Bez kategorii
1

Dziwne artefakty, czy skamieliny powstają miliony lat?

24/12/2017
3083 Wyświetlenia
0 Komentarze
15 minut czytania
Dziwne artefakty, czy skamieliny powstają miliony lat?

Panuje powszechne przekonanie, że skamieliny powstają miliony lat. Co jakiś czas znajdowane są dziwne artefakty o których nauka woli się nie wypowiadać, za to różne portale internetowe chętnie to opisują cytując różne dziwne hipotezy różnych ludzi.

0


 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Na przykład portal olaboga.pl w artykule „Sensacyjne znalezisko: metalowa spirala sprzed milionów lat” tak opisuje obiekt przedstawiony na fotografii powyżej:

„Mieszkaniec wioski Ułken Naryn we wschodnim Kazachstanie podczas zbierania kamieni budowlanych na przełęczy „Siodło”, znalazł niedawno niezwykły, ciężki, czarnego koloru kamień, wyglądem przypominający krzemień. Kamień zwrócił na siebie uwagę tym, że posiadał przełom, wewnątrz którego tkwiła metalowa spirala. Przy czym struktura kamienia w tamtym miejscu nie została naruszona.
Znalazca kamienia, Erbołat Kasenow, przekazał go do filii wschodnio-kazachskiego Muzeum Historyczno-Etnograficznego. Początkowo specjaliści wzięli spiralę za skamieniałą muszlę, ale szybko pojęli, że to jest metal. Jakież było zdziwienie pracowników muzeum, kiedy znaleźli informację o dokładnie takim samym kamieniu ze „śrubą” w środku, znalezionym w Rosji. Jego wiek, zgodnie z wynikami analizy rentgenostrukturalnej oraz radiowęglowej, wynosi ponad 300 mln lat.
Przekrój znaleziska ma kształt walca, spirala składa się z 11 zwojów, jej długość wynosi 201 mm. Spirala przypomina wolframowe włókno lampy żarowej, tylko bez porównania grubsze, niż to wykorzystywane w zwykłych żarówkach.”.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Ten sam artykuł opisuje inny artefakt, którego zdjęcie widać powyżej:

„Podobnie sensacyjnego znaleziska dokonała w 2014 roku rosyjska ekspedycja podczas przeczesywania pola na południu Obwodu Kałuskiego w poszukiwaniu kawałków meteorytu. Jeden z członków grupy postanowił obejrzeć zwykły, jak mogło się wydawać, kawałek kamienia, w którym tkwił jakiś metal. Kamień przekazano uczonym do zbadania. Ciekawość poszukiwacza meteorytów wywołała zdarzenia zdolne obalić nasze wyobrażenia o ziemskiej i kosmicznej historii. Przeprowadzona analiza wykazała, że wiek metalowej „śruby” wynosi jakieś 300-320 mln lat. Stwierdzono, że ona także trafiła do skały przed jej stwardnieniem i jej wiek musi być nie mniejszy, niż kamienia. Skrupulatna analiza chemiczna wykazała, że w czasie, który upłynął, atomy żelaza dyfundowały, to znaczy przeszły samoczynnie w głąb kamienia na głębokość 1,5 cm, a ich miejsce zajęły przybyłe z kamienia atomy krzemu 51. W rezultacie utworzył się owalny żelazisty kokon, doskonale rozróżnialny. Dla paleontologów i geologów jest to zjawisko zwyczajne: wszystko, co znajduje się w głębi kamienia przez miliony lat, wcześniej, czy później staje się .”

 

Inne tajemnicze znalezisko opisuje portal ​ujarani.com:

„Młot zatopiony w skale znaleziono w okolicy miejscowości London w Teksasie. Jedna z mieszkanek zupełnie przypadkiem potknęła się o kawałek rozbitej skały. Gdy schyliła się i podniosła ciężki kamień okazało się, że wewnątrz znajduje się zatopiony dziwny młot. Na pierwszy rzut oka wyglądał zupełnie podobnie do dzisiejszych, był długi na piętnaście centymetrów i z drewnianym uchwytem. Znajdował się wewnątrz wapiennej skały.Eksperci, którzy badali to znalezisko, doszli do wniosku, że musi to być oszustwo. Po jakimś czasie o dziwnym artefakcie po prostu zapomniano. Głośno wokół młotka zaczęło się robić ponownie w latach 80-tych ubiegłego wieku. Artefakt odkupili zwolennicy kreacjonizmu, czyli ludzie, którzy odrzucają teorię ewolucji. Został on umieszczony w specjalnym muzeum, gdzie opatrzono go opisem, że ma przynajmniej 100 milionów lat.”

 

 

 

 

 

 

 

 

Innym niezwykłym znaleziskiem opisanym przez ten sam portal był mikroczip zatopiony w skale:

„Według oświadczenia I. A. Semenuchi – kierownika ekspedycji (m. Essentuki), biorąc pod uwagę miejsce znalezienia obiektu w dorzeczu rzeki Łaba – przewidywany geochronologiczny wiek kamienia to sylur-dewon, czyli 410-450 milionów lat. Znalezisko wzbudziło wiele komentarzy i hipotez – od przypadkowego ułożenia linii po dowód na istnienie w przeszłości nieznanej ludziom cywilizacji, która ów przedmiot wytworzyła. Pojawiła się także koncepcja, że był to prawdziwy „mikroczip” pozostawiony tu przez przybyszów z kosmosu.”

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Może wiek tych artefaktów został określony prawdziwie, a może i nie. Moje wątpliwości w tym względzie wzbudził eksperyment, który wykonałem zupełnie bezwiednie. Moja piwnica składa się z dwóch wąskich korytarzy, ustawionych pod kątem prostym do siebie, połączonych małym przejściem. Jeden z korytarzy jest stale bardzo zawilgocony.  Gdy wierciłem tam otwór w ścianie, to aż z cegły popłynęła czerwona ciecz, co pokazuje zdjęcie z lewej strony. To nie jest żaden cud ożywienia ściany z której popłynęła krew, ani nie trafiłem sąsiada w piwnicy obok, bo obok nie ma piwnicy. Po prostu cegły są tak nasączone wodą.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Pod koniec lipca tego roku do suchszej części piwnicy przy przejściu do wilgotnego korytarza ustawiłem stół. Teraz zauważyłem, że stół, a szczególnie jedna noga pokryta jest skamieliną. Z początku myślałem, że to pleśń. Ale nie. To kamień. Może się okazać, że pleśń wręcz sprzyjała powstawaniu tej skamieliny. Para wodna płynąca z bardziej wilgotnego pomieszczenia, z zawartymi w niej nanocząsteczkami skały kondensowała się na  grzybni pleśni. Błony komórkowe pleśni, przyzwyczajone od milionów lat do zanieczyszczeń wody nano i mikrocząstkami przepuszczały w głąb komórek wodę, zostawiając na swojej powierzchni osad skalny powstały z zanieczyszczeń skroplonej wody. Raptem minęło sześć miesięcy, a ja mam już zaczątki skamieliny.  Patrząc na wynik tego mimowolnego eksperymentu można dojść do wniosku, że powyżej opisane artefakty nie mają setek milionów lat, a raptem kilkadziesiąt, być może kilkaset. Czyli zostały wytworzone całkiem niedawno. Pewne wątpliwości co do tej koncepcji może budzić przypadek śruby w krzemieniu:

„Skrupulatna analiza chemiczna wykazała, że w czasie, który upłynął, atomy żelaza dyfundowały, to znaczy przeszły samoczynnie w głąb kamienia na głębokość 1,5 cm, a ich miejsce zajęły przybyłe z kamienia atomy krzemu 51”

Tylko, że nie wiemy co to był za kamień, bo autor artykułu skrupulatnie omijał jego nazwę, i jak szybko powstaje. Mógł to być np. krzemionkowy nawar:

„osad bezpostaciowej krzemionki (opalu) wydzielany przez źródła gorące, tworzy skupienia przeważnie barwy szarej lub białej, przeźroczyste aż do nieprzeźroczystych. ”

Czyli mógł relatywnie szybko powstać. Jeśli to był krzemień, to portal krzemień.pl opisując genezę powstawania tych kamieni w zasadzie przyznaje, że nie wiadomo jak one powstają i jak szybko:

„Krzemienie należą do jednych z najbardziej zagadkowych skał osadowych. Mimo wieloletnich szeroko zakrojonych badań, kilka kwestii pozostało dotąd nierozwiązanych, a w szczególności dotyczących źródła krzemionki oraz temperatury i tempa jej krystalizacji. Należy przypuszczać, że krzemienie tworzą się w szerokim przedziale warunków fizykochemicznych i dlatego też nie można stosować dla nich jednego uniwersalnego modelu genetycznego. Przy odtwarzaniu warunków powstawania krzemieni należy uwzględnić też fakt, że krzemienie i ich macierzyste skały węglanowe reprezentują dwa odmienne środowiska geochemiczne. Kolejnym paradoksem jest występowanie krzemieni w odległych od brzegu strefach mórz i oceanów, mimo że krzem należy w wodzie morskiej do pierwiastków śladowych (6 μg/g). Odpowiedzi na te pytania nie uzyskamy na podstawie analizy wewnętrznej budowy konkrecji przy użyciu tradycyjnych metod badawczych. Wynika to z faktu, że utwory konkrecyjne, jako ciała stale narastające, mogą powstać na drodze krystalizacji materii od środka na zewnątrz lub vice versa. Kontrowersje budzą też poglądy dotyczące relacji czasowych i przestrzennych między krzemieniami a ich osadami macierzystymi, czy konkrecje tworzyły się na etapie: (1) sedymentacyjno-wczesnodiagenetycznym (w trakcie sedymentacji), (2) diagenetycznym (pod przykryciem osadami w zbiorniku morskim) lub (3) epigenetycznym (po wypełnieniu zbiornika osadami i ich wydźwignięciu). ”

Czyli w przypadku tajemniczego artefaktu można założyć, że śruba już porządnie skorodowała i tlenki żelaza nie trzymały się zbyt dobrze reszty śruby. Gdy śruba została otoczona koloidalnym roztworem krzemianów, to tlenki żelaza zwyczajnie oderwały się od śruby i przepłynęły w roztworze te półtora centymetra. Roztwór krzemianów wcisnął się pomiędzy szczeliny skorodowanej śruby i stąd krzemień znaleziony w śrubie. Następnie woda odparowała z roztworu i stworzył się jakiś rodzaj skały zawierającej krzem. Według Wikipedii układem koloidalnym jest:

” Według IUPAC z układem koloidalnym mamy do czynienia, gdy rozmiary cząstek fazy rozproszonej (cząsteczek chemicznych lub ich agregatów) albo rozmiary nieciągłości układu koloidalnego są, przynajmniej w jednym kierunku, w przedziale od 1 nm do 1 µm.”

Jeśli hipotetyczny roztwór, który otoczył śrubę składał się głównie z krzemianowych nanocząstek (1 – 100 nm), to tradycyjnymi metodami jest dość trudno odkryć jego strukturę. Mogło być też inaczej. Wikipedia, skarbnica wiedzy, tak wyjaśnia genezę krzemionki w przyrodzie:

„W naturze krzemionka powstaje w wyniku wytrącenia z gorących roztworów. ”

Czyli mogło być też i tak, że w okolicy znajdowało się gorące źródło krzemianowe i wiatr przenosił krzemianowe nanocząstki, które osadzały się systematycznie, warstwa po warstwie, między innymi na powierzchni naszej śruby. Część nanocząstek krzemianowych wnikała w szczeliny skorodowanej śruby. Słabiej związane atomy żelaza na drodze tak zwanej segregacji do powierzchni (pewien rodzaj dyfuzji) mogły z łatwością przechodzić na powierzchnie kolejnych warstw osadu krzemianowego i stąd znaleziono je w odległości półtora centymetra od powierzchni śruby. Proces otaczania śruby przez skałę mógł trwać kilka – kilkanaście lat, a nie kilkaset milionów lat.  Zjawisko dość szybkiego powstawania skamielin opisałem już w moim wpisie „Energia z węgla kamiennego energią odnawialną?„:

„I coś w tym jest bo portal bible.ca pokazuje zdjęcia skamieniałego kapelusza i buta kowbojskiego ze skamieniałą ludzka kością znalezionych około roku 1980. But został uszyty przez firmę M. L. Leddy we wczesnych latach 50-tych ubiegłego wieku. czyli niecałe 30 lat wystarczyło na powstanie skamieliny. ”

​Konkludując powyższe wypociny można powiedzieć, że tajemnicze artefakty być może są wytworami pradawnych cywilizacji dinozauroidów sprzed setek milionów lat, albo kosmitów, ale najbardziej prawdopodobne jest, że są to wytwory ludzkich rąk sprzed kilkudziesięciu lub kilkuset lat, tylko, że procesy tworzenia się skał są dużo szybsze niż nam się zdaje.

0

Jack Mac Lase http://innywaiant.weebly.com

75 publikacje
1 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758