WIEDZA
Like

Propaganda UFO i rola w niej lucyferiańskiego Watykanu

05/08/2012
2010 Wyświetlenia
1 Komentarze
37 minut czytania
no-cover

Zapewne każdy z Państwa zauważył nasilającą się propagandę UFO i to zarówno w różnych periodykach, w Internecie, jak i powoli wkraczającą do mediów głównego nurtu.

0


TELESKOP LUCYFTo wszystko dzieje się, podobnie jak wszystkie inne kłamstwa spiskowców, powolnymi kroczkami, aby przygotować ludzkość na wielkie zwiedzenie, ale w sposób „subtelny”, metodyczny i skuteczny.

A to pojawiają się zmyślone bajeczki o Roswell, a to jakieś fotki „Ufończyków”, a to kręgi zbożowe, a to jakieś relacje podstawionych, opłaconych kolesi, którzy nadają o bliskich spotkaniach III stopnia.

Jakieś pół roku, może rok temu w „Dzień Dobry TVN” zaproszona gościa, który jak z rękawa sypał rewelacjami o tym, jak go kosmici porwali z domu na swój statek kosmiczny. Wzruszająca opowieść, doprawdy!!! Tylko ja tego nie kupuję i radzę Państwu zrobić to samo.
Przyjrzyjmy się zatem, co kryje się za tą maskaradą o UFO i czemu mają służyć tego rodzaju fenomenalne rewelacje.
Otóż  Błękitnej krwi Rycerz Maltański, mason 33 stopnia i 40-ty prezydent USA Ronald Reagan,często mówił o tym, jak to świat mógłby się zjednoczyć, gdyby zaistniało jakieś pozaziemskie zagrożenie dla naszej planety. Na zgromadzeniu ONZ, 21 września 1987 roku, Reagan powiedział:
“W naszej obsesji na punkcie antagonizmów w tym momencie, często zapominamy o tym jak wiele łączy całą ludzkość. Być może potrzebne nam jest jakieś zewnętrzne zagrożenie, które mogłoby nam o tym przypomnieć. Czasami myślę nad tym, jak szybko nasze rozbieżności mogłyby zniknąć, gdybyśmy zostali postawieni przed zagrożeniem ze strony obcych z innego świata.”
A oto inne znamienne zdanie wypowiedziane przez tego dobrze wykształconego do ogłupiania ludzi polityka, które wylazło z jego paszczy w Białym Domu, 5 maja 1988 roku:
“Często zastanawiam się co by było, gdyby wszyscy na tym świecie odkryli że jesteśmy zagrożeni przez… wrogie siły z innej planety. Czy nie odkrylibyśmy nagle, że nie ma między nami żadnych różnic, że wszyscy jesteśmy ludźmi, obywatelami świata i czy nie połączylibyśmy swych sił do walki z tym konkretnym zagrożeniem?”
To nie są jedyne słowa, jakie Reagan wypowiedział w tej kwestii, gdyż powtarzał te frazesy przez całą swoją prezydenturę. Jednak wystarczą te dwa cytaty, jako, że są one na tyle dobitne i czytelne, że nawet średnio inteligentny człowiek zrozumie, co kryje się za tą ordynarną i kłamliwą propagandą.
Przyjrzyjmy się zatem na wypowiedzi w tej kwestii innego niebezpiecznego osobnika, jakim jest niewątpliwie Henry Kissinger, uważany przez niektórych nawet za samego Lucyfera.
Przypominam, że to on nadzorował pracę nad mega komputerem o nazwie „Lucyfer”, znajdującym się w Brukseli, który to komputer już dawno jest gotowy na przyjęcie niezliczonych danych o wszystkich mieszkańcach planety, a który będzie współgrał z planowanymi, wszczepianymi pod skórę microchipami dla mega kontroli ludzkości.
Otóż ten psychopatyczny osobnik, plasujący się w czołówce syjonistycznych świń przy korycie, powiedział bezpardonowo na spotkaniu Bilderberg Group we francuskim Evians, w roku 1991:
„Dzisiaj Ameryka byłaby wściekła, gdyby żołnierze ONZ wkroczyli do Los Angeles, by przywrócić porządek (odnosił się do protestów w LA z 1991 roku). Jutro będą za to wdzięczni! Jest to szczególnie zrozumiałe, gdy powie się im, że istnieje zagrożenie z poza naszego świata, czy to prawdziwe, czy ogłoszone, które zagraża naszej egzystencji. Wtedy właśnie ludzie z całego świata będą domagać się, by uratować ich przed tym złem. Tym czego boi się człowiek jest nieznane. Gdy przedstawi się ten scenariusz, indywidualne prawa będą świadomie oddane na rzecz gwarancji, że Światowy Rząd odpowiednio zajmie się ludźmi.”
Davi Icke – badacz światowego spisku w swoim dziele “The Biggest Secret” napisał:
“Badacz UFO i pisarz Nono Hayakawa mówi, że plan ten o nazwie “Projekt Panika”, wykorzysta zaawansowaną technologię do stworzenia optycznej iluzji inwazji UFO. To da wymówkę rządom i ONZ do ogłoszenie międzynarodowego stanu wyjątkowego i wszystkie te uprawnienia i ustawy nadzwyczajne zostaną aktywowane.”
Bardzo duży wkład w szerzenie tych fantasmagorii wnosi przemysł hollywoodzki, który jest własnością kilku rodzin Illuminackich. Wszyscy ludzie zatrudnieni przy tych hollywoodzkich produkcjach, przy tych szmirach rodem z piekła, począwszy od reżyserów, poprzez scenografów, scenarzystów, aż po aktorów, są też częścią tego chorego lucyferiańskiego półświatka.
Prawie każdy film i serial TV który Państwo widzieli, a którego tematyką byli obcy lub księżyc, wyszedł spod ręki masońskich reżyserów!
A oto niektóre tylko „dzieła” stworzone przez członków masonerii: Bliskie spotkania III stopnia, ET, Alieny 1-4, Dzień Niepodległości, 2001: Odyseja kosmiczna, Gwiezdne Wojny, Star Trek, Faceci w czerni, Z Ziemi na księżyc, Apollo 13, Wojna światów i Archiwum X.
Twórca „Star Treka” Gene Roddenberry  był masonem rytu szkockiego 33 stopnia. I to właśnie dlatego bohater Star Treka, Spock, wykonuje słynny gest ręki oparty na masońskim symbolu „V”, dlatego mamy w serialu komunikatory w kształcie piramidy. Imię kapitana Kirka, pochodzi od „Circe”, co oznacza w języku szkockim kościół.
Zauważcie, jaki jest tu przekaz, a mianowicie, że Kirk, czyli kościół jest dowódcą na statku Enterprise. Enterprise oznacza przedsięwzięcie, inicjatywę. O czyje przedsięwzięcie chodzi?
Otóż Watykan finansuje i kontroluje jedne z  najlepszych teleskopów i obserwatoriów na świecie. Wszystkie odkrycia, zanim zostaną ogłoszone światu, muszą przejść najpierw przez Watykan. Tymczasem, kontrolowany przez masonerię przemysł rozrywkowy daje nam gwiazdy, gwiazdki, super-gwiazdy, celebrytów, modelki i IDOLI do bałwochwalczego uwielbienia.
 
A oto mamy następnego hollywoodzkiego reżysera George’a Lucasa. W bardzo znanej produkcji filmowej w jego reżyserii „Gwiezdne Wojny” mamy zatrzęsienie symboliki masońskiej.
Yoda to imię masońskiego nauczyciela!
Samo wyrażenie Djed-eye (Jedi),   pochodzi od starożytnych Egipcjan, a idea Rycerzy Jedi oraz Rycerzy Okrągłego Stołu pochodzi od zakonu Templariuszy. Skywalker (chodzący po niebie?) jest imieniem zapożyczonym z Tzolkina, w kalendarzu Majów, którego symbol wygląda tak jak symbol na hełmie Luka (2 paski na grzebieniu). Anakin pochodzi od Ananim, czy też synów Anaka z Biblii, natomiast Darth Vader pochodzi od “Da’ath” czarnego sefirota z Kabały. Te okultystyczne odwołania, jak wszelkie inne symbole w świecie rozrywki, są rozumiane przez adeptów szkół tajemnych lecz niezrozumiałe i lekceważone przez zwykłych ludzi, nieświadomych przekazywanych im treści.
Następny masoński reżyser to Steven Spielberg, który w roku 1999 uczestniczył w spotkaniu grupy Bilderberga. Spielberg wyprodukował 7 z 20 najbardziej kasowych filmów wszechczasów. W jego twórczości odnajdujemy wielką fascynację obcymi i kosmosem. W zasadzie od 1977 roku wszystkie jego produkcje oscylują wokół tych tematów. Zaliczyć do nich można „Bliskie spotkania trzeciego stopnia”, „ET”, czy „Dzień Zagłady” z roku 1998.
W 2002 roku nakręcił on film „Faceci w czerni”, który opowiada o tajnym rządzie, „chroniącym” mieszkańców Ziemi przed obcymi. Na plakacie z filmu Spielberga „ET”, wykorzystuje się znany motyw dotknięcia palców Boga i człowieka z fresku Michała Anioła, ale zastępuje się go palcem obcego? To jest zwykła wojna propagandowa.                                                                                                                                      
Z niekontrolowanego wycieku z 1997 roku, dowiadujemy się, że Spielberg i ludzie z zarządu jego firmy DreamWorks uczestniczyli w potajemnym spotkaniu w Los Angeles z przedstawicielami Pentagonu. Ludzie ci powiedzieli Spielbergowi by “rzucił wszystko” i wyprodukował film z tematem przewodnim meteorytów i/lub komet. I tak powstał rok później „Dzień Zagłady”, a w rok po premierze tego filmu był on gościem na spotkaniu Bilderbergów w Portugalii.
Spielberg był również autorem cyklu programów Taken (Wzięci), emitowanym na SciFi Chanel, w którym to ludzie opowiadali bajeczki o uprowadzeniach przez obcych. Była to chyba najdroższa produkcja w historii TV, gdyż jej koszt wyniósł 120 milionów dolarów. 120 milionów dolarów za szmirowatą produkcję o kłamstwach, podczas, gdy na świecie głoduje i choruje niezliczona rzesza ludzi. A cały ten bajzel służy zaimplementowaniu odbiorcom i utrwaleniu w opinii publicznej istnienie obcych.
Znany badacz masońskiego spisku syjonistycznego, kabalistycznego rządu cieni, Bill Cooper, zamordowany na posesji własnego domu, odkrył miedzy innymi, że najsłynniejsi Ufologowie jego czasów byli na liście płac CIA.  
Pewnie niejeden z Was czytał co nieco o Ericu Van Dainikenie, którego przyłapano na fałszowaniu „artefaktów” dotyczących „starożytnych kosmitów”. Otóż tego kolesia również wspierali finansowo Rockefellerowie.
Coraz częściej pisze się i dyskutuje o tzw chanelingach, w których rzekomo ludzie odbierają przekazy od obcych, że zbliża się Nibiru, że stworzyli nas Annuaki i tego typu liczne bzdury, o czym wspominał również były Illuminat Leo Zagami, który odsłonił nam tą mroczną tajemnicę i przestrzegał, aby w to nie wierzyć, bo są to totalne bzdury wymyślone na potrzeby zwiedzenia ludzkości.
Istnieje rządowa organizacja SETI. To skrót od “Search for Extra-Terrestrial Intelligence” (poszukiwania inteligencji pozaziemskiej) Wiecie od czego ma taka nazwę? Nazwa pochodzi od jednego z egipskich faraonów, tak bliskich współczesnej masonerii.
 
Kręgi w zbożu, czyli CC“Crop Circles” też mają ukrytą masońską symbolikę, bowiem CC oznacza w tej symbolice liczbę 33. 
Jak zapewne pamiętacie w 1947 roku w strefie 51 w Roswell rzekomo rozbiło się UFO, dokładnie na 33,33 stopniu szerokości geograficznej północnej (masońska 33) i 104 stopniu długości geograficznej. Interesujące jest to że liczba 104 jest wynikiem pomnożenia 33.33 przez liczbę Pi (3.14159) a sama szerokośc 33.33 znajduje się… dokładnie 2012 mil od równika.
Liczby 2012 oraz masońskie 33 zostały numerologicznie przypisane oszustwu UFO od samego początku.
W tym samym 1947 roku stało się cos jeszcze -sformowano CIA i NSA.
Jordan Maxwell stwierdził kiedyś, że terminy NSA i NASA pochodzą od NASI i NAZI; to niemieckie tajne stowarzyszenia pracowały nad technologią statków UFO, a ich naukowcy wraz z całą dokumentacją tajnych eksperymentów, zostali przetransportowani po wojnie do USA podczas akcji OSS/CIA (Projekt Paperclip) dosłownie rok wcześniej, w 1946.
Należy pamiętać, że w 1947 doszło w końcu do realizacji Deklaracji Balfoura za którą stali Rotszyldowie, a która zezwoliła wszystkim aszkeNAZIjskim Żydom osiedlać się w Izraelu. W tymże Izraelu dochodzi do ogromnej ilości incydentów z UFO, również w Biblii opisywane nam są AnnuNAKI. AnnuNAKI, aszkeNAZI, NAZI, NASI, NASA, NSA… Czy ropoznajecie te wszystkie zależności i terminy?
Adam Weishaupt, oficjalny założyciel Illuminati napisał kiedyś:
 
Ze wszystkich sposobów, które znam, by rządzić ludźmi, najbardziej efektywnym jest tajemnica. Powracanie do niej myślami jest nieuniknione; kiedy już raz wejdzie w głowę to, że jest tam gdzieś tajemnica, niemożliwe jest, by się tej myśli pozbyć, ani przez argument, ani przez doświadczenie. Wtedy właśnie możemy zmienić pojęcia poprzez zmianę nazwy. Co jest bardziej godne pogardy niż fanatyk; lecz to nazwij to “entuzjazmem”; następnie dodaj małe słówko “szlachetny” i możesz teraz prowadzić go przez cały świat „
Powodem tych medialnych rewelacji, za pomoca okultystycznych, tajemnych przekazów, jest sukcesywne, metodyczne wywołanie złudzenia, a nawet pewności, że kosmici są faktem.
Z jednej strony sprawia się wrażenie, że rządy, NASA, PENTAGON ukrywają istnienie obcych, a z drugiej poprzez podsycanie niezdrowej atmosfery i ciekawości saczy się w prasie i TV podprogowe informacje i fałszywe tezy o ich istnieniu. To są całe wyspecjalizowane sztaby ludzi, którzy działają dla tej luceferiańskiej agendy. Mają nawet całą stronę internetową, na której poruszają takie kwestie, jak chociażby sposób na komunikowanie się z UFO oraz wyznaczają ludzi odpowiedzialnych za kontakt z obcymi cywilizacjami. Tak wygląda to ukrywanie prawdy o istnieniu obcych. A strona sobie działa bez zarzutu i jest wszem i wobec dostępna, zarażając tym ścierwem miliony młodych, niczego nieświadomych ludzi.
A wszystko praktycznie zaczęło się w 1947 roku. W tymże roku znowu, kolejny mason 33 stopnia, prezydent Harry S. Truman formuje Majestic-12 lub też MJ-12. Jest to tajny komitet naukowców i rządowych oficjeli przydzielonych do śledztwa w sprawie Roswell.
W Internecie udzielają się prężnie tzw „wtyki” rządowe, które rzekomo sprzedają nam cenne informacje dotyczące obcych cywilizacji, które „kryje” rząd. Należy do nich „Pan X”, Clifford “Stone”,  Jim “Marrs” opowiadający o Marsie i anomaliach księżyca, UFO, kosmitach, reptilianach i antycznych astronautach. Marrs pracował również z Oliverem “Stone” przy filmie o JFK. Następna „wtyka” to Michael St. Clair z  linii krwii Illuminati St. Clair/Sinclair i John Lear z rodziny Lear Jet (militarno-przemysłowej) oraz Richard Hoagland. To tylko nieliczni propagatorzy i siewcy tych mega rewalcyjnych informacji o UFO.
No dobrze zapytacie Państwo, ale jak to się ma do papieża i Watykanu?
I tu zaczyna się naprawdę niezła jazda, gdyż wszystkie znaki na niebie i na ziemi wskazują, że Watykan odgrywa główną rolę w przygotowaniu rzeszy katolików do zaakceptowania pomysłu ciepłego powitania gości z kosmosuDostojnicy kościelni robią wszystko, dwoją się i troją, aby wykorzystując swój nadal jeszcze pokutujący autorytet wśród rzeszy nieświadomej owczarni, w celu zaimputowania wiernym możliwości istnienia obcych. Te kanalie zwyczajnie przygotowują na ten incydent wszystkie narody, bez cienia refleksji i bez wyrzutów sumienia. Idą wiernie z prądem kabalistycznych, illuminackich pomiotów, a nawet rzekłabym, sami są największymi propagatorami tego oszustwa.
Szykuje się naprawdę wielkie zwiedzenie. Jeden z papieskich astronomów, Guy Consolmagno, powiedział w wywiadzie z 17 września 2010:
“Każda istota  – niezależnie od tego ile macek posiada – ma duszę.”
Na pytanie czy ochrzciłby kosmitę odpowiedział: “Tylko gdyby tego chciał”.
Nieźle co?
Ten człowieczek na fotce powyżej to Consolmagno, który należy do Papieskiej Akademii Nauk. Do tej samej Akademii należy Stephen Hawking jeden z najsłynniejszych wrogów chrześcijaństwa. To on zaznajamia papieży i wysokich dostojników kościelnych z najnowszymi „osiągnięciami nauki”.
Jedźmy zatem dalej z rozważaniami. Otóż w Arizonie, na Górze Graham znajduje się Obserwatorium Watykańskie, Vatican Observatory Research Group (VORG). Jest to placówka badań astrofizycznych Thomasa J. Bannana (znane razem jako Vatican Advanced Technology Telescope -VATT), gdzie panują najlepsze warunki do obserwowania nieba. Obserwatorium tym kierujeargentyński jezuitaJosé Gabriel Funes.Nieopodal tego obserwatorium, w Uniwersytecie Arizony znajduje się nowa zabaweczka kościelnych teleskop o słodko brzmiącej nazwie „Lucyfer”.
A teraz uwaga!!! 15 maja 2008 roku papież, za pośrednictwem szefa astronomów watykańskich, ogłosił, że potencjalnie istniejący kosmici powinni być uznani za naszych braci:
“Życie pozaziemskie nie stoi w sprzeczności z wiarą w Boga” tzw. ojciec Jose Gabriel Funes.
Watykan i Project Disclosure:
Ale to nie wszystko. W listopadzie 2009 roku Watykan zwołał pięciodniową konferencję na której naukowcy dyskutowali nad sposobami wykrywania życia pozaziemskiego i konsekwencjami jego odkrycia. Konferencja w Watykanie ciągnęła się od 6-10 listopada, a oficjalnie została zwołana przez Papieską Akademię Nauk pod przewodnictwem biskupa Marcelo Sancheza Sorondo.
Dla większości obserwatorów konferencja była innowacyjnym spotkaniem naukowców pod patronatem Papieskiej Akademii Nauk, co pokazuje jak wielkie wsparcie ma w Stolicy Apostolskiej współczesna, poszukująca śladów życia pozaziemskiego nauka. W czasie tej konferencji 30 międzynarodowych „ekspertów” z dziedziny astronomii, fizyki i biologii przedstawiło swoje prezentacje.
Jeden z uczestników tego spotkania profesor Paul Davies, wygłosił tam taką oto mowę:
„Jeśli spojrzysz na historię chrześcijańskiej debaty na ten temat, zauważysz że dyskutanci podzielili się na dwa obozy. Jedni uważają, że przeznaczeniem ludzkości jest przynieść kosmitom zbawienie, drudzy zaś wierzą w wielokrotne wcielenie (inkarnację).”
Na temat zaś reinkarnacji ten sam Davis tak się wyraził:
Teoria wielokrotnego wcielenia, pomysł, że we wszechświecie istniało wiele różnych przykładów Jezusa Chrystusa, jest zgodnie z naukami katolicyzmu herezją.
Bardzo ważnym gościem tej konferencji watykańsko-kosmicznej była osoba jezuity Jose Gabriel Funes’a, który jest dyrektorem Obserwatorium Watykańskiego.
Funes jest Argentyńczykiem mianowanym na swoje stanowisko przez papieża Benedykta XVI w roku 2006.
W maju 2008 roku człowiek ten udzielił wywiadu dla  watykańskiej gazety “L’Osservatore Romano”, gdzie stwierdził że istnienie istot pozaziemskich nie stanowiłoby problemu dla teologii katolickiej. Ojciec Funes nie wyklucza możliwości istnienia życia we wszechświecie i podkreślił, że jedna z odnóg astronomii zajmuje się obecnie aktywnym szukaniem prawdopodobnego życia w innych układach gwiezdnych. Wśród potencjalnych form życia bierze się też pod uwagę te, które nie potrzebują tlenu czy wodoru do istnienia.
„Skoro Bóg stworzył różnorodne formy życia na Ziemi, we wszechświecie mogą istnieć też formy bardziej zróżnicowane.”
Jezuita Funes powiedział:
Nie stoi to w sprzeczności z wiarą, gdyż nie możemy określić granic kreatywności Boga”
“Tak jak mówił św. Franciszek – skoro uważamy ziemskie stworzenia za naszych “braci i siostry”, dlaczego nie możemy powiedzieć tak o naszych pozaziemskich braciach?
“My którzy należymy do rasy ludzkiej możemy być w rzeczywistości tą zagubioną owcą, grzesznikami wymagającymi kaznodziei”.
“Bóg stał się człowiekiem w osobie Jezusa po to, aby nas zbawić. Jeśli więc istnieją inne inteligentne formy życia, nie jest nigdzie powiedzianym, że wymagają one zbawienia. Mogą żyć w pełnej przyjaźni ze swoim Stwórcą”.
Ojciec Funes stwierdził, że inkarnacja Chrystusa i ofiara na krzyżu była wydarzeniem unikalnym i nie do powtórzenia. Powiedział też, że jest pewny, że gdyby zaszła taka potrzeba, Boża łaska oferowana zostałaby kosmitom, tak jak wcześniej ludziom.
Według niego nie ma żadnej sprzeczności między nauką ewolucji a wiarą chrześcijańską, tak długo jak ewolucja nie stanie się jedyną ideologią.
“Jako astronom mogę powiedzieć że z obserwacji gwiazd i galaktyk wyłania się wyraźny obraz procesów ewolucyjnych”.
W jego opinii teoria Wielkiego Wybuchu pozostaje najlepszym wyjaśnieniem powstania wszechświata z naukowego punktu widzenia. Jest to, jak stwierdził, rozsądne wyjaśnienie.
Zapytany o biblijny opis stworzenia, ojciec Funes powiedział, że błędem jest doszukiwanie się naukowego wyjaśnienia w Biblii, gdyż biblia nie jest pracą naukową
I oczywiście szybko to wytłumaczył na swoja modłę:
“Jest to list pełen miłości, napisany przez Boga do swoich ludzi, w języku używanym 2-3 tysiące lat temu. Najwyraźniej koncept Wielkiego Wybuchu był w tamtych czasach nie do pojęcia.”
Według jezuity Funesa astronomiato gałąź nauki, mogącą otworzyć ludziom umysły i serca, oraz przybliżyć ich do Boga. Z kolei pomysł, że prowadzić to może do ateistycznego sposobu postrzegania kosmosu, określił jako mit. Natomiast idea chrześcijaństwa według Funesa, może być przeszczepiona na grunt planet kosmitów, którzy nie przeżyli nigdy “upadku” i są wolni od grzechu pierworodnego. Takie herezje głosi przedstawiciel tych kościelnych w samym Watykanie.
Oczywiście tego typu spotkania i otwarcie Watykanu na istnienie życia pozaziemskiego nie jest przypadkowe, ani bez kozery. Jest to jedynie wycinek większego projektu, planu i polityki przyjętej w tajemnicy przez ONZ w 2008 roku. Tak naprawdę to właśnie Watykan jest pierwszym rozgrywającym w przygotowaniu świata na przyjęcie istnienia obcych.
Watykańska otwartość na te tematy zbiega się z wyciekiem raportów o dyskusjach za zamkniętymi drzwiami, przeprowadzanymi w lutym 2008 roku w ONZ.
Co ciekawe, reprezentant Watykanu przy ONZ, arcybiskup Celestino Migliore, który z grupą prominentnych oficjeli rządowych uczestniczył w tajnym spotkaniu w ONZ-cie, lubi dużo dyskutować o wzrastającej liczbie widzeń UFO, oraz o implikacjach wizytacji obcych. Migliore ma oczywiście bliskie kontakty z Papieską Akademią Nauk.
W dyskusji w ONZ Migliore prowadził prezentację zajmującą się problemami natury moralnej, związanymi z naukowymi wyzwaniami zmian klimatycznych i innych podobnych procesów. Na forum ONZ została sformułowana nowa polityka otwartości na te tematy, co zostało przyjęte przez ok. 30 krajów.
Sponsorowanie przez Watykan konferencji astrobiologicznej jest znaczącym wydarzeniem. Pokazuje, żeWatykan zmierza powoli do publicznej dyskusji o życiu pozaziemskim.
Co ważniejsze, pokazuje też, że Watykan chce dialogu teologicznego, związanego z możliwością odkrycia inteligentnych obcych. Ta konferencja jest kolejnym znakiem, że wielka, międzynarodowa instytucja religijna przygotowuje się na wielkie wydarzenie związane z UFO i obcymi.
Watykan przenosi politykę otwartości na kolejny poziom. Wiele niezależnych od siebie źródeł twierdzi że moment ujawnienia życia pozaziemskiego jest już blisko, a administracja Obamy będzie grać w tym wydarzeniu jedną z głównych ról. To samo tyczy się Watykanu. Stolica Apostolska wykazuje, że z punktu widzenia teologii, kosmici są naszymi “braćmi”, co spotyka się z ciepłymi reakcjami ludzi przyzwyczajonych do katastroficznego punktu widzenia obcych u wielu chrześcijańskich denominacji i w kinie Hollywood. Jedno jest pewne… Watykan każe czytać swoim wiernym między wierszami:
Zbliża się wielki dzień.
A ja chciałam zapytać, z jakiej racji ten obrzydliwy, zhierarchizowany polityczno-religiny, lucyferiański twór, w ogóle zajmuje się problematyką daleko wykraczającą poza ramy kościoła i jego misji. Z jakiej racji organizuje takie drogie konferencje i zaprasza ludzi o wątpliwej reputacji oraz sprzedaje ordynarne kłamstwa, wykorzystując swoją już kończącą się potęgę i mocno nadwątlony autorytet wśród garstki nadal nieświadomych niczego owiec.
Fragment z “Agendy New Age”:
Monsignor C. Balducci, jezuita, często występował w TV mówiąc o pozaziemskich formach życia egzystujących na Ziemi. Rodzi się więc pytanie: Dlaczego Corrado Balducci, teolog Kurii Rzymskiej (organ, przez który papież sprawuje swoją władzę), bliski przyjaciel papieża Jana Pawła II, pojawia się we włoskiej telewizji publicznej pięć razy i obwieszcza, że historie o kontaktach z rasą pozaziemską są prawdziwe? (Greg Szymański, arcticbeacon.com)
Propagatorzy New Age:

Zecharia Sitchin (ojciec teorii o powrocie annunaki i planety Nibiru… brązowym karle obserwowanym przez jezuitów w obserwatorium astronomicznym na Górze Graham) ze swoim watykańskim zwierzchnikiem Balduccim.
Jaime Maussan i Corrado Balducci
 
Balducci i promotor Dzieci Gwiazd Dr Boylan.
ET i Watykan

o obcych

Lucyfer

Hiob wyzywa Boga, a Bóg na to wyzwanie odpowiada – czy Hiob będzie w stanie wykonać listę prac które są dziełem Boga? Bóg wspomina o Plejadach oraz ich “słodkich wpływach/podszeptach”/”sweet influences”(KJV).
Hioba 38:30
 
Ci którzy podają się dzisiaj za przybyszów z Plejad, za członków tzw. “galaktycznej federacji światła” i komunikują się z ludźmi za pomocą tzw. channelingów obiecują ludzkości prawdziwie świetlaną i “słodką” przyszłość.
Bóg powiedział Hiobowi że je “uwiązał” – dlaczego?
“Strażnicy” (ojcowie Nephilim) również zostali uwięzieni przez Boga, lecz tu na Ziemi, gdyż to na nią zostali posłani. Strażnicy byli upadłymi aniołami ukaranymi za zepsucie ludzkości i wyjawienie im zakazanej wiedzy.
Jeśli więc Plejadianie zostali uwięzieni przez Boga w Niebiosach, możemy uznać, że oni też są aniołami ponieważ:
  • Bóg był w stanie “uwiązać je”, co znaczy że są istotami znajdującymi się pod nim
  • Ich “wpływ” roztacza się na ludzkość
  • Plejady są gwiazdami – w Biblii anioły są porównywane do gwiazd. Oto Bóg przemawiający do Lucyfera:
    Jakże to spadłeś z niebios, Jaśniejący, Synu Jutrzenki? Jakże runąłeś na ziemię, ty, który podbijałeś narody? Ty, który mówiłeś w swym sercu: Wstąpię na niebiosa; powyżej gwiazd Bożych postawię mój tron. Zasiądę na Górze Obrad, na krańcach północy. Wstąpię na szczyty obłoków, podobny będę do Najwyższego. – Izajasza 14: 12-14
  • Ich zbrodnie i kara są porównywalne do występku Strażników
Możemy ustalić ich prawdziwą naturę przy pomocy Biblii i logiki, możemy zobaczyć że ich celem nie jest przyniesienie nam “oświecenia” a skoro Bóg już raz ich kiedyś “uwiązał”, wiemy też że są oni Upadłymi, czyli istotami bardzo niebezpiecznymi.
Mateusza 7:15
Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami.
Ich agenda jest podobna do planów Strażników – chcą przekonać ludzkość, że są istotami pozaziemskimi, że kosmici istnieją naprawdę, a podróże kosmiczne są jak najbardziej możliwe. Federacja przedstawia się jako “kosmiczni bogowie”.
Łączy się to perfekcyjnie z agendą NASA – czyli przekonaniem świata, że teoria ewolucji jest prawdziwa, że powstaliśmy dzięki Wielkiemu Wybuchowi, Ziemia i wszechświat mają miliardy lat, kosmos jest szeroki na miliardy lat świetlnych i ciągle się poszerza (jak oni to udowodnili?), a przede wszystkim – wyrzucenia z naszego życia Boga  i zastąpienia tej wyrwy szatańską i fałszywą rzeczywistością.
Tak, NASA posiada własną duchową agendę, nie tylko tą pseudo-naukową. Skąd to wiemy?
NASA została założona przez specjalnie do tego celu “przechwyconych” nazistowskich naukowców (operacja Paperclip).
Naukowcy ci działali już wcześniej dla agendy Upadłych, którzy nie tylko dyrygowali Hitlerem, ale również pchali jego naukowców do najohydniejszych eksperymentów medycznych przeprowadzanych na ludziach. Większość tych eksperymentów skupiała się na genetyce, a ich “misją” było ulepszenie genów czystej krwi Germanów, według nich potomków rasy aryjskiej – białego bractwa – nordyckich bogów. Demony dyrygujące tymi ludźmi miały też inne cele.
Szatan i jego poplecznicy potrzebowali własnej armii na czas Bitwy Armagedonu. Musieli wzmocnić swoje siły, gdyż nie mogą się duplikować. Potrzebowali ludzkich hybryd, dlatego nazistowscy naukowcy pomagali im znaleźć geny ludzi “najczystszych”; najsilniejszych spośród ludzi, po to by stworzyć najlepszych z możliwych żołnierzy gotowych na ostatnią bitwę.
Ich eksperymenty kontynuowano w USA w takich miejscach jak Area 51 i w innych “DUMBs”, gdzie Upadli pracują wśród kolejnych generacji psychopatów.  Teraz mogli zacząć porywać ludzi w celu poddawania ich eksperymentom i tworzenia kolejnych hybryd.
Ich Nowi Nephilim, Czwartej Rzeszy ubermensch są już gotowi do akcji – Nordycy – wysokie, silne hybrydy, posiadające moce parapsychiczne takie, jak telepatia itd.
Od początku istnienia NASA ich agendą było przygotowanie świata dla planu objawienia się upadłych aniołów jako “kosmitów”. Gdy już sprzedano nam idee bezkresności i wielkości kosmosu, Ziemia stała się malutka, nieważna , a życie na niej stało się wynikiem przypadku.
NASA wysyła w przestrzeń rakiety kosmiczne i wmawia nam że odpowiedzi trzeba szukać w mrocznym i pustym wszechświecie. Stworzyli już narzędzia i instrumenty, którymi mogą spoglądać w przestrzeń i tworzyć “wirtualne” obrazy cudów wszechświata.
A wszystko to, tak splecione z kilkudziesięcioletnią propagandą że “nie jesteśmy sami”, aby przygotować nas na kontakt z naszymi “kosmicznymi braćmi”.
Materiały zaczerpnięte ze strony randrap. WordPress com

 

0

katerina404

"„Nalezenie do mniejszosci, nawet jednoosobowej, nie czyni nikogo szalencem. Istnieje prawda i istnieje falsz, lecz dopóki ktos upiera sie przy prawdzie, nawet wbrew calemu swiatu, pozostaje normalny. Normalnosc nie jest kwestia statystyki."

107 publikacje
3 komentarze
 

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758