POLSKA
Like

ŚLADAMI BIERUTA CZ. I

25/07/2014
562 Wyświetlenia
1 Komentarze
14 minut czytania
ŚLADAMI BIERUTA CZ. I

Rządzący Polską podążający świetlanym tropem Bolesława Bieruta zapominają, iż zmarł on w Moskwie, gdzie był gościem XX Zjazdu KPZR na którym Nikita Chruszczow wygłosił tajny referat demaskujący zbrodnie stalinizmu: „O kulcie jednostki i jego następstwach”. Według oficjalnej propagandy miało to ponoć wstrząsnąć Bierutem, który przejął się możliwymi konsekwencjami referatu, co dodatkowo pogłębiło i tak niekorzystny stan jego zdrowia.

0


ŚLADAMI BIERUTA (opublikowany 1.03.2013) CZ. I

 

Autor Aleksander Szumański „Głos Polski” Toronto

 

 

 

Śmierć Bieruta nastąpiła podobno dopiero w dwa tygodnie po wygłoszeniu przez Chruszczowa przemówienia, zachodzi więc proste pytanie, co przez dwa tygodnie robił w Moskwie Bolesław Bierut, skoro celem jego wizyty był wyłącznie XX Zjazd KPZR.

 

Supermistrzowie tajnych nagłych śmierci, jak i wypróbowani od lat ludobójcy, kontynuują linię czerezwyczajki, grożąc a priori swoim śmiertelnym wrogom Polakom sierpem, młotem i czerwoną gwiazdą, aby wywołać zamieszki w Polsce w czasie trwania Euro 2012.

 

Potulni tuskokomurowie czynią wszystko, aby putinadzie dogodzić, również w nabrzmiałym „kłamstwie Katynia 2010”, co powoli staje się już widoczne nawet dla osób „zupełnie apolitycznych i całkowicie bezpartyjnych”. Tatiana Anodina pokazująca swoje różowe policzki na Kremlu, również w czasie mianowania nowego cara z KGB, utożsamia się już w świecie jako kontynuatorka samego Burdenki, czyli „kłamstwa katyńskiego 1940”.

 

Poseł Antoni Macierewicz:

 

„…jest rzeczą niebywałą w dziejach naszego narodu i państwa, aby przedstawiciele najwyższych władz, w tym premier RP, minister obrony narodowej, minister spraw zagranicznych, minister spraw wewnętrznych i przewodniczący komisji badającej wypadek, mając w ręce pełne dowody na kłamstwo pani Anodiny…dysponując materiałem dowodowym, wskazującym wyłącznie na winę rosyjską ukrywał te dowody, uniemożliwiał opinii publicznej dojście do prawdy…”.

 

Katarzyna Gójska-Hejke „NOWE PAŃSTWO”„MAGIEL – SHOW”:

 

„…tokujący do siebie współpracownicy Urbana, pitbule Tuska i kilka rozwrzeszczanych bab na dłuższą metę zanudzą publikę. I czar reżimowych gwiazd pryśnie. By tak się stało, w głowach niektórych polityków i publicystów musi się pojawić ta jakże odkrywcza myśl, iż zaspakajanie potrzeb własnego ego to nie jedyna misja, która przyszło im w życiu wypełniać…popłoch doprawdy musi być ogromny skoro najpoważniejszym argumentem przeciwko tezom niezależnych ekspertów było powtarzane w nieskończoność przez prorządowe media stwierdzenie pewnego karateki, „że każdy chłop na wsi wie, że brzoza jest bardzo twarda”. I do tego właśnie sprowadza się dyskusja między tymi, którzy chcą rzetelnego śledztwa, a głosicielami dogmatu o nieomylności i niewyczerpanej uczciwości MAK. Nowoczesne badania naukowe kontra ludyczne banały. Przed totalną kompromitacją chroni tych drugich jedynie szczelny kordon propagandowy. Grubiańskie słowotoki Niesiołowskiego, Palikota et consortes i zapodający je swoim słuchaczom, czy widzom prorządowi żurnaliści są ostatnim bastionem kłamstwa smoleńskiego…”.

 

„…wszystkie znane publiczne informacje dotyczące okoliczności katastrofy smoleńskiej, dowody na celowe niszczenie wraku, zaniechanie badania ciał ofiar, wskazują, iż 10 kwietnia 2010 roku na terenie Federacji Rosyjskiej doszło do zamachu, a nie wypadku lotniczego…”

 

Jeszcze 24 maja 2010 roku w tekście „Tatiana Anodina z prymitywnym kłamstwem w tle” napisałem:

 

„Ze znaczną zwłoką, bo dopiero 26 stycznia 1944 roku sowiecki dziennik „Prawda” zamieścił na swoich łamach „Komunikat Komisji Specjalnej do ustalenia i zbadania okoliczności rozstrzelania przez niemieckich najeźdźców faszystowskich w lesie Katyńskim oficerów polskich”.

 

Zbrodni ludobójstwa na oficerach, polskich jeńcach wojennych, NKWD dokonała na polecenie Józefa Stalina jeszcze w marcu 1940 roku.

 

Skąd ta zwłoka w publikacji komunikatu?

 

W kwietniu 1943 roku radio berlińskie podało wiadomość o odkryciu przez Niemców grobów 12 tys. oficerów polskich, jeńców wojennych wymordowanych przez bolszewickie NKWD. Dopiero wówczas powstała „Komisja Specjalna” której komunikat zamieściła moskiewska „Prawda”.

 

Komunikat ów prymitywnie zredagowany, jako odpowiedź na relacje niemieckie, historycznie nazwano „kłamstwem katyńskim”. Komunikat na wstępie powołuje się na materiał, który został przedłożony komisji przez członka akademii nauk ZSRR N. Burdenkę, jego współpracowników i biegłych sądowo-lekarskich, którzy przybyli do Smoleńska 26 września 1943 roku natychmiast po zdobyciu tego miasta i przeprowadzili wstępne śledztwo i badanie okoliczności wszystkich dokonanych zbrodni.

 

Pomijając merytoryczne, łatwe do rozszyfrowania, naiwne i prymitywne „odkrycia” komisji zwanej „Komisją Burdenki” cytuję zasadnicze ustalenia: „…komisja specjalna sprawdziła i ustaliła na miejscu… że w miejscowości „Kozie Głowy”…znajdują się groby, w których zakopani są jeńcy wojenni Polacy – rozstrzelani przez okupantów niemieckich… Biegli sądowo-lekarscy dokonali szczegółowego zbadania wydobytych zwłok oraz dokumentów i dowodów rzeczowych, które znaleziono przy trupach i w grobach…”. Komunikat podaje datę mordu na sierpień – wrzesień 1941 roku.

 

Tekst komunikatu zamieścił również krakowski „Dziennik Polski” 5 marca 1953 roku.

 

Pełny tekst komunikatu jest zamieszczony w książce „Fotografie polskie” mojego autorstwa – wydanie 2000 roku.

 

W czasie obchodów 70 rocznicy wybuchu II wojny światowej na Westerplatte Putin porównał zbrodnię w Katyniu do rzekomego mordu sowieckich jeńców wojennych w czasie wojny polsko-bolszewickiej w 1920 roku jakiego mieli się dopuścić Polacy.

 

Prezydent RP prof.Lech Kaczyński w swoim przemówieniu na Westerplatte podkreślił, że mord katyński był zemstą sowietów za przegraną wojnę polsko-bolszewicką i przypomniał cios w plecy zadany przez bolszewików 17 września 1939 roku.

 

Kaczyński zestawił mord na jeńcach katyńskich z Zagładą, Holocaustem, Shoah – „można zadać pytanie, co łączy Katyń z Holocaustem? Żydzi ginęli, że byli Żydami, polscy oficerowie, że byli Polakami” – powiedział prezydent Lech Kaczyński.

 

Porównanie rzekomego mordu sowieckich jeńców wojennych w czasie wojny polsko-bolszewickiej w 1920 roku z ludobójstwem dokonanym przez NKWD w Katyniu nazywane jest wtórnym, lub drugim kłamstwem katyńskim. Autorem tego kłamstwa jest agent KGB Władimir Putin.

 

Istnieją jeszcze w niewymiernej liczbowo ilości, prawdy katyńskie w tle jedynej prawdy. Do nich należy zaliczyć aresztowania, torturowania i skazywania na wieloletnie więzienia przez sądy powszechne w PRL obywateli polskich, którzy odważyli się rozpowszechniać jedyną PRAWDĘ o Katyniu.

 

Milczenie polityków Zachodu w tym USA i Wielkiej Brytanii było oszustwem i zarazem następnym kłamstwem katyńskim.

 

„Dziennik” z dnia 8 lutego 2008 podał w wywiadzie dla rosyjskiej agencji „Interfax” odpowiedź Donalda Tuska na pytanie Putina: „a więc pana rząd nie będzie jak poprzednicy żądać przeprosin za Katyń?”

 

„Nie do końca zgadzam się w tej sprawie z poprzednim gabinetem. Nie sądzę, by wzywanie kogokolwiek do przeprosin było zadaniem polityków”.

 

Tymczasem rosyjski portal internetowy związany z Kremlem www.gazieta.ru

napisał w tytule o premierze rządu polskiego Donaldzie Tusku po jego wizycie w Moskwie: „Nasz człowiek w Warszawie”.

 

Śledztwo w sprawie katastrofy pod Smoleńskiem na życzenie premiera Donalda Tuska przeprowadza strona rosyjska, przewodniczy jej członek KGB prezydent Rosji Wladimir Putin zwany nowym Hitlerem, a propagandziści obu stron powtarzają, iż współpraca polsko-rosyjska układa się bardzo dobrze, bez uchybień, równocześnie nie udzielając odpowiedzi na nurtujące polskie społeczeństwo pytania. Wszyscy tak ze strony polskiej, jak i rosyjskiej kłamią najbezczelniej i plują narodowi w twarz. Abiturientka kłamstw katyńskich Ewa Kopacz oficjalnie publicznie kłamie o badaniach polskich patomorfologów i „kopaczach” na 1 metr rozkładając przy tym ręce w kłamliwym geście z mównicy sejmowej. Wstyd i hańba dla takich osób.

 

A wrak samolotu, bez kokpitu, w strzępach wskazujących na wybuch nie powrócił do Polski (lipiec 2014 r. ), brak czarnych skrzynek, ciała ofiar pozamieniane, zbezczeszczone, sponiewierane, częściowo powróciły do kraju w zaplombowanych trumnach, aby nikt nie wiedział i nie widział zbezczeszczonych zwłok nieszczęsnych ofiar. Miejsce zamachu jest niestrzeżone, okradane ze wszystkiego, nie dawno odbył się „proces” złodziei kart płatniczych. Analogia do wypadku malezyjskiego samolotu z lipca 2014 roku.

 

Żądania społeczne – m.in. apel prof. Jacka Trznadla – powołania komisji międzynarodowej są ignorowane i pozostają bez odpowiedzi. Arogancja rządzących jest rzadko spotykaną, niebywałą formą nie liczenia się ze społeczeństwem. Mnożą się fakty łamania podstawowych zasad i norm społecznych, pozostawia się teren po wypadku nieogrodzony, znajduje się na nim pieniądze, dokumenty, m.in. paszport, ludzkie kości etc. Nie dopuszcza się polskich archeologów do pracy w terenie katastrofy. Wyniki sekcji zwłok rosyjskich służb – „zgon na skutek licznych obrażeń” są już kpiną z polskich rodzin ofiar katastrofy i z polskiej racji stanu.

 

Do dzisiaj oczywiście nie wiadomo jakie ciała przyleciały z Moskwy i kogo właściwie pochowano.

 

Odmawia się rodzinom wydania ubrań osób które zginęły, po partacku tłumacząc to względami epidemiologicznymi. Jakie tajemnice kryją ubrania?

 

Przewodnictwo komisji rosyjskiej objął Putin za zgodą Tuska, obaj w uścisku na licznych foto. Przyduszony do muru Tusk odpowiada bezczelnym pytaniem: „to kogo mamy posłać do pilnowania terenu, policję polską, czy polskie wojsko?”.

 

Oficerowie BOR na miejscu katastrofy odpierali ataki ruskiej MO – ZOMO, broniąc ciała Prezydenta RP – i nie oddali. Podobno strzelali, tylko do kogo, jak nie ma trupów? Ale ciała Pani Prezydentowej już nie odzyskali, pojechało do Moskwy, a potem podano, że ciała Pani Prezydentowej na razie nie odnaleziono itd. itp.

 

A jakie osoby zginęły na „skutek licznych obrażeń”, tego współcześni już, biegli sądowo – lekarscy nie podali.

 

Tymczasem po 4 latach(!) toczy się śledztwo polskiej prokuratury w sprawie fałszerstw rosyjskich lekarzy. Znaleziony trotyl na siedzeniach został zignorowany przez rządzącą wyłącznie oszustwami Platformę „Obywatelską”, redaktor Cezary Gmyz za ujawnienie trotylu wyleciał z pracy w „Rzeczpospolitej”.

 

Tymczasem jak donosi „Rzeczpospolita” z dnia 22 maja 2010 w wojskowym dodatku do centrowej „Niezawisimoj Gaziety” kontrolowanej przez Kreml, skierowanej głównie do inteligencji rosyjskiej ukazała się notatka zatytułowana:

 

„Dziadek Tuska z Wehrmachtu i pytania o Katyń”.

 

Pojawiła się następna publikacja podważająca odpowiedzialność NKWD za zbrodnię w Katyniu i zrzucająca winę na hitlerowskie Niemcy. Jej autor twierdzi, iż dziadek polskiego premiera Donalda Tuska, Józef, wcale nie został przymusowo wcielony do Wehrmachtu, ale zgłosił się jak wielu innych na ochotnika.

 

Wg. „Dziennika” z dnia 6 lutego 2008 roku Rosjanie znowu negują prawdę o Katyniu: „Niezawisimaja Gazieta” kremlowski organ zamieszcza stare kłamstwa o Katyniu: „Nie ma dowodów, że za zbrodnię na polskich oficerach odpowiada NKWD”.

 

Kto poza Putinem bada przyczyny katastrofy pod Smoleńskiem? Ano szefowa Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego MAK – niejaka i nijaka „generallisimus” Tatiana Anodina.

 

TATIANA ANODINA – WEDŁUG „GAZETY WYBORCZEJ” PRZEWODNICZĄCA MIĘDZYNARODOWEJ KOMISJI DO ZBADANIA KATASTROFY POD SMOLEŃSKIEM.

 

Jakiej komisji międzynarodowej? Zapewne według „Gazety Wyborczej” chodzi o znaną inwokację – „Proletariusze wszystkich krajów łączcie się!”.

 

W odróżnieniu od komisji Burdenki składającej się z „wybitnych autorytetów” stalinowskich i religijnych pani Tatiana nie występuje jako autorytet, bo to jest już spalone.

 

 

 

 

 

 

 

 

0

Aleszuma http://aleksanderszumanski.pl

Po prostu zwykly czlowiek

1399 publikacje
7 komentarze
 

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758