BIZNES
Like

Pytanie quasi-idiotyczne

29/12/2015
602 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
Pytanie quasi-idiotyczne

Można sobie wyobrazić sytuację, że właściciel polskiego przedsiębiorstwa w trosce o poprawę bytu swoich pracowników zapowiada, a potem zwołuje zebranie, na którym chce zadać załodze następujące pytanie: co powinniśmy zrobić abyśmy mogli zarabiać więcej?

0


Jeśli wierzysz, że będziemy mieli gospodarkę innowacyjna, to zerknij na poniższy rysunek.

 

Szukam w głowie reakcji pracowników na takie dictum i nie znajduję niczego mądrzejszego jak tylko:

Szefie nie rżnij Pan głupa i zacznij nam lepiej płacić”

Nie będę się zbytnio rozwodził. Wspomnę tylko, że taka akcja kiedyś udała się się w Japonii za sprawą Tsuushou Sangyou Shou (Ministerstwo Międzynarodowego Handlu i Przemysłu MITI), które wręcz zmusiło przedsiębiorców do poszukiwania źródeł ich wewnętrznej siły. Praktyczną realizacją tego ruchu były tzw „kółka jakości”. Starsi – być może – coś na ten temat pamiętają, bo „za komuny” postawione wcześniej pytanie nie było aż tak idiotyczne.

No to teraz stawiam Wam pytanie Drodzy Czytelnicy, abyśmy nie oczekiwali cudów:

czy możliwe jest w Polsce prawdziwe gospodarcze pospolite ruszenie w sytuacji, w której węzłowe pytanie o wzrost gospodarczy jest pytaniem idiotycznym.

Ponieważ zwykle nie stawiam pytań bez propozycji odpowiedzi to podpowiadam.

  • W Japonii przez bardzo długi okres czasu obowiązywała niepisana zasada, że prezes firmy nie może zarabiać więcej niż 4 razy od tego z miotłą. I co? – i zadziałało. Teraz urzędowo ustanowiona granica to jak 1 do 11. W praktyce 1 do 6.
  • Gdy ks. José María Arizmendiarrieta Madariaga,pisał statuty dla kooperatyw tworzących baskijski Mondragon tę dysproporcję ustalił na 1 do 4. I co? – i zadziałało.

No to kiedy mogłoby zadziałać w Polsce?

Korzystając z podpowiedzi neoinstytucjonalistów należałoby powiedzieć tak: szansę na sukces daje jedynie sytuacją, w której to normy zwyczajowe będą wspierane normami prawa państwowego i normami prawa religijnego. W Konfederacji na Rzecz Reform Ustrojowych proponujemy normę państwową ustawić na nieprzekraczalne 1 do 10, pozostawiając przedsiębiorstwom drogę negocjacji. Jest to dla nas granica po przekroczeniu której, przedsiębiorczość staje się najnormalniejszym pożeraniem współplemieńców. Staje się grzechem przeciwko siódmemu przykazaniu.

W ten sposób chcemy wyeliminować konflikt normy społecznie akceptowanej z normą państwową. Niestety, ale nie mamy wpływu na normę dominującej religii. Hierarchowie KK w Polsce w ogóle na ten temat nie chcą rozmawiać. Ile kto ukradnie i co z tym zrobi – ma rozstrzygać we własnym sumieniu. Jeśli ono by kogoś dręczyło, to od czego są sakramenta. Nie jest nam po drodze i ze wzgledu na siłę ambony jesteśmy w jawnym konflikcie !!!.

Tak więc moi Drodzy Czytelnicy nie liczcie na cuda. Przyczyna Waszej słabości tkwi w Was. Nie potraficie przytomnie upomnieć się o swoje. Przyczyna waszej słabości tkwi w „jarzmie z dzwoneczkami”.

 

Więcej znajdziesz tutaj: https://dl.dropboxusercontent.com/u/75370509/Stanowisko%20KoRReUs.pdf

 

0

nikander

Bardziej pragmatyczne niz rewolucyjne mysla wojowanie.

289 publikacje
1 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758