POLSKA
Like

Ile naprawdę zarabiamy?

02/01/2016
1099 Wyświetlenia
2 Komentarze
4 minut czytania
Ile naprawdę zarabiamy?

Główny Urząd Statystyczny opublikował 11 grudnia notatkę pt. Struktura wynagrodzeń według zawodów w październiku 2014 r. Dane ukazują kolosalne różnice w zarobkach poszczególnych warstw naszego społeczeństwa, wylewając tym samym kubeł zimnej wody na głowy wszelakich piewców propagandy dobrobytu i sukcesu III RP.

0


Tabela odchyleń od przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia brutto w zarobkach poszczególnych grup zawodowych w Polsce (2014 r.)

Tabela odchyleń od przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia brutto w zarobkach poszczególnych grup zawodowych w Polsce (2014 r.)

 

GUS sporządza tego typu dokument raz na dwa lata. Jego treść sprowadza się do zestawienia poziomu zarobków różnych grup zawodowych w Polsce w stosunku do przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia brutto. W październiku 2014 r. wyniosło ono 4107,72 zł. W tamtym okresie najczęstsza płaca brutto wyniosła 2469,47 zł (tzw. dominanta), natomiast aż połowa pracowników otrzymała pensję na poziomie do 3291,56 zł (tzw. mediana). 19% ogółem zatrudnionych musiało się zadowolić zarobkiem do 50% przeciętnego wynagrodzenia, a dochód 8,6% osób nie przekroczył płacy minimalnej.

 

Skąd takie rozbieżności? Jak nie trudno się domyślić, statystyki są sztucznie pompowane za sprawą pensji różnorakich polityków, prezesów i kierowników w przedsiębiorstwach państwowych, czy też wysokich rangą urzędników. W przywołanej notatce widnieje wizualizacja odchyleń względnych przeciętnych miesięcznych wynagrodzeń ogółem brutto według „wielkich” grup zawodów od przeciętnego wynagrodzenia ogółem brutto w gospodarce narodowej w październiku 2014 r. Z ryciny wynika, że uśredniony wskaźnik dochodu przedstawicieli władz publicznych, wyższych urzędników i kierowników, wyniósł wówczas ponad dwukrotność przeciętnego wynagrodzenia tj. 8215,44 zł (+103%). Na zarobki przekraczające „średnią krajową” mogli też liczyć specjaliści (+23%) oraz technicy i inny średni personel (+1%). W pozostałych grupach zawodowych sytuacja wygląda dużo mniej ciekawie. Poniżej „przeciętnej” zarabiali: operatorzy oraz monterzy maszyn i urządzeń (-18%), robotnicy przemysłowi i rzemieślnicy (-20%), pracownicy biurowi (-20%), rolnicy, ogrodnicy, leśnicy i rybacy (-35%), pracownicy usług osobistych i sprzedawcy (-41%) oraz pracownicy przy pracach prostych (-42%).

 

Tak właśnie ma się teoria do rzeczywistości. Pseudoelity III RP mydlą nam oczy, jakoby za minimalne wynagrodzenie pracował tylko niewielki odsetek Polaków. Tymczasem powyższe dane obrazują, że prawie 20% pracujących Polaków otrzymywało jesienią 2014 r. „na rękę” nie więcej niż 1497,77 zł wypłaty. Szkoda, że nie udostępniono bardziej szczegółowych informacji, na podstawie których można byłoby doprecyzować, jaki odsetek tych osób zbliżył się poziomem dochodu do płacy minimalnej (w omawianym okresie – 1237,20 zł netto), a jaki do tej „górnej” stawki. Nie zapominajmy, że statystyka to tylko liczby. Wystarczy, że dany pracownik będzie zarabiał 10 czy 20 zł więcej od ustawowego minimum, żeby GUS zaliczył go do grupy „lepiej sytuowanych”, a przecież wiadomo, że te kilka złotych nie przełoży się w żaden sposób na poprawę warunków jego życia. Realne zmiany w tym zakresie będą prawdziwym testem dla rządu Beaty Szydło. Czas pokaże, czy jej gabinet stanie na wysokości zadania i podejmie działania zgodne z narodową polityką ekonomiczną, czy też pani premier ograniczy się do serwowania nam wyborczych mrzonek pokroju „500 zł na każde dziecko”.

 

Przemysław Piejdak

 

Autor jest członkiem władz naczelnych Ligi Obrony Suwerenności.

0

Liga Obrony Suwerenności http://www.lospolski.pl

Polska partia polityczna o profilu patriotycznym.

252 publikacje
0 komentarze
 

2 komentarz

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758