HYDE PARK
Like

Proca jak AK-47 – czyli o prawie do broni

06/10/2014
1819 Wyświetlenia
5 Komentarze
12 minut czytania
Proca jak AK-47 – czyli o prawie do broni

Polski internet jest nasycony ważnymi tekstami jak wielkanocny placek rodzynkami. Dziś daję Państwu do posmakowania taki rodzynek. Tekst który zawiera wiele więcej niż wynikałoby z pierwszego czytania. Może więc należy go przeczytać więcej niż raz?

Naszym (p)osłom trzeba wszystko po trzy razy a oni i tak nie rozumumieją za czym w końcu głosują. Zresztą po co mają się silić zrozumieć skoro i tak, jak to marionetki, podnoszą łapę w tym momencie gdy animator pociagnie za sznurek, jak pies na widok kiełbasy.

Wydłubałem ten rodzynek w tekstach z 2008 roku i nie potrafiłem ustalić autora, aby oddać mu chwałę za ekstra produkt.

0


 

Napisał o sobie jako jednym z: ” Ludzi którzy  idą na wybory z poczuciem niesmaku i groteski. Idą po to żeby głosować na partie o obcych ideałach, lub bez idei w ogóle.” Taki czas jest znów bliski może więc warto zastanowić nad tym kim jestesmy sami aby lepiej wybrać innych? Ów autor pisze dalej tak : ” Rozum mówi bym wybierał mniejsze zło, ale z emocjami gorzej, porównywanie różnych chorób cywilizacji nie nastraja do radości.”-  http://republikan.blog.onet.pl

Jesteśmy ludźmi z natury wolnymi więc i wybór mamy wolny.

 

Wolni ludzie

Sprawę posiadania broni należy rozwiązań w sposób praktyczny, nie histeryczny.

Kiedy przeciętny mieszkaniec socjalistycznego zachodu myśli o prawie do posiadana broni ogrania go fala nieprzyjemnych emocji. Widzi przed oczami ofiary strzelanin, makabrycznie powykręcane ciała, kałuże krwi i cierpienie na twarzach postrzelonych. Zaczyna się bać, że zostanie zastrzelony przez sąsiada, lub współlokatora. Przed oczami przesuwają mu się obrazy rozruchów i hordy uzbrojonych po zęby kryminalistów, biegnących z wyciem by go zabić. Emocje tę są nieprzyjemne i silne, ponieważ dokładnie takie zostały mu zaprogramowane przez oficjalną propagandę. Czego tak naprawdę boi się nałogowy konsument mediów masowych?

Marksizujące autorytety powtarzają nam nieustannie: Broń jest niebezpieczna, im więcej broni tym więcej śmierci, prosta matematyka. Jest to zdanie poprawne i prawdziwe z punku widzenia logiki, podobnie tak inne zdania, np. Elektryczność jest niebezpieczna, im więcej urządzeń elektrycznych tym więcej śmierci, prosta matematyka. Albo: Środki czystości są niebezpieczne (żrące lub trujące), im więcej środków czystości tym więcej śmierci, prosta matematyka. Skoro pierwsze zdanie jest argumentem do pozbycie się broni, do dwa następne powinny doskonałymi powodami do pozbycia się elektrycznego oświetlenia, pralki, lodówki, proszków do prania, płynów do mycia itp. Czyż nie powinnyśmy żyć rozbrojeni, siedzieć wieczorem po ciemku przy świeczce i zarastać brudem? Chwileczkę, świeczka też jest niebezpieczna bo może spowodować pożar, co oznacza że im więcej świeczek tym więcej śmierci itp, itp. Współczesny człowiek jest otoczony śmiercionośnymi gadżetami, ale korzysta z nich bo ułatwiają życie, uwalniają od długotrwałej pracy i ratują zdrowie. Raz na jakiś czas ktoś zostanie śmiertelnie porażony przez prąd elektryczny, raz na jakiś czas ktoś śmiertelnie zatruje się chemikaliami, raz na jakiś czas ktoś zostanie śmiertelnie postrzelony, ale nadal wszyscy używają zdobyczy technologii ponieważ są użyteczne, bardzo użyteczne. Przedmioty użyteczne ale niebezpiecznie są zabezpieczane nie wyrzucane, kabel eklektyczny można obudować w gniazdo, pistolet można rozładować i zamknąć w szafce.

Marksizujące autorytety powtarzają nam nieustannie: Broń służy do zabijania, zabijanie jest złe, stąd i broń jest zła. Nie jest to zdanie do końca prawdziwe, podobnie jak zdanie: Trutka na szczury służy do zabijania, zabijanie jest złe, trutka na szczury jest zła. Takie frazy nie zawsze są prawdziwe, ponieważ równie dobrze można powiedzieć: Broń służy do obrony, obrona siebie i swoich bliskich przed agresją jest czynem dobrym i szlachetnym, stąd i broń jest dobra oraz szlachetna. Trutka na szczury służy do ochrony przed szkodnikiem i roznosicielem chorób, co jest dobre i pożyteczne, stąd i trutka na szczury jest dobra oraz pożyteczna. Cichy zwolennik socjalizmu odpowie że to policja skutecznie chroni ludzi przed przestępczością. I jest to prawda dla państwa policyjnego, czyli socjalistycznego, gdzie policja wszystko wie, wszystko podgląda i wszytko może, stąd jest największym roznosicielem agresji i przemocy, co powoduje że prywatnej inicjatywy w świecie przestępczym praktycznie nie ma. W każdym innym ustroju nie można liczyć na to, że zawsze razem z przestępcą do drzwi zapuka policjant, a w takim kraju jak Polska należy liczyć, że policjant zjawi się za godzinę, będzie miał posturę przerośniętego przedszkolaka, a gdy usłyszy że w grę wchodzi broń palna czmychnie czym prędzej wzywając brygadę antyterrorystyczną. W każdym nie totalitarnym kraju trzeba w jakimś stopniu liczyć na siebie, na własną obronę.

Marksizujące autorytety powtarzają nam nieustannie: Broń ułatwia zabijanie, co oznacza że drobne konflikty z ludźmi prymitywnymi przerodzą się w orgie morderstw. Czy najbardziej zaawansowana z broni czyli broń palna, aż tak bardzo ułatwia prymitywom zabijanie? Aby zdobyć broń palną trzeba posiadać spore zasoby finansowe, pistolet czy karabin jest narzędziem nieporównywalnie bardziej złożonym od noża czy młotka i dlatego kosztuje nieporównywalnie więcej. Broń palna wymaga amunicji, która również nie jest rzeczą tanią. Broń palna wymaga nauczenia się jej obsługi, fabrycznie nowa broń palna wymaga także wstępnego demontażu i przeczyszczenia. Broń palna ma mechanizmy zabezpieczające, wymienne zasobniki na amunicję, przyciski, przełączniki, części wypadające i wpadające. Czy wygląda to jak urządzenie tanie i proste w obsłudze? W sam raz dla prymitywa, który nie ma pieniędzy, nie potrafi się na niczym skoncentrować i niczego nauczyć? Prymityw chwyci raczej metalową rurkę i uderzy nią człowieka w głowę, powodując pęknięcie czaszki i śmierć na miejscu. Koszt prawie zerowy, nauka obsługi nie wymagana. Z broni palnej skorzysta raczej uczciwy, ciężko pracujący człowiek napadnięty przez przysłowiowego prymitywa i broń palna może mu wówczas uratować życie. I nie musi to oznaczać zabijania kogokolwiek, do broni palnej można załadować kule gumowe lub gazowe, a strzelający nie musi celować w głowę czy serce.

Można tak pisać w nieskończoność, brać fragment manipulacji marksistów i obalać, aż do znudzenia. Bo jest to dokładnie propaganda, która polega na drażnieniu skrajnych emocji, drażnieniu zdaniami w których słowa są tak ułożone by przypominały argumenty dla ludzi, ale skutkowały jak tresura dla zwierząt. Dlaczego klasowym szowinistom tak bardzo zależy na rozbrojeniu ludzi?

Odpowiedź jest prosta. Praktycznie każdy ustrój o charakterze wolnościowym zakładał prawo a nawet obowiązek posiadania przez obywateli najlepszej w danej epoce broni. W Demokracji Ateńskiej czy Republice Rzymskiej jeśli mieszkaniec chciał być obywatelem nie tylko miał swobodę, ale obowiązek posiadania pełnego uzbrojenia w sensie militarnym. Po to by bronić ustawianych przez siebie praw przed tyranami i swojego kraju przed sąsiadami. Z drugiej strony w państwach o filozofii niewolniczej zawsze ludność zniewolona miała ścisły zakaz posiadania broni. Bez prawa do broni żył starożytny niewolnik, średniowieczny chłop, czarnoskóry zbieracz bawełny na kolonialnej plantacji i współczesny biały najemnik w socjalistycznej dyktaturze czy oligarchii. Klasa rządząca zawsze miała dostęp do broni i miała tej broni pod dostatkiem. Współczesna Polska w pełni pasuje do tego schematu, polska oligarchia jest uzbrojona, politycy, marksizujący kapitaliści i bankierzy, członkowie lukratywnych kast zawodowych posiadają masowo broń, tyle że media o tym nie mówią. Posiadają ją jako myśliwi, członkowie klubów sportowych, dla obrony, itp. A o wszystkim decyduje arbitralnie policyjny urzędnik. Mały przedsiębiorca może zostać napadnięty 10 razy pod rząd i policja z reguły nie wydaje pozwolenia na broń, ale wszyscy wielcy mają takie pozwolenie bez problemów.

Nic dziwnego że socjalistyczna oligarchia boi się swoich poddanych, każdy tyran zawsze bał się swoich poddanych, dlatego sam się zbroił a podanych rozbrajał. Uzbrojony człowiek zaczyna czuć się pewnie, zaczyna stanowić siłę z którą trzeba się liczyć, zaczyna myśleć w kategoriach swoich praw i swojej wolności, zamiast w kategoriach wypłoszonego petenta w państwowym urzędzie lub skulonego przechodnia mijającego lokalnych prymitywów. A pewność siebie i marzenie o wolności to ostania rzecz jaką powinni posiadać postkomunistyczni poddani.

Nie ma żadnego powodu by bać się broni bardziej niż elektryczności czy chemikaliów, jest za to wiele powodów by czerpać z korzyści jakie daje. Broń w rękach uczciwych sprawia, że kryminalista dwa razy się zastanowi zanim podejdzie do ofiary. Broń w rekach obywateli sprawia, że tyran dwa razy pomyśli zanim narzuci nowe podatki. Broń i gotowość obrony jest źródłem szacunku z którego wyrastają dobre obyczaje i dobre prawo. Wolny kraj nie może istnieć bez prawa do posiadani broni. Broń daje bezpieczeństwo osobiste i wolność ustrojową.

 

PS. Broń człowieka to nie tylko broń palna. To twój umysł i twój głos ale i wiele więcej skutecznych narzędzi. Dawid pokonal Goliata przy użyciu najprostszego jakie miał – procy. Trzeba tylko umieć przeciwnika odpowiednio trafić. Pomyśl jak użyć swoje oręże.

0

Nathanel

937 publikacje
193 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758