POLSKA
Like

POWSTANIE WARSZAWSKIE – GENEZA POWSTANIA CZ. I

28/07/2014
783 Wyświetlenia
3 Komentarze
9 minut czytania
POWSTANIE WARSZAWSKIE – GENEZA POWSTANIA CZ. I

1 sierpnia 2014 roku obchodzić będziemy 70 rocznicę bohaterskiego Powstania Warszawskiego.

0


POWSTANIE WARSZAWSKIE – GENEZA POWSTANIA CZ. I

 

 

 

Pomimo, że święcimy obecnie tę rocznicę Powstania Warszawskiego, to w dalszym ciągu współczesna opinia społeczna nie jest wystarczająco poinformowana o historii jego wybuchu.

 

Większość ukazujących się w mediach artykułów, również wydane książki oskarżają najwyższą kadrę dowódców Armii Krajowej o wręcz zbrodnicze działanie, nieodpowiedzialne doprowadzenie do jednej z największych w naszej historii wojskowej klęski, połączonej z olbrzymimi stratami w ludności cywilnej i zniszczeniem stolicy z jej wspaniałym dorobkiem kulturowym. Są to też opinie głoszone przez niektórych zawodowych historyków.

 

Wydaje się, że ludzie, którzy nie przeżyli okupacji w Warszawie, nie są w stanie zrozumieć atmosfery, jaka poprzedziła Powstanie Warszawskie.

 

GENEZA POWSTANIA – WYTĘPIĆ POLAKÓW

 

Pięć lat niemieckiej (a także rosyjsko-sowieckiej) okupacji Polski jest trudne do zrozumienia dla europejczyków z innych okupowanych krajów, jak również dla powojennego polskiego pokolenia. Rektor uniwersytetu w Amsterdamie powiedział kiedyś:

 

„Gdy rozpoczęła się niemiecka akcja antyżydowska w okupowanej Holandii, to uniwersytet w Amsterdamie zareagował strajkiem studentów, nie słyszałem, żeby taki strajk miał miejsce na Uniwersytecie Warszawskim”.

 

Nie wiedział zatem, iż wszystkie uniwersytety były w Polsce zamknięte, a profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego, jednej z najstarszych wyższych uczelni europejskich, zesłano w „Sonderaction Krakau” w 1939 roku do niemieckich obozów koncentracyjnych.

 

Trzeba pamiętać, że już w „Mein Kampf” Hitler stawiał sobie za cel zdobycie większej przestrzeni życiowej na wschodzie dla narodu niemieckiego. Ujawniony tzw. Generalplan Ost Wielkogermańskiej Rzeszy Niemieckiej przewidywał po zwycięskiej wojnie wschodnią granicę Niemiec na linii na północy od jeziora Ładoga do Morza Czarnego. Zakładał też fizyczną eliminację, bądź przesiedlenie 80 – 85 proc. Polaków na Syberię i mniejszą procentowo, podobną eliminację Cyganów, Czechów, Ukraińców i Białorusinów.

 

Specjalną nienawiścią darzono Warszawę, która nie dość, że walczyła aż do 28 września 1939 roku, to jeszcze stała się centrum polskiego Podziemnego Państwa w czasie okupacji niemieckiej. Już w latach 1940 – 1942 r zaplanowano, że po wojnie Warszawa zostanie zburzona, a na jej miejscu zbudowane będzie niemieckie miasto Warschau (tzw. Plan Pabsta). Świadomość tej perspektywy w pełni uzasadniała budowę silnej polskiej podziemnej armii, niezależnie od istniejących armii alianckich i armii polskiej na Zachodzie.

 

Widząc masowy odwrót pokonanej niemieckiej armii, Polacy z niecierpliwością czekali na rozkaz rozpoczęcia powstania w Warszawie, do którego przygotowywali się przez 5 lat, marząc o odzyskaniu wolności, o tym, że sami pokonamy niemieckich bandytów, pomścimy śmierć naszych rodzin i kolegów, naszą utraconą młodość, życie w charakterze niewolników przez pięć lat. Dlaczego nie ma rozkazu do walki? Chcemy sami wyswobodzić nasze miasto, sami decydować o jego losie.

 

Armia Czerwona jest już podobno tuż, tuż, a my zamiast działać i z łatwością zdobyć już zdezorganizowane miasto, czekamy nie wiadomo na co.

 

Tymczasem sytuacja zaczynała się niekorzystnie zmieniać. Wraca niemiecki gubernator dystryktu Warszawa, Ludwig Fischer, 27 lipca wieczorem „szczekaczki”, megafony uliczne, ogłaszają jego rozkaz w formie apelu:

 

„Polacy! W 1920 roku za murami tego miasta odparliście atak bolszewizmu, okazując w ten sposób swoją antybolszewicką postawę. Dziś Warszawa stała się znowu zaporą dla czerwonego potopu, a jej wkładem w walkę winien stać się udział 100 000 mężczyzn i kobiet w pracach przy budowie linii obronnych.

 

Zbierajcie się na głównych placach na Żoliborzu, przy Marszałkowskiej, przy placu Unii Lubelskiej, etc. Winni odmowy będą ukarani.”

 

Dla Niemców życie mieszkańca Generalnego Gubernatorstwa nie ma żadnej wartości, przez pięć lat nas o tym przekonywano. Rozumiemy, że tu niewątpliwie chodzi jednak nie tylko o fortyfikacje, ale o zabezpieczenie się w związku z planowaną obroną miasta.

 

Nie można bronić Warszawy przed Armią Czerwoną, mając w mieście około 40 000 podziemnej wrogiej armii z jakby nie było tysiącami różnego rodzaju broni, mając całą podziemną wrogą administrację i wrogą ludność. To jest przecież stolica podziemnego państwa.

 

100 000 ludzi zdolnych do pracy fizycznej pod kierownictwem Niemców niewątpliwie zdezorganizuje struktury państwa podziemnego.

 

Rozkaz Fischera nie jest zrealizowany, warszawiacy nie zgłosili się. Kierownictwo Armii Krajowej rozumie to niebezpieczeństwo i wydaje rozkaz:

 

28 lipca o godzinie 8.00 wieczorem – koncentracja podziemnych oddziałów z bronią na zaplanowanych miejscach zbiórki.

 

Jaka była dyskusja przed wydaniem tego rozkazu? Kto co powiedział?

 

Nie wiemy. Nie wszyscy poważni historycy podają, kto wydał rozkaz tej mobilizacji.

 

Niektórzy piszą, że osobiście generał Antoni Chruściel „Monter”, inni że w porozumieniu z dowódcą Armii Krajowej generałem „Borem” Tadeuszem Komorowskim.

 

 

RADIO MOSKWA PO POLSKU

 

„Wezwanie do Warszawy. Walczcie przeciwko Niemcom. Warszawa bez wątpienia słyszy już huk armat w bitwie, która już wkrótce przyniesie jej wyzwolenie dla Warszawy, która nigdy się nie poddała i ciągle nie ustaje w walce, godzina czynu wybiła. Nie wolno zapomnieć, że w potopie zagłady hitlerowskiej przepadnie wszystko, co nie będzie ocalone czynem, że bezpośrednio czynną walką na ulicach Warszawy, po domach, fabrykach, magazynach, nie tylko przyśpieszymy chwilę ostatecznego wyzwolenia, lecz ocalimy także majątek narodowy i życie naszych braci”.

 

Jednocześnie sowiecki samolot zrzucił tego dnia ulotki komunistycznego Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego z Lublina wzywającego również do broni, tegoż dnia pojawiły się rozlepiane afisze Polskiej Armii Ludowej, że przedstawicielstwo emigracyjnego rządu polskiego uciekło z Warszawy, a komendant Polskiej Armii Ludowej przejmuje dowództwo nad wszystkimi siłami podziemnymi.

 

Jednocześnie także w tym samym dniu, 29 lipca, jedna z najlepszych pancernych dywizji niemieckich „Hermann Goering” w pełnym szyku bojowym przemaszerowała przez warszawskie mosty, zdążając na front walki. Oznaczało to, że planuje się realizację stałej polityki w całym okresie odwrotu z frontu wschodniego.

 

Norman Davies, angielski historyk („Powstanie ´44”, s. 312) pisze: „Polegała ona na tym, żeby ogłaszać, że silne punkty takie jak Warszawa – są „fortecami”, ewakuować całą ludność cywilną, okopywać się na własnych pozycjach, a potem obserwować, jak miasto zamienia się w stos ruin w wyniku bombardowań i ognia artyleryjskiego. Z punktu widzenia warszawiaków nie robić nic oznaczało tyle, co dopraszać się jakiegoś innego nieszczęścia. Oznaczało prosić o powtórkę tego, co niedawno zrobiono z Mińskiem Litewskim”.

 

MIKOŁAJCZYK W MOSKWIE

 

30 lipca znowu apel sowieckiego radia w języku polskim, stacji „Kościuszko”:

 

„Warszawa drży od ryku dział. Wojska sowieckie napierają gwałtownie i zbliżają się do Pragi. Nadchodzą, by przynieść wam wolność. Niemcy wyparci z Pragi będą usiłować bronić się w Warszawie.

 

Ludu Warszawy! Do broni! Uderzcie na Niemców!

 

 

0

Aleszuma http://aleksanderszumanski.pl

Po prostu zwykly czlowiek

1395 publikacje
7 komentarze
 

3 komentarz

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758