POLSKA
Like

TAJNA AGENCJA SPRAW ZAGRANICZNYCH CZ. V

28/09/2014
628 Wyświetlenia
0 Komentarze
15 minut czytania
TAJNA AGENCJA SPRAW ZAGRANICZNYCH CZ. V

TAJNA AGENCJA SPRAW ZAGRANICZNYCH

Z MINISTERSTWEM HAŃBY NARODOWEJ W TLE CZ. V

MINISTERSTWO HAŃBY NARODOWEJ

0


 

 

 

Niejedna kryjówka została ”nakryta” przez policję żydowską, która zawsze chciała być plus catholique que le pape, by przypodobać się okupantowi.

 

Ofiary, które znikły z oczu Niemca, wyłapywał policjant żydowski (…). Policja żydowska dała w ogóle dowody niezrozumiałej, dzikiej brutalności. Skąd taka wściekłość u naszych Żydów? Kiedy wyhodowaliśmy tyle setek zabójców, którzy na ulicach łapią dzieci, ciskają je na wozy i ciągną na Umschlag?

 

Do powszechnych po prostu zjawisk należało, że ci zbójcy za ręce i nogi wrzucali kobiety na wozy (…).

 

Każdy Żyd warszawski, każda kobieta i dziecko mogą przytoczyć tysiące faktów nieludzkiego okrucieństwa i wściekłości policji żydowskiej” (E. Ringelblum: „Kronika getta warszawskiego wrzesień 1939 – styczeń 1943”, Warszawa, 1983, 1988, s. 426, 427, 428).

Dlaczego opinia publiczna nie została powiadomiona o fałszerstwach dotyczących „Spowiedzi” Calka Perechodnika?

Ta kolaboracja części Żydów z Niemcami była tym bardziej szokująca i wstydliwa ze względu na społeczny charakter jej uczestników. W przeciwieństwie bowiem do Polaków, wśród których z Niemcami godzili się na ogół kolaborować głównie ludzie z marginesu społecznego, męty, wśród Żydów na kolaborację poszła duża część elit z tzw. Judenratów (rad żydowskich).

Z ostrym potępieniem tej kolaboracji wystąpiła najsłynniejsza żydowska myślicielka XX wieku Hannah Arendt w książce „Eichmann w Jerozolimie” (Kraków 1987).

Napisała tam m.in. (s. 151):

 

„Dla Żydów rola, jaką przywódcy żydowscy odegrali w unicestwieniu własnego narodu, stanowi niewątpliwie najczarniejszy rozdział całej historii”.

Antypolskie teksty powielane przez pachołków Sikorskiego z konsulatów polskich za granicą mają na celu stworzenie pozorów „rzetelnej pracy naukowej”,  służącej interesom amerykańskiego lobby żydowskiego pragnącego wyłudzić od Polski 65 miliardów dolarów amerykańskich tytułem restytucji mienia pożydowskiego w Polsce.

 

W promowanych przez MSZ książkach – monografii – „Inferno of Choices – Poles and the Holocaust” polskojęzycznych tekstów antypolskich historyków pisze się jedynie o polskim antysemityzmie, szmalcownictwu i nienawiści pokoleniowej. Polscy konsulowie i dyplomaci współpracują z amerykańskimi historykami i lobby żydowskim w USA, rozpowszechniając tę antypolską literaturę, mając zresztą wyśmienitą pomoc w osobie Anne Elizabeth Applebaum, po mężu Sikorska (ur. 25 lipca 1964 w Waszyngtonie) – amerykańsko – polskiej dziennikarki, pochodzenia żydowskiego, żonie b. ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego, laureatkę antypolskiej Nagrody Pulitzera (2004), publicystki „The Washington Post”, oczerniającej od lat Polskę, Polaków i polskość.

 

               AMBERD GOLD ZA ESBECKIE MINISTERSTWO SPRAW

                                            ZAGRANICZNYCH

 

Agentura nie lubi być postrzegana. Tam gdzie jest najmniej potrzebna, tam właśnie tkwi. Ale dlaczego? Naiwne pytanie. Bo tam gdzie nie widać, tam się najlepiej robi szmal. Przecież biedni agenci peerelowskiej bezpieki też ludzie. Muszą z czegoś żyć. W kraju macierzystym mają ogromną konkurencję, że aż wyżyć trudno. Na pierwszym miejscu do żłobu są bowiem ruscy agenci rozsiani zresztą po całym świecie. Oni mają pierwszeństwo. Niech się tylko ktoś spróbuje sprzeciwić to zaraz popełni samobójstwo. Czasami nawet zbiorowe, bywa, że nawet lotnicze. Czy rosyjskie służby mogą tkwić w polskim kontrwywiadzie? Albo np. w ukraińskim? Dlaczego nie? Odpowiem pytaniem na pytanie.

 

Ministerstwo Spraw Zagranicznych pod wodzą „dorzynającego watahę” „Radka” Sikorskiego jest w tej „niedorżniętej” jeszcze części jedną wielką agenturą tajniaków i cwaniaków. Ministerstwo Spraw Zagranicznych to znaczy urzędnicy najwyższego szczebla, dyplomaci na różnych wysokich stołkach. Nie zdarza się im spadać z wysokich stołków, chyba, że na bani. Radek nie skąpi. Mają dobre posadki. Ale, iż dusza taka nie zwyczajna razwiedkowa zwykle za życia już pragnie do nieba, a to kosztuje, trzeba dorobić. „Robią” więc radkowi dyplomaci np. w stolicy męczeńskiego polskiego Wołynia, Łucku również i za „doradców” najstarszych zawodów świata. Doradztwo w tym zawodzie jest zawsze ciekawe. Korzyści jest cały pęczek. Doradca przecież nie jest płatnym klientem. Doradca w ogóle nie jest klientem. Doradca pobiera jeszcze dobre „diengi” za usługi.  

 

Polskie Ministerstwo Spraw Agenturalnych jest chytre. Co się stało z kasą wschodnich mediów jak przejęło nad nimi władztwo? Gdzie wyparowały pieniądze przeznaczone na obsługę Radia Lwów? Ja się idę pytać pana Radka? To pytanie lwowskim szmoncesem. A po bałaku to: dawaj flote, bo ci ryło wyplote. I co? I nic. Floty niet. Poszła na wspólne wypłaty dyplomatyczne, spacerkiem sutenerskim.

 

Jeszcze Radiu Lwów coś przyobiecali przyszłościowo na 2014 – bezkonsulat – polskiej racji bezstanu. Bo jak na falach ukraińskich coś postrzyknie do post banderowców ze „Swobody” i innych merów o ministerialnym fachu alfonsowskim naszych dyplomatołków to diengów do końca PO nie budiet. I szto budiet? Wmiestie wsio amber gold, wot szto budiet.

 

To sie bidne Radio Lwów ze..strachało i dawajjj tępić pismaków co się podszywają pod dziennikarzy, co to ministerstwu hańby narodowej flaki wypruwają i bezczelnie ich alfonsują elektronicznie. A pisatiel kak pisatiel, dłuższe piszesz – dalsze budiesz i dawaj dalsze w żopu im smatriet’.

 

Pisałem już i powtórzę:

 

W Polsce sutenerstwo (podobnie jak stręczycielstwo i kuplerstwo) jest przestępstwem, opisanym w art. 204 § 2 Kodeksu karnego, zagrożonym karą do 3 lat pozbawienia wolności (lub karą do 10 lat, jeśli osoba prostytuująca się jest małoletnia). Jest to również przestępstwo w wielu krajach świata.

 

Przestępcy trudniący się sutenerstwem nazywani są sutenerami, lub potocznie alfonsami. To ostatnie określenie pochodzi od głównego bohatera wydanej w 1873 r. powieści Aleksandra Dumasa (syna) pt. Monsieur Alphonse, który trudnił się tym procederem. Wcześniej sutenerów w slangu przestępczym określano słowem „luj”, co z kolei pochodziło od francuskiej wersji imienia Ludwik (Louis).

 

To oznacza również, że co jedenasty aktywny dzisiaj dyplomata III RP, który pracuje poza granicami Polski współpracował z cywilnymi bądź wojskowymi (WSI) służbami PRL. W owej grupie jest siedmiu ambasadorów lub konsulów, a więc osób stojących na czele polskich placówek dyplomatycznych.

 

Który z nich handlował polskim wizami w Łucku, czy we Lwowie? Który z nich zajmował się sutenerstwem, skoro tak łatwo ukraińskie prostytutki pracują w Polsce, Danii, Hiszpanii, czy w Niemczech?

 

Skandal z ubeckim Ministerstwem Spraw zagranicznych trwa!

 

To oznacza, że co jedenasty aktywny dzisiaj dyplomata III RP, który pracuje poza granicami Polski współpracował z cywilnymi bądź wojskowymi (WSI) służbami PRL. W owej grupie jest siedmiu ambasadorów lub konsulów, a więc osób stojących na czele polskich placówek dyplomatycznych.

 

Który z nich handlował polskim wizami w Łucku, czy we Lwowie? Który z nich zajmował się sutenerstwem, skoro tak łatwo ukraińskie prostytutki pracują w Polsce, Danii, Hiszpanii, czy w Niemczech?

 

Oto jest pytanie?

 

Bernatowicz poinformowała, że obecnie z osób pracujących w polskiej dyplomacji ok. 60% podlega lustracji.

 

Dlaczego 60% polskich dyplomatów nie zostało zlustrowanych przed objęciem służby – Bernatowicz nie poinformowała polskiej i światowej opinii publicznej.

 

Fakt zatrudnienia w polskiej dyplomacji współpracowników peerelowskiej Służby Bezpieczeństwa został ujawniony w czasie posiedzenia sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych. O przedstawienie informacji dotyczących obecnego stanu zatrudnienia w MSZ funkcjonariuszy i tajnych współpracowników komunistycznych służb specjalnych wystąpili w czasie posiedzenia komisji posłowie Prawa i Sprawiedliwości.

 

Minister Grażyna Bernatowicz usiłowała przekonywać członków komisji, że o zatrudnieniu w polskiej dyplomacji przede wszystkim decydujące znaczenie mają kwalifikacje. W czasie swojego wystąpienia Bernatowicz nie sprecyzowała o jakie kwalifikacje chodzi. Czy wyłącznie moralne?

 

W wyniku rozwiązania Komitetu Bezpieczeństwa Państwowego (Komitiet Gosudarstwiennoj Biezopastnosti) znanego pod skrótem KGB ZSRR w październiku 1991 i rozpadzie Związku Radzieckiego dwa miesiące później (grudzień 1991), pozostał potężny system wywiadowczy i służby bezpieczeństwa.

 

Jak się ocenia, w latach 80. w KGB ZSRR pracowało ponad 400 tysięcy osób w tym 230-250 tysięcy w wojskach pogranicznych i ok. 50 tysięcy w jednostkach łączności oraz ochronie i obsłudze Kremla. KGB ZSRR miało kilkaset tysięcy informatorów wśród ludności oraz w kołach rządowych i siłach zbrojnych.

 

Placówki (rezydentury) KGB ZSRR operowały we wszystkich stolicach świata pod przykrywką konsulatu ZSRR lub ambasady ZSRR, albo po prostu jako misje i firmy handlowe.

 

Po likwidacji KGB ZSRR działała przejściowo od września 1991 roku do grudnia 1991 roku Centralna Służba Wywiadu, która została przeformowana zarządzeniem prezydenta Federacji Rosyjskiej Borysa Jelcyna Nr 293 z dnia 18 grudnia 1991 na Służbę Wywiadu Zagranicznego (SWR),. Podlegała pod utworzone w grudniu 1991 roku Ministerstwo Bezpieczeństwa.

 

Służba Wywiadu Zagranicznego FR przejęła zadania wykonywane wcześniej przez I Zarząd Główny KGB ZSRR (PGU), zajmujący się wywiadem zagranicznym.

 

Głównym zadaniem SWR jest m.in. dostarczanie prezydentowi i rządowi Federacji Rosyjskiej informacji politycznych, ekonomicznych, technicznych, naukowych, analiz oraz informacji o państwach, organizacjach, ludziach, o wszystkim co ma znaczenie dla prowadzenia skutecznej polityki przez prezydenta, premiera i rząd Federacji Rosyjskiej.

 

Funkcjonariusze SWR działają jako dyplomaci, funkcjonariusze bez immunitetu dyplomatycznego tzw. nielegalni będący pod przykryciem dziennikarzy, turystów itp. Wykorzystują do tego celu ambasady, konsulaty rosyjskie rozsiane po całym świecie oraz (nielegalni) rozmaite przedsiębiorstwa i organizacje. Po rozpadzie Związku Radzieckiego i zakończeniu zimnej wojny, głównym zadaniem wywiadu Rosji było zlikwidowanie luki naukowo-technicznej między Rosją a krajami NATO.

 

Początki działalności Służby Wywiadu Zagranicznego nie były zbyt pomyślne. W bardzo krótkim czasie między 1991 a 1992 rokiem z placówek zagranicznych SWR we Włoszech, Wielkiej Brytanii, Belgii, Finlandii oraz Francji uciekło na Zachód pięciu wysokich rangą oficerów. Przy okazji zabrali oczywiście ze sobą najtajniejsze dokumenty, jeszcze ze służby Pierwogo Gławnogo Uprawlienija KGB ZSRR.

 

Służba Wywiadu Zagranicznego przejęła po KGB mnóstwo agentów-informatorów. Ważniejszym współpracownikiem SWR, zwerbowanym jeszcze przez KGB ZSRR, był m.in. Earl Edwin Pitts, oficer FBI pracujący w sekcji kontrwywiadu w Nowym Jorku.

Zwerbowany został przez KGB ZSRR między 1987 a sierpniem 1989 roku. Po 9 latach współpracy z wywiadem rosyjskim został aresztowany przez FBI w 1996 roku.

 

Drugim agentem wywiadu, którego SWR RF odziedziczyła po KGB SSSR, był pracownik Centralnej Agencji Wywiadowczej z 16 letnim stażem, Harold Nicholson. Został aresztowany przez Federalne Biuro Śledcze w listopadzie 1996 roku.

0

Aleszuma http://aleksanderszumanski.pl

Po prostu zwykly czlowiek

1393 publikacje
7 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758