszczytnym odznaczeniem. Po zaciętych walkach, 22 listopada 1918 roku Lwów był wolny.

 Miasto Lwów jako jedyne w Polsce zostało uhonorowane za bohaterską postawę Orderem Virtuti Militari. Uroczysta dekoracja miała miejsce na Placu Mariackim we Lwowie u stóp pomnika Adama Mickiewicza w dniu 11 listopada 1918 roku, której dokonał Pierwszy Marszałek Polski Józef Piłsudski, który wówczas m.in. powiedział: ” Lwów był najbardziej bez trwogi. Tu serca Polaków biły najśmielej [.] jesteście jedynym miastem w Polsce, które z mojej ręki, jako Naczelnego Wodza, za pracę wojenną, za wytrzymałość otrzymało ten order”. Cytat z fragmentu przemówienia Marszałka Polski Józefa Piłsudskiego pochodzi z listu Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo – Wschodnich Oddział w Krakowie skierowanego do Jerzego Korzenia prezesa Towarzystwa Pamięci Narodowej im. Pierwszego Marszałka Polski Józefa Piłsudskiego będący wyrazem odebranego zaszczytu i złożonego podziękowania za uhonorowanie Towarzystwa medalem ” W Hołdzie Komendantowi” w dniu 17 września 2009 roku.

 Należy nadmienić, że w tym dniu udekorowano owym medalem m.in. ks. Tadeusza Isakowicza Zaleskiego – duszpasterza Ormian w Polsce, O. Jerzego Pająka – kapelana Sybiraków, Piłsudczyków i AK, Komitet Opieki Nad Miejscami Zbrodni Komunizmu, Towarzystwo Miłośników Lwowa i Kresów Południowo – Wschodnich Oddział w Krakowie, prof. Jana Majdę, red. Aleksandra Szumańskiego /niżej podpisanego/, a wcześniej m.in. Prezydenta RP na Uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego, Jana Nowaka Jeziorańskiego, płk. Ryszarda Kuklińskiego, Wandę Piłsudską, Jadwigę Piłsudską- Jaraczewską, Instytuty Józefa Piłsudskiego w Londynie i Nowym Jorku, Związek Piłsudczyków Oddział Małopolski, Stowarzyszenie Rodzin Ofiar Katynia Polski Południowej w Krakowie, prezesa Krakowskiego Oddziału Związku Literatów Polskich św. p.Konrada Strzelewicza.

 W 91 rocznicę Obrony Lwowa w sali Młodzieżowego Domu Kultury kościoła św. Jadwigi w Krakowie odbył się rocznicowy koncert. Licznie zgromadzoną publiczność poruszył patriotyczny wiersz otwarcia autorstwa Wojtka Kisiela zaprezentowany przez autora, krakowskiego gimnazjalistę – metaforycznego Orlątka – i tak to odebrała wzruszona publiczność. Koncert został zorganizowany przez Fundację Ocalenia Kultury Kresowej „Chawira”, tradycyjnie już każdego roku w tej samej Sali, ale tym razem w inscenizacji teatralnej. Przy przyciemnionym świetle na scenie snuła się zza kulis historyczna opowieść o Obronie Lwowa w listopadzie 1918 roku w wykonaniu Wojtka Habeli laureata I nagrody Festiwalu Piosenki Lwowskiej i „Bałaku” Lwowskiego Kraków 2009 w kategorii osób dorosłych.

Publiczność kilkakrotnie wstawała słuchając „W dzień deszczowy i ponury.” w wykonaniu Zespołu „Chawira ” oraz Adama Żurawskiego i św. p. Ryszarda Mosingiewicza, „Legiony to.” i niespodzianie, gdy młodziutkie artystki z zespołu Ychtis klęczały zapalając znicze. One klęczały, a publiczność stała! Następnych wzruszeń dostarczył koncert Jerzego Bożyka śpiewającego pieśni z wyboru „Śpiewnika pieśni patriotycznej” przez niego opracowanego, który Piotr Boroń opatrzył wstępem- cytatem z Goethego : ” Gdzie słyszysz śpiew, tam wstąp/ Tam dobre serca ludzie mają/ Źli ludzie, wierzaj mi/ Ci nigdy nie śpiewają”/ . Wiązankę pieśni patriotycznych zaprezentował Zespół „Chawira” , a Wojtek Kisiel odczytał list Orlątka Jurka Bitschana. Wzruszeń nigdy nie za wiele i tu następne: Nadia Lachgar – Zygmunt, 14-stoletnia uczennica z Tarnowa, z towarzyszeniem akompaniamentu M. Boruch zaśpiewała „Orlątko” Artura Oppmana; pełny tekst utworu powyżej, a Wojtek Habela zaprezentował wiersz „Listopadowe memento” Feliksa Konarskiego. I znowu Feliks Konarski „Trzy ziemie” w wykonaniu znakomitego Ryszarda Mosingiewicza w „cywilu” , na scenie Szczepcia. Publiczność bardzo serdecznie przyjęła „klęczące panienki” czyli zespół Ychtis, który zaprezentował „Madonny lwowskie”, „Placmuzyka”, „Ta panie Szczepciu” . Zespół, zdobył I nagrodę w konkursie piosenki lwowskiej w kategorii dzieci i młodziezy na III Festiwalu Piosenki Lwowskiej i „Bałaku” Lwowskiego Kraków 2009. Były bisy, a jakże. Dziewczynki z najmłodszą 9-cio letnią panienką wystąpił w składzie: Małgorzata Bernacka, Dagmara Sztuba, Martyna Cieślik, Kamila Borzemska, Adrianna Rydz. Zespół Ychtis to już instytucja, rozsławił Polskę i lwowską piosenkę na wielu scenach świata koncertując m. in. w Monachium, Stuttgarcie, Chicago, Nowym Jorku, w miastach kanadyjskich. Kontakt: impresariat Marian Pyrek tel. 48 601 444 802 impresariat@ychtis,art,pl

 A potem? Sam mistrz piosenki, pieśniarz /o Lwowie/, tymczasowo śpiewający w Krakowie, solista operowy Franciszek Makuch. Gdy zaśpiewał dwie obowiązujące piosenki „Sen o Lwowie” własnego autorstwa, oraz ” Moje serce zostało we Lwowie” to się dopiero rozkręcił kilkoma piosenkami, zmianami głosu, ubrania, kapelusza i zapewne fryzury, wszystko jak leci, czyli jak przystało na mistrza. A publiczność? Nie chciała go wypuścić ze sceny!

 Jaga Wrońska – panna Franciszka

 Jaga Wrońska zaśpiewała „Balladę o pannie Franciszce” ekspresyjnie, z fantazją, zapewne pannie Franciszce nie chciało się już truć strychninami, wolała się kochać z fryzjerczykiem młodym. Nie zawiodła jak zwykle Nadia Lachgar – Zygmunt w piosence „Lwów to dla mnie zagranica”, no i oczywiście Karolina Janociak, niestety dzisiaj bez „aj sygit” po polsku „Placmuzyka”, ale za to zaśpiewała wzruszająco Hemara „Boston we Lwowie” przy akompaniamencie jak zwykle prof. Pawła Bieńkowskiego, na co dzień akompaniatora Mietka Święcickiego.

 Mieczysław Święcicki prosto z Sokala

 Ano właśnie, Mieczysław Święcicki był gościem honorowym koncertu, na scenie Książę Nastroju, bard Krakowa wraz z Piotrem Skrzyneckim współtwórca Piwnicy pod Baranami, a w „cywilu” urodzony w Sokalu nad Bugiem na Wołyniu w województwie lwowskim, mój kolega z piaskownicy w parku Kościuszki we Lwowie, z którym klepałem babeczki /wyłącznie z piasku/. Zanim Święcicki zaśpiewał piosenkę ” Nasza jest noc, a oprócz niej nie mamy nic/ więcej nam nie trzeba/ do słów Juliana Tuwima, muz. Stefanii Grodzieńskiej, opowiedział o tej piosence, o Zielonym Baloniku , o Janie Apolinarym Michaliku cukierniku ze Lwowa, który w roku 1895 otworzył w Krakowie przy ul. Floriańskiej 45 Cukiernię Lwowską i tak ponad sto lat temu odbył się pierwszy wieczór kabaretu Zielony Balonik w Jamie Michalika w Krakowie. 6 października 1905 roku „Głos Narodu” umieścił następujący anons : „W sobotę dnia 7 bm. odbędzie się hałaśliwe otwarcie pierwszego krakowskiego kabaretu artystów w szlachetnym winie ochrzczonego imieniem >Zielony Balonik< /w Jamie Michalika, Cukiernia Lwowska przy ul. Floriańskiej 45/. Początek o godzinie 10 i pół wieczór. Wstęp bezpłatny za zaproszeniami. Zaproszeni goście będą weseli i krzykliwi, namiętnie oklaskujący wszystko i wszystkich. Toaleta bezwzględnie obowiązująca: na tasiemce do guzika uwiązany captif /?/, nad głową w wysokości 30 cm bujający >zielony balonik<. Wszystkie inne części garderoby zbyteczne. Nieposiadanie tego lekkomyślnego emblematu >członka gapia< w kabarecie może narazić najgodniejszą części osobę zaproszoną – na nonszalancję i ceremonialne wylanie za wrota Jamy. Komitet nie przyjmuje obowiązku płacenia rachunków za wysuszone napoje. Poetom nie daje się żadnych zaliczek. W czasie numerów należy wrzeszczeć, a na wezwanie poskramiacza dyrektora klaskać z pasją godną Zielonego Balonika. Improwizatorzy zechcą przed lub w czasie wieczoru objawić życzenie /J.A. Kisielewski/, iż ogarnął ich szał twórczy i humorystyczny, że chcą pokazać ludowi swoją nagą duszę, a natychmiast stanie się zadość ich nieskromnej żądzy. Śmierć szczurom i białoskórnikom. Zielony Balonik.

 Tadeusz Żeleński Boy natychmiast napisał utwór „ku czci” zatytułowany „Nowa pieśń o rydzu”: /” Miał Se Michalik cukiernię/,/ Kupczył w niej trzeźwo i wiernie/, /Kawusia, ciastka i pączki/, /Zapłata z rączki do rączki/.. Bywalcami Jamy byli m.in. Karol Frycz, Kazimierz Sichulski, Xawery Dunikowski, Stanisław Kamocki, Tadeusz Żeleński Boy. Zielony Balonik istniał z przerwami do roku 1912. O tych czasach cyganerii krakowskiej należy niekiedy wspomnieć.

 No i nadeszła koncertowa pora bałaku: ” Cała Polska o tym wie/ pan rozumiesz/ bo ja nie/”. Faktycznie, kto przetłumaczy z polskiego na nasze:

Ja si kikuli, a tu dwa frajery si katulaju, co już jaje widział na Krakidałach jak prosto szli z Brygidek. Pełechy u obu jedne, fyrniaki taki, aż cyferblaty si śmieju. Ta to nima się z czego smiać, ta to cyferblaty maju jak chabliny, kłapaczy takie, że im spod nich tylku kławaki wystaju jak bałakaju. To su lwoskie niby chabale, czyli absztyfikanty panny Mani jak na prynuke pedały pokazuje obu naraz. W jeszcze inszy sposób si szmulaju jak som chirne. A właśnie teraz zrobili hałaburde o pedały Mańki Pryszcz, też chirnom. Ta to Tońcio i Szczepcio batiary jedne we Lwowi si besztaju. Ale obacwaj som cwajkiepełe. /szmoncesem: „a jidysze kiepełe” – bardzo mądra żydowska głowa/.

 słowniczek bałaku lwowskiego:

   kikuli – patrzeć

   katulać – chodzić

   Brygidki – ponure więzienie przy ul. Kaźmierzowskiej

   Pełechy – fryzura, włosy

   fyrniak – nos

   szmulać, katulać – chodzić

   cyferblat – twarz, tarcza zegarka

   chablina – flaczaste mięso

   kłapaczy – gęby

   kławaki – zęby

   bałakaju – mówią

   chabal, absztyfikant – adorator

   na prynuke – na pokaz cwajkiepełe – bardzo mądrzy

   Krakidały – lwowskie targowisko

   pedały – nogi

   chirny – pijany

   hałaburda – awantura

   my dwaj obacwaj – piosenka Tońcia i Szczepcia z filmu „Będzie lepiej” – my dwaj razem

 Na tekst ów naprowadziło mnie mistrzowskie wykonanie ” Miśku i Nuśku”, „Obacwaj, „Kołysanka”- przez Tońcia Szczepcia – w których role wcielili się Ryszard Monsingiewicz i Adam Żurawski.

 „Tango Łyczakowskie” „Pamiętaj u tym wnuku” „Tylko we Lwowie” zaprezentował Zespół „Chawira”, w zakończeniu Zespół „zaśpiewał wspólnie z publicznością „Ten drogi Lwów „, będący równocześnie hymnem krakowskich kresowiaków.

 

   Aleksander Szumański – konferansjer wieczoru

 Kresowiakom i wszystkim Rodakom z najlepszymi życzeniami od redakcji RODAKpress:

   „Orlątko” w wykonaniu Staszka Wielanka

http://www.rodaknet.com/rp_szumanski_37.htm

30.11.2009r.

   RODAKpress

 RUCH RODAKÓW : O Ruchu Dolacz i Ty

RODAKpress : Aktualnosci w RR Nasze drogi

COPYRIGHT: RODAKnet

0

Aleszuma http://aleksanderszumanski.pl

Po prostu zwykly czlowiek

1394 publikacje
7 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758