Media Watch i recenzje
Like

Szanowni Państwo, Drodzy Przyjaciele…

13/08/2016
977 Wyświetlenia
0 Komentarze
8 minut czytania
Szanowni Państwo, Drodzy Przyjaciele…

Instrukcja obsługi apelu: istotne punkty 4 i 5, wcześniejsze można pominąć, choć niekoniecznie, rzekłem…

0


100_7542

  1. JEDEN: Pomoc człowiekowi w potrzebie kosztuje bardzo niewiele, a często ratuje życie i godność poszkodowanego przez los, także zawsze napełnia nas poczuciem radości ze szlachetnego „przełamania egolstwa” i przywrócenia sensu życia. Czasem rezygnacja z kilku piw, biletu do kina, balangi w pubie, pary trampek czy kolacji przy świecach, pomnożona przez wielość takich decyzji, daje wymierny, dobry efekt pomocy bliźniemu. Serwując sobie trochę mniej przyjemności, tych powierzchownych, bez których można żyć godnie i radośnie, dajesz komuś godność i normalność. Tym, co różni nas od zwierzęcego modelu życia, to poziom egoizmu w staraniach o elementarz życiowych przyjemności i fizjologicznego spełnienia. Jeśli mamy świadomość owego faktu, z łatwością przytemperujemy nasz egoizm. Prawdziwe Człowieczeństwo, to poczucie przyjaźni i solidarności z każdym człowiekiem, kiedy mamy świadomość, iż stajemy po „jasnej stronie Mocy”, choć nie przeczę także, że spełniamy boskie prawo solidaryzmu w Rodzinie Człowieczej. Wszelka władza, świecka i kościelna, niszczy tę solidarność. Dzieli i rządzi. Robi to poprzez lansowanie tezy o przynależności do „drużyny wyznawców”, „popleczników naszej partii” lub „narodu wybranego”. Stąd wynika bezrefleksyjna i podła w swej ślepocie pogarda dla Innych, obcych, dziwnych i nieznanych, a także biednych i nieudaczników, bo oni nie respektują reguł naszego świata, najlepszego ze światów, tak… Tak oto pryska więź Rodziny Człowieczej… DWA: Naszym zadaniem jest odbudowa tej szlachetnej i mądrej struktury, budowa „Rzeczpospolitej Przyjaciół” na dzień, na rok, na zawsze – w zależności od naszych zdolności i zapału. Prośba o pomoc Wiktorowi nie wymaga heroizmu, poświęcenia, odejmowania od ust, wyrzekania się siebie, umartwienia czy drogi krzyżowej, o nie! To tylko przelanie na podane konto minimalnej sumy, powiedzmy – 30 do 50 zł, ale nie więcej. Mniemam, że ten apel dotrze do wielu dobrych, rozumnych i solidarnych ludzi, a więc będzie to dzieło „wielu rąk”, konkretnie zaś wpłat, zatem nie trzeba tu wielkich sum. Niech wbrew materialistycznej dialektyce „poszczególna jakość przejdzie w zbiorową ilość”, ot co! Zaś wymaga to trochę poczucia solidarności z Bliźnim i świadomości, że dziś on, jutro, każdy z nas, a więc koło fortuny kręci się ślepo, a my możemy nasypać piasku w jego szprychy i spowolnić okrucieństwo wyroków losu, tak! Od faktu poczucia przynależności do Rodziny Człowieczej zależy nasze poczucie siły i sensu życia, nasze widzenie samotnego cierpienia, osamotnionej bezradności wobec wyroków losu i nasza szlachetna reakcja na te zjawiska, niedostrzegane przez całe rzesze wytresowanych przez Molocha (układ bankstersko-korporacyjny) w sztucznej potrzebie konsumowania owych „egołów”, korporacyjnych pacanów, zwyczajnych tępaków i cwaniaków o mentalności tasiemca (jeśli ją posiada) i marabuta (na pewno), statystów w spektaklu odczłowieczania populacji, wiedzionej na cywilizacyjną rzeź… TRZY: Tylko nasza wola i świadomość może odwrócić okrutny bieg zjawisk tego świata, dlatego, wybaczcie, zacząłem z tak wysokiego pułapu ogólności, ale moja „nawijka”, to opowieść o postawie, stosunku do Rodziny Człowieczej, na dziś i na zawsze, na co dzień i od święta, na życie i śmierć, bo też tak bywa… CZTERY: Zatem teraz jednoznacznie ad rem. Otrzymałem wiadomość od „Lelego”, czyli Lecha L. Przychodzkiego z polskiego Dzikiego Wschodu, pisarza, unikalnego reportażysty, społecznika i działacza SDP, abym pomógł w losowej biedzie, zwłaszcza w oparciu o szczodrość „znanych mi artystów, majętnych także”, Wiktorowi Sadłowskiemu z Gdyni, chłopakowi z wykształceniem polonistycznym (pisuje zarobkowo, koryguje, redaguje, aktualnie bez warsztatu pracy, bo „aresztowano” mu laptop w zamkniętym mieszkaniu!), ale będącemu też działaczem ekologicznym, antyatomowym i obywatelskim, postaci jednoznacznie pozytywnej, znanej środowiskowo, ale teraz w biedzie, bowiem stracił możliwość mieszkania w wynajętym lokalu, którego prywatny właściciel chce go eksmitować, wstawił nowe zamki, nie wpuszcza chłopaka do wynajętego mieszkania, planuje jego sprzedaż. Na dodatek Wiktor ma kontuzję nogi, chodzi o kulach! Dla mnie to szkopuł, bo ja nie wiem, co teraz czynić, sam tego nie udźwignę, informowałem wielu, ale bez rezonansu, trzeba więc inaczej, czyli tak, jak teraz to czynię. Sam nie mam większych pieniędzy „na zbyciu”, ale w planowanej „zrzucie” się dołożę, już przekazałem Wiktorowi pewną kwotę, jednak nie mam prywatnej wizji pomocy, szukam wsparcia, stąd ten apel do Ciebie Przyjacielu, Znajomy i Nieznajomy dobry człowieku! Wiktorowi potrzeba pomocy przy przeprowadzce, a ma dużą bibliotekę – cenną, nie chce stracić księgozbioru, gromadzonego od 15 roku życia, ma tapczan, stolik i biurko, wszystko rzeczy cenne, nie meblowe „rzęchy”! Trzeba mu tylko pomóc w spłacie zadłużenia wobec wynajmującego, czyli ok. 800 zł., transporcie mebli i biblioteki, zgromadzić pieniądze na 2-miesięczne czesne (nim zacznie pracować, odzyskawszy laptop) w nowym mieszkaniu tj. ok. 2 000 zł i wesprzeć doraźnie, bo nie ma co jeść, puste kieszenie! Tyle mogę zrobić – zaapelować do ludzkiej dobroci i solidarności! Trudna to sprawa, ale we wspólnym dziele pomocy – do pomyślnego załatwienia! PIĘĆ: Każdy pieniądz, sugerowany w granicach 20 – 50 zł, ale nie „będzie tragedii”, jak wpadnie więcej, proporcjonalnie do posażności kieszeni darczyńcy, proszę kierować na konto:

SKOK Stefczyka 15 7999 9995 0651 8273 6904 0001, z dopiskiem „Wsparcie dla Wiktora” koniecznie, dla identyfikacji przeznaczenia. I to tyle, teraz niech przemówią na koniec Inni:

„W etyce braterstwa jest tylko jeden dogmat – bezwzględne poszanowanie człowieka i jedna zasada pojmowania życia – jako interesu wspólnoty, w której jednostka odnajduje prawdziwy sens istnienia i prawdziwe szczęście.”

 

Edward Abramowski

„Życie jest darem od nielicznych dla wielu, od tych, którzy widzą i mają, dla tych, którzy nie wiedzą i nie mają.”

 

Amadeo Modighliani 

 

„Bóg pragnie, abyśmy uczciwie rozgrywali naszą grę. To wszystko, czego Bóg od nas wymaga: aby ludzie grali uczciwie.”

Gilbert Keith Chesterton

Pozdrawiam serdecznie i życzę dobrego, nie „słusznego” wyboru postawy wobec powyższego apelu. HOWGH!

 

Antoni Kozłowski

Ujeścisko, 12. sierpnia 2016 roku

 

0

Dorota J

Dziennkarz w 3obieg.pl/

209 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758