Artykuły redakcyjne
Like

Sztuczny problem z medyczną marihuaną, bo i problem narkotyków jest sztuczny

20/01/2017
2486 Wyświetlenia
6 Komentarze
3 minut czytania
Sztuczny problem z medyczną marihuaną, bo i problem narkotyków jest sztuczny

Problem z medyczną marihuaną jest zadziwiający. W ogóle problem z narkotykami i mafie zostały wykreowane tak jak Al Capone w USA poprzez prohibicję. Moim zdaniem wszelkie narkotyki powinny być swobodnie dostępne co oczywiście nie oznacza, że państwo powinno je promować. Bez braku ścigania nie byłby to bardziej zakazany owoc niż alkohol czy kawa (a przypominam że były czasy gdy za szkodliwe szczególnie uważano jeszcze herbatę lub… ziemniaki) bez przestępczości, masy ofiar zabójstw i osadzonych zdemoralizowanych dzieciaków czy niezdrowego zainteresowania.

0


palaczka-opium-pocztówka-z-XIX-wiekuBa, w dobie dopalaczy będących technologiczną ucieczką przed ograniczeniami tradycyjne narkotyki są mniejszym złem bo… są znane, łatwo je zdiagnozować po objawach i wiadomo jak leczyć odurzonego oraz jak wyleczyć z nałogu. Niestety w Polsce dziś najwięcej osób umiera nie dlatego że bierze ale dlatego że nie wiadomo co wziął, jaki to był dopalacz, jaki syf zawierał i czym go odtruć. Doszliśmy do tego że lekarze rozpoznajac przedawkowanie heroiny, morfiny, kokainy, opium czy LSD oddychają z ulgą bo wiedzą co robić by uratować narkomana. Ten co przesadził z dopalaczem bo nie miał dostępu do marihuany albo amfetaminy ma o wiele wiele mniejsze szanse na przeżycie. Poza tym praktyka krajów takich jak Holandia pokazała że sklepy z narkotykami zwanymi lekkimi nie spowodowały roznarkotyzowania się społeczeństwa tak jak sklepy z alkoholem czy brak ścigania za pędzenie bimbru nie stworzyły plagi pijaństwa w zdrowym społeczeństwie. W PRL palaczy też było więcej niż dziś mimo że o papierosy było trudniej, były stosunkowo droższe i mniej różnorodne. No tak ale miękkie to nie twarde. Tyle że na twarde które mają też bardziej ekstremalne doznania o wiele mniej osób się decyduje zwłaszcza że i sposób przyjmowania jest też twardszy czyli bardziej uciążliwy czy inwazyjny. Objawy też są takich łatwiej zauważalne więc użytkowników łatwiej może wyłuskać rodzina, szkoła, pracodawca czy trener albo lekarz. Mówić zwięźle: uważam że dziś problem z narkotykami wynika głównie z ich podziemnego, elitarnego utrudnionego dostępu przez co w ten sposób powstają antysystemowe mody czy subkultury bo kasa, potrzeba wkupienia się, kozakowania lub spróbowania tego co zabronione. Zabierzmy to a okaże się, że bardziej kręcić będzie seks bez ekstazy a narkotykowy biznes upadnie w większości. Powiem więcej nasi przodkowie znali efekty odurzeń i halucynogenne wlasciwosci wielu ziół (urwał się jak Filip z konopii – to od tego) ale nie słyszymy o problemie narkotykowym Lechitów, Słowian czy Sarmatów. Przemodelujmy podejście stawiając na edukację, zdrowy rozsądek i budowanie właściwych relacji społecznych, tworzenie miejsc pracy oraz wysokiego poziomu edukacji a nie będzie ani problemu z dostępem do leków ani potrzeby scigania za jakieś głupie pomysły a tym bardziej tworzenia nowych niebezpiecznych wynalazków chemicznych by oszukać prawo. A ci świetni chemicy może zrealizują się w laboratoriach wysokich technologii sprzedawanych za granicę za koszmarne pieniądze czy w przemyśle farmaceutycznym.

0

Tomasz Parol

Tomasz Parol - Redaktor Naczelny Trzeciego Obiegu, bloger Łażący Łazarz, prawnik antykorporacyjny, zawodowy negocjator, miłośnik piwa z przyjaciółmi, członek MENSA od 1992 r. Jeśli mój tekst Ci się podoba, lub jakiś inny z tego portalu to go WYKOP albo polub na facebooku. Jeśli chcesz zostać dziennikarzem obywatelskim z legitymacją prasową napisz do nas: redakcja@3obieg.pl

502 publikacje
2249 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758