HYDE PARK
Like

Komar a ksenofobia

26/08/2013
1686 Wyświetlenia
1 Komentarze
3 minut czytania
Komar a ksenofobia

Ech, ta tradycyjna, polska ksenofobia. Z nią jest trochę tak, jak (z przeproszeniem) kutasem komara – podobno jest, tylko nikt go nie widział. Była szansa na jej, tzn. ksenofobii, ujawnienie podczas Euro 2012, ale zawiódł czynnik ludzki – cała Europa (z której opinią tak się rząd liczy) przekonała się, że Polacy są normalni, potrafią się śmiać i bawić, i że to prawda, że „najwięcej witaminy, mają polskie dziewczyny”. No i trzeba było ciupasem drukować za pieniądze podatników „Inferno of Choices” przywracające status quo narodu sprawców etc.

0


Kropla drąży skałę, wiadomo. Ale trudno w walce z polską ksenofobią wciąż posiłkować się napisami malowanymi przez „nieznanych sprawców”, bo nigdy nie wiadomo, czy to nie sami wojujący bazgrali po murach by uzasadnić swe istnienie. Szczególnie, że jakoś nigdy nie stają się znani i zatrzymani. Ostatnio pojawiły się wprawdzie możliwości w związku z bijatyką na plaży w Gdyni, ale jakoś szybko wyciekły materiały, z których tak jasno nie wynika, czy to aby na pewno Polacy byli stroną agresywną, więc też do kitu.

Warto więc może przypomnieć całkiem niedawną akcję zwalczania polskiej ksenofobii w jej najbardziej odrażającym aspekcie – antysemityzmie. Sprawa awantury, jaka wybuchła po wywiadzie udzielonym przez prof. Krzysztofa Jasiewicza dla „Focus. Historia Extra”. Strach było lodówkę otworzyć tudzież kran odkręcić, by nie objawił się przypadkiem jakiś dyżurny autorytet domagający się poparcia linczu nad prof. Jasiewiczem.

A kto zna zakończenie afery? Otóż okazało się, że pod koniec czerwca 2013 r. Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła sprawę. Bo nie dopatrzyła się znamion przestępstwa i uznała, że wypowiedzi prof. Jasiewicza „mieściły się w granicach wolności słowa i wolności badań naukowych. A wypowiedzi naukowca dotyczyły nie całego narodu żydowskiego tylko osób aktywnych podczas opisywanych wydarzeń. Prokuratura oparła swoją ocenę na wieloletnim dorobku naukowym Jasiewicza, i deklaracjach naukowca, że nie miał na celu wzbudzanie nienawiści etnicznej”.

Do annałów walki z polskim antysemityzmem / polską ksenofobią należy wpisać, że „Gazeta Wyborcza”, będąca jednym z prekursorów nagonki, w wyniku której prof. Jasiewicz stracił posadę kierownika Zakładu Analiz Problemów Wschodnich w Instytucie Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk, informację o postanowieniu Prokuratury podała już w połowie lipca. Nie omieszkała przy tym okrasić jej komentarzem Michała Wójcika, redaktora naczelnego „Focus. Historia Ekstra”: „Postanowiliśmy jednak opublikować ten wywiad, ponieważ naszym zdaniem, jakkolwiek paradoksalnie by to zabrzmiało, pokazał coś bardzo ważnego […] Pokazaliśmy, że antysemityzm, także wśród ludzi nauki, nie należy do przeszłości. I że nie można o tym nie pisać”. Czyli chociaż antysemityzmu nie było, to jednak tym bardziej był. Jak z tym komarem.

Fot.: internet

0

Michał Nawrocki https://3obieg.pl

232 publikacje
34 komentarze
 

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758