POLSKA
Like

Sąd zawinił, trzeba więc powiesić lekarza

17/02/2015
2285 Wyświetlenia
5 Komentarze
13 minut czytania
Sąd zawinił, trzeba więc powiesić lekarza

„Przez osiem lat nie byłem badany psychiatrycznie. Wymuszano różnymi sposobami, włącznie z torturami, abym przyznał się do czynu i do choroby. Takie działania są oczywiście według ustawy o ochronie zdrowia psychicznego zakazane. Od pacjentów nie można wymuszać przyznawania się do czegokolwiek.”*

0


1.

deb5ba5f130f

Krystian Broll. Osiem lat temu został umieszczony w zakładzie psychiatrycznym na podstawie art. 93 k.k. i art. 94 § 1 k.k., albowiem zdaniem Sądu Rejonowego w Rybniku istnieje duże prawdopodobieństwo, iż dokona podobnych czynów zabronionych o dużej społecznej szkodliwości.

2.

Po ubiegłorocznej audycji Państwa w Państwie coś drgnęło.
Wcześniej jeszcze o sprawie Brolla pisało NIE.

31 sierpnia 2014 roku opuścił mury szpitala, choć kasacja postanowienia Sądu Okręgowego w Gliwicach, na mocy którego Broll znajdował się w izolacji, miała miejsce prawie pół roku później – 21 stycznia 2015 roku.

3.

fot. barbara kubica fot. Barbara Kubica

Obraz, jaki przedstawia Broll w ochoczo udzielanych wywiadach jest przerażający.
Otóż wszystkiemu są winni źli psychiatrzy.
„Nie, pojechałem do gabinetu, ale nie zrobiono mi badań. Po tym, jak uznano mnie za wariata, sąd przychylił się do wniosku prokuratury, biegłych sądowych i nawet mojego obrońcy z urzędu, by skierować mnie do zakładu. Wszyscy byli za tym, aby zamknąć mnie w ramach środka zapobiegawczego. Tak wylądowałem w szpitalu psychiatrycznym w Rybniku.

Przez osiem lat nie byłem badany psychiatrycznie. Wymuszano różnymi sposobami, włącznie z torturami, abym przyznał się do czynu i do choroby. Takie działania są oczywiście według ustawy o ochronie zdrowia psychicznego zakazane. Od pacjentów nie można wymuszać przyznawania się do czegokolwiek.”

Przerażająca wizja – lekarze, którzy nie leczą, a jedynym ich celem jest zmuszanie pacjenta, aby ten przyznał się do czynu i choroby.
Co więcej, tzw. lekarze w sposób świadomy unikali zbadania Brolla – zapewne dlatego, aby ukryć fakt jego ewidentnego zdrowia.
Jak ja mogłem rozmawiać z lekarzami, kiedy oni kompletnie lekceważyli moje prośby! Przy każdej wizycie bezskutecznie domagałem się zbadania.

4.

Tymczasem postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 21 stycznia 2015 roku (IV KK 320/14) inaczej przedstawia sprawę.
Otóż zdaniem Sądu Najwyższego w składzie: SSN Wiesław Kozielewicz (przewodniczący, sprawozdawca) SSN Barbara Skoczkowska SSN Józef Szewczyk, Krystian Broll jest faktycznie człowiekiem chorym, i to w stopniu uzasadniającym jego niepoczytalność z chwili popełnienia rzekomego czynu.

Zdaniem SN, które całkowicie zmieniają sens wypowiedzi Brolla udzielone portalowi natemat.pl: „bezkrytyczna postawa podejrzanego, poza tym, że nie jest okolicznością wymienioną w art. 115 §2 k.k., wynika przecież z jego choroby psychicznej. Także okoliczności należące do strony podmiotowej czynu – postać zamiaru, czy motywacja sprawcy, tracą na znaczeniu przy ustaleniu stopnia społecznej szkodliwości czynu, z uwagi na anomalia w psychice sprawcy spowodowane chorobą.

Tak więc problem Brolla wygląda inaczej, niż rysuje on za pośrednictwem rozmaitych mediów.
Broll jest człowiekiem chorym, co wyraźnie stwierdził Sąd Najwyższy, i co powinni brać pod uwagę dziennikarze z nim rozmawiający.

5.

Sprawa Brolla ma jednak o wiele bardziej przerażające oblicze, niż rysowany przez niego obraz szpitala psychiatrycznego z wampirami poprzebieranymi dla niepoznaki w lekarskie fartuchy.
W cytowanym postanowieniu Sąd Najwyższy zarzuca tak Sądowi Rejonowemu w Rybniku, jak i Okręgowemu w Gliwicach rażące naruszenie przepisów prawa procesowego.

osrodek-zamiejscowy-(2)-1360665283

Konkretnie:
a) W orzecznictwie Sądu Najwyższego podnosi, się że z uwagi na określoną w art. 94 § 1 k.k. zasadę proporcjonalności pozbawienia wolności do wagi czynu, sąd przed podjęciem decyzji o zastosowaniu środka zabezpieczającego w postaci umieszczenia w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym, powinien przeprowadzić swego rodzaju test przez rozważenie, jaką, gdyby nie stan niepoczytalności sprawcy czynu zabronionego, karę należałoby wymierzyć sprawcy, za popełnienie takiego czynu zabronionego. Tylko w przypadku, gdy nie ma wątpliwości, że właściwą karą dla takiego sprawcy, za popełnienie zarzucanego mu czynu (gdyby mógł ponosić odpowiedzialność karną) byłaby bezwzględna kara pozbawienia wolności, sąd powinien podjąć decyzję o umieszczeniu takiej osoby w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym. Natomiast w sytuacji gdyby sąd uznał, że karą adekwatną do wagi popełnionego czynu byłaby kara o charakterze wolnościowym, stosowanie tego środka zabezpieczającego mogą uzasadniać wyłącznie szczególne okoliczności tego czynu (por. m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 lutego 2009 r., II KK 252/08). Testu takiego nie dokonano w niniejszej sprawie, co wynika z uzasadnień orzeczeń Sądów obu instancji.
b) Sąd Okręgowy nie rozważył w sposób dostateczny czy, zarówno stan zdrowia, jak i okoliczności przeszłe i obecne wskazują na wysokie prawdopodobieństwo ponownego popełnienia czynu zabronionego. Dla podjęcia trafnej prognozy kryminologicznej konieczna jest pełna analiza zebranego materiału osobopoznawczego. Zarówno tej analizy, jak i analizy okoliczności wskazujących na konieczność sięgnięcia po tak drastyczny, jak trafnie podkreślał obrońca, środek, w tym niezbędność tego środka zabezpieczającego, zabrakło w rozważaniach Sądu Okręgowego.
c) Obrońca podejrzanego podniósł w zażaleniu, że sąd powinien rozważyć, czy stosowanie tak drastycznego środka wobec K. B. jest konieczne, jeżeli ustawa o ochronie zdrowia psychicznego przewiduje wystarczające unormowania obligujące osoby chore psychicznie do poddania się przymusowemu leczeniu (por. przestanki określone w ustawie z dnia 19 sierpnia 1994 r. o ochronie zdrowia psychicznego, Dz.U.2011, Nr 231, poz. 1375). Umożliwiają one przyjęcie osoby chorej psychicznie do szpitala psychiatrycznego bez jej zgody, gdy jej dotychczasowe zachowanie wskazuje na to, że z powodu swej choroby zagraża bezpośrednio własnemu życiu albo życiu lub zdrowiu innych osób. Analiza uzasadnienia postanowienia Sądu Okręgowego uprawnia do stwierdzenia, że Sąd ten nie rozważył tej istotnej okoliczności.
d) Podnieść też należy, iż w sytuacji gdy podejrzany w zażaleniu wskazuje, że został w tej sprawie fałszywie oskarżony bez dowodów i świadków (k. 172-173), to na Sądzie II instancji ciążył obowiązek kompleksowego odniesienia się do tego zarzutu. Za spełnienie tej powinności nie można uznać stwierdzenia Sądu Okręgowego, że cyt. „Co do zażalenia podejrzanego, fakt popełnienia zarzucanego mu czynu z ort. 190 § 1 k.k. nie może nasuwać jakichkolwiek wątpliwości w świetle wiarygodnych zeznań pokrzywdzonego F. C. Z treści jego zeznań wynika bowiem, iż podejrzany groził mu pozbawieniem życia, zaś groźba ta – z uwagi na okoliczności oraz osobę sprawcy – wzbudziła u pokrzywdzonego realną obawę spełnienia. W tym stanie rzeczy podejrzany swoim zachowaniem wyczerpał znamiona występku z ort. 190 § 1 k.k.” (k. 221). Mianowicie przytoczone wyżej rozważania Sądu II instancji w ogóle nie odnoszą się do stanowiska podejrzanego zajętego w tej sprawie, jak również faktu – zignorowania przez Sąd I instancji – pisma K. B. z k. 84. W tym piśmie, zatytułowanym „wnioski dowodowe”, podejrzany wskazywał na świadków zdarzenia objętego osądem (właścicielkę sklepu i jej syna).

6.

Sprawa Brolla jest więc kolejnym przykładem, wskazującym na stan naszego sądownictwa.

………….

Trzecia władza robi co chce, gdy myśli, że nikt nie widzi.

…………

Nie oszukujmy się przecież – Broll nie jest jedyny.
Jemu podobnych w ciągu ostatnich 25 lat przewinęło się przez polskie sądy (i zakłady psychiatryczne) kilkuset, może nawet i parę tysięcy?
Ich jedyną wina było to, że media nie upominały się o pozbawionych wolności bezterminowo.
Bo przecież, jak Sąd Najwyższy podnosi w uzasadnieniu, jeszcze w postępowaniu przed Sądem Rejonowym w Rybniku: biegła psychiatra słuchana w trakcie postępowania pierwszoinstancyjnego początkowo uznała, że możliwa byłaby próba podjęcia leczenia ambulatoryjnego na podstawie nakazu sądowego, jednak z uwagi na fakt, że „tego typu leczenie nie jest przewidziane w ustawie o ochronie zdrowia psychicznego” (k. 168) odstąpiła od tej tezy.
Tego ustawa nie przewiduje, choć domaga się tego zdrowy rozsądek.
Na razie mamy umieszczanie bezterminowo ludzi w zamknięciu, co więcej, poddani są oni rygorom o wiele cięższym, niż zwyczajni pacjenci.

Jeśli pacjent może wyjść ze szpitala na przepustkę, bądź nawet urlop (co pozwala ocenić stopień jego gotowości do zmierzenia się z normalnym życiem), to w przypadku umieszczonych na tzw. detencji jest to niemożliwe.

7.

Kiedy czytam rozmaite mniej lub bardziej powierzchowne analizy domorosłych znaffców polskiego sądownictwa ogarnia mnie pusty śmiech.
Po chwili jednak zaczyna ogarniać przerażenie.
Uważająca się za ‘wyrocznię prawną’ pewna starsza pani z Bielska –Białej zupełnie bez cienia refleksji rozpowszechnia wywiad z Brollem autorstwa Krzysztofa Majaka (na:temat).
Tymczasem poza jednym niewielkim akapitem „prawdopodobnie pani sędzia, która mnie skazała, zrobiła karierę w Sądzie Okręgowym w Gliwicach” brak jest uwag pod adresem sądów.

……………..

Zamiast – epatuje się wizją szpitala psychiatrycznego, powstałą w głowie chorego człowieka.

…………….
Zamiast – mamy się pochylić w żalu nad Brollem, którego torturowali źli psychiatrzy.

……………….

Tymczasem trzeba krzyczeć aż do bólu w gardle, że ten ZŁY, to sąd, który poprzez „swoistą nonszalanckość” (tak oczywistą nieudolność urzędniczą określa sędzia SR w Gliwicach, Iwona Gackowska) łamie podstawowe prawa przynależne każdemu człowiekowi bez względu na rasę, wykształcenie, płeć i co tam jeszcze da się wymyślić.

………………………

Bo Państwo, w którym nie ma sądów, tak naprawdę nie istnieje.

16.02 2015

_______________________________________________________

* http://natemat.pl/132196,nieslusznie-przesiedzial-8-lat-w-psychiatryku-sad-najwyzszy-dokonal-kasacji-wyrokow-zniszczyli-mnie 

0

Humpty Dumpty

1842 publikacje
75 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758