NEWS
Like

Wrzód na niewymownej części Europy centralnej pęka

05/09/2016
1072 Wyświetlenia
0 Komentarze
5 minut czytania
no-cover

Jakiś czas temu paranoiczni ukraińscy przywódcy zwrócili się do władz w Ułan-Bator z żądaniem odszkodowania za mordy dokonane na Kijowianach przez mongolskich najeźdźców w okresie średniowiecza.  W odpowiedzi otrzymali notę stwierdzającą, że Mongolia wypłaci odszkodowania po przedstawieniu przez Kijów imiennej listy ofiar.   Dziś, gdy Ukraina, w odpowiedzi na rezolucję Sejmu III RP, nazywającą ludobójstwem bestialskie rzezie na Wołyniu  w 1943 roku, definiuje „przymusową polonizację” swej społeczności w okresie II RP i „deportacje” czasu PRLu (Akcja Wisła), właśnie mianem „ludobójstwa”[i], z ciekawością oczekiwać należy reakcji „patriotycznych” władz w Warszawie.   Amerykańskie marionetki z PiS coraz rozpaczliwiej manewrują pomiędzy neo-banderowską administracją w Kijowie, a tym segmentem krajowej opinii publicznej, który pomimo totalnej propagandy, nie dał się przekonać, że „incydent wołyński” jest […]

0


Jakiś czas temu paranoiczni ukraińscy przywódcy zwrócili się do władz w Ułan-Bator z żądaniem odszkodowania za mordy dokonane na Kijowianach przez mongolskich najeźdźców w okresie średniowiecza.  W odpowiedzi otrzymali notę stwierdzającą, że Mongolia wypłaci odszkodowania po przedstawieniu przez Kijów imiennej listy ofiar.

 

Dziś, gdy Ukraina, w odpowiedzi na rezolucję Sejmu III RP, nazywającą ludobójstwem bestialskie rzezie na Wołyniu  w 1943 roku, definiuje „przymusową polonizację” swej społeczności w okresie II RP i „deportacje” czasu PRLu (Akcja Wisła), właśnie mianem „ludobójstwa”[i], z ciekawością oczekiwać należy reakcji „patriotycznych” władz w Warszawie.

 

Amerykańskie marionetki z PiS coraz rozpaczliwiej manewrują pomiędzy neo-banderowską administracją w Kijowie, a tym segmentem krajowej opinii publicznej, który pomimo totalnej propagandy, nie dał się przekonać, że „incydent wołyński” jest rezultatem wspólnych „błędów”  Polaków i Ukraińców z tego czasu.

 

Kiedy na dodatek do opinii publicznej docierają informacje o roszczeniach terytorialnych w stosunku do Polski, oraz zbrodniach kijowskiego reżimu dokonywanych obecnie w tajnych więzieniach na Ukrainie[ii] [iii], jeszcze trudniej będzie uspokoić społeczeństwo, że „nasi ukraińscy bracia” nie wrócą niedługo do swego ulubionego zajęcia, jakim zawsze było „rjezanie Lachiw”.

„Patrioci” z PiS zostaną przyparciu do muru i będą się musieli zdeklarować komu naprawdę służą; Polsce, czy żydowskiemu reżimowi w Waszyngtonie?

 

Ich poprzednicy z PO przesadzili w służalczości w stosunku do Niemiec i UE, co polskojęzyczne społeczeństwo III RP przyjęło z dezaprobatą, odsuwając ich od administracji tą kolonią.

 

Wszystko wskazuje na to, że nasi zachodni okupanci zmuszeni będą szukać na gwałt kolejnej „zdrowej i rozumnej siły politycznej” do zainstalowania w Warszawie.  A to nie ułatwi im przygotowania sił zbrojnych III RP do „obronnego ataku” na Moskwę.

 

Jednak dla mieszkańców unijnych kolonii z obszaru byłych „krajów demokracji ludowej”  prawdziwy problem stanowią dwie „bomby”, które już eksplodują na wschodzie i południu Europy.  Są nimi Turcja i wspomniana już Ukraina.

 

Ta pierwsza pogrążą się coraz bardziej w wojnie domowej z Kurdami, oraz w chaosie konfliktu syryjskiego i tylko sprawą czasu jest „wielkie tąpnięcie”, które wyśle do nas  miliony tureckich i arabskich uciekinierów.

 

Sytuację na Ukrainie przeanalizował ostatnio amerykański niezależny analityk, który bez ogródek stwierdza de facto rozpad struktur państwowych i gospodarczych tego sztucznego tworu państwowego.[iv]

 

Uważa on również, że pomimo wzmocnienia się, Rosja nie będzie w stanie zaabsorbować administracyjnie i gospodarczo niczego ponad rosyjsko etniczny obszar Donbasu, w związku z czym reszta problemu spadnie na Europę.  Pośrednio tą tezę potwierdzają kilkukrotne oficjalne wystąpienia Putina (ostatnie z przed kilku dni w wywiadzie[v] dla Bloomberga), który zapewne nie przypadkowo określa Lwów mianem polskiego miasta.  Prezydent Rosji dobrze wie, że wszelkie negocjacje z amerykańskimi agentami w Warszawie nie mają sensu, liczy jednak że przysłuchiwać się będą jego głosowi te polskie siły, które nie zatraciły jeszcze resztek zdrowego politycznego rozsądku i to w momencie gdy (co powyżej przedstawiono) sytuacja zachodniego okupanta w Polsce, nie jest tak różowa jakby się na pierwszy rzut oka wydawało.

 

Jakby nie było, ropiejący wrzód na tylnej części Europy środkowej pęka i jego sąsiedzi, a mianowicie Polska, Rosja, Węgry, Rumunia, Mołdawia, a nawet Białoruś, chcąc nie chcąc będą zmuszone do reakcji i zagospodarowania próżnego politycznie obszaru, oraz obrony własnych społeczności przed milionami rozżalonych banderowskich uciekinierów.  Konieczna będzie również obrona przed matactwami, Niemiec, USA i naszych pozostałych „zachodnich przyjaciół”.  Nie będzie to sprawa łatwa, ale ponieważ alternatywą jest konflikt nuklearny, to do stracenia nie ma nic

 

 

 

[i] http://russia-insider.com/en/friends-bitter-rivals-poland-and-ukraine-accuse-each-other-genocide/ri16271

[ii] http://gazetabaltycka.pl/promowane/zle-sie-dzieje-na-ukrainie-beda-roszczenia-terytorialne-wobec-polski

[iii] http://www.dailystar.com.lb/News/World/2016/Sep-03/370243-beatings-and-a-lost-kidney-life-in-secret-ukraine-prisons.ashx

[iv] http://thesaker.is/the-case-for-the-breakup-of-the-ukraine/

[v] http://www.bloomberg.com/news/special-reports/vladimir-putin

0

dr nowopolski

Unikajacy stereotypów myslowych analityk spraw politycznych i gospodarczych Polski i swiata

344 publikacje
3 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758