Media Watch i recenzje
Like

Pora już wrócić do domu…

14/07/2014
1022 Wyświetlenia
0 Komentarze
10 minut czytania
Pora już wrócić do domu…

Pora już wrócić do domu…

z tej dziwnej podróży… gdzie zamiast przyjaźni, dostajemy byle jakie kumplostwo, zamiast miłości
pożądanie, a zamiast własnego ja, akceptację, a wszystko jest jednakowo dobre i złe.
Pora wrócić do domu, gdzie wciąż czeka Matka i Ojciec…

0


tumblr_mku1yjF3LI1rcnsvjo1_500

 

Niczego nie muszę, mogę wybierać, czy mieć, czy być… dla siebie, dla innych… też tak masz??
Bardzo możliwe, ale zaraz Cię wyśmieją, powiedzą, że jesteś pretensjonalny, patetyczny, niedoskonały.
Doskonały świat jest inny, co z tego, że obcy dla Ciebie, dla mnie, on jest inny i twierdzą, że ja i Ty,
musimy się zgodzić na taki świat.
Nie zgadzam się na na taki świat, na bylejakość, dlaczego? dlatego, że nie muszę.
Bo Dobry Bóg dał mi wybór, stworzył mnie wolną, na „obraz i podobieństwo Swoje”.. a teraz ktoś mi chce
to odebrać!!
Ktoś mi mówi, powtarza codziennie, że nie ma dobra ani zła, nie ma Boga, że to są gusła i ciemnota,
a ja muszę sie temu podporządkować, wszystko jest zależne od wszystkiego… czyli niczego..
Zwariowałam? nie, ja nie.. to świat zwariował…
Świat bez Ciebie jest nie do wytrzymania, przynajmniej dla mnie!
Pozory szczęscia, wolności, piękna, a co jest za tymi drzwiami? Nic nie ma…
chyba że… relatywizm, czyli właśnie NIC:
cyt:

„RELATYWIZM – głosi, że pojęcia takie, jak dobro, zło, piękno, prawda są względne, zależne od relacji
i okoliczności (czyli są relatywne).”

Wielkie NIC… i w to karzą nam wierzyć? Taaak, własnie tak, bo to jest nowa wiara… w NIC !!
Jak to się ma do mojego kawałka ziemii, w którym mieszkam i który kocham??
Cyt:

„Rocznica stanu wojennego bardzo mocno ilustruje problemy historyczne, jakie stoją przed współczesną polską historiografią, ale i współczesną polską polityką. Brak rozliczenia tego wydarzenia skutkuje bardzo niebezpiecznymi procesami politycznymi również dziś. Postkomunistyczne środowiska konsekwentnie starały się zrelatywizować sam stan wojenny, jak i cały okres PRL, uznając, że wszyscy w tym systemie byli jakoś umoczeni oraz że współczesny świat wymaga odejścia od historii. Tymczasem warto przypomnieć, że tzw. ofiary stanu wojennego nie ograniczały się w sensie czasowym do pierwszej połowy lat osiemdziesiątych. Nie kończyły się też na zabójstwie księdza Jerzego Popiełuszki. Śmierć księdza Zycha, Niedzielaka, Suchowolca dokonała się wszak w 1989 roku, a więc wtedy, gdy władza przygotowywała się już do obrad okrągłego stołu, a nawet kiedy te obrady dawno się już zakończyły. Zatem komuniści przygotowywali się do nowych, rzekomo demokratycznych czasów poprzez likwidację niewygodnych ludzi, aby nie mieć problemów w tzw. nowej rzeczywistości społeczno-politycznej.

Relatywistycznemu podejściu do przeszłości wtórują różni eurofascynaci, uznający dziedzictwo narodowe polskie za obciążenie. Myślenie kosmopolityczne doskonale komponowało się z triumfującym na Zachodzie postmodernizmem, negującym tak naprawdę całe dziedzictwo kultury europejskiej w jej narodowym i chrześcijańskim wymiarze. Tak więc postkomunizm w Polsce bardzo szybko przybrał barwy ideologiczne zachodnioeuropejskiej nowej lewicy, głoszącej rewolucję kulturową. Intensywnie popierał również wszelkie ataki postmodernistów na tradycję i historię narodową, że przypomnę propagandę organizowaną wokół książek Jana Tomasza Grossa oskarżającego Polaków o współudział w mordowaniu Żydów. Odrzucenie dziedzictwa przeszłości, także na poziomie edukacyjnym, bardzo postkomunistom odpowiadało, zwłaszcza, że w ten sposób dochodziło do zapominania zbrodni, jakich oni dokonali w latach PRL.

Tymczasem nierozliczenie komunizmu, którego w czasach najnowszych najwymowniejszym bodaj przejawem był stan wojenny, skazuje nas na relatywizm historyczny, prosto przekładający się na grunt współczesnego życia społecznego. Skoro nie można ocenić tak oczywistego faktu, jak stan wojenny, jak można ocenić cokolwiek, co dziś w polityce się dzieje? Jeśli dokonania patriotów walczących o wolność są tyle samo warte, co dokonania władz komunistycznych, to po co się poświęcać dla Ojczyzny?

Aby dać Polsce szansę na zmianę, na rozwój – potrzebny nam jest niemalże jak tlen – patriotyzm (rozumiany jako cnota umiłowania Ojczyzny). Ma on się wyrażać we wszystkich dziedzinach życia, od polityki poczynając, na gospodarce kończąc. Aby jednak postawy moralne, postawy miłości ojczyzny były możliwe, konieczne jest prawdziwościowe podejście do historii, gdzie ocena komunizmu, w tym stanu wojennego, należy do zadań kluczowych.
http://www.naszdziennik.pl/wpis/587,stan-wojenny-i-relatywizm-historyczny.html”

A wiecie co słyszę od Rodaków?? Że Ryszard Kukliński to zdrajca, a generał zasługuje na szacunek..
No tak, ale „dziedzictwo narodowe polskie jest obciążeniem”, a w ogóle patriotyzm jest passe…
takie zaściankowe polskie NIC…
A tam pod tymi grobami Żołnierze Niezłomni leżą… ale to NIC, nad nimi, pożegnany przez Prezyedenta,
leży GENERAŁ !!, a dziedzictwo polskie jest obciążeniem…

Doszliśmy wreszcie do tego, że dobro jest karane…
Nastąpiło zrównanie go ze złem, grzechu z cnotą.
Pora już wrócić do domu.. do Ojca i Matki.. proszę WAS, no tak… ale jestem pewnie pretensjonalna
i patetyczna…

No więc genetyka i te sprawy, wszystko oki, można mordować nienarodzone dzieci, bo wiadomo..
GENETYKA, po co rodzić dzieci chore, po co ratować starców, ludzi chorych nieuleczalnie,
wiadomo, trzeba ich poddać eutanazji, tak unijnie, co ma do tego mój Bóg?? nic… ale

cyt:
„Na Węgrzech wybuchł skandal, bo jeden z deputowanych uzyskał od instytutu genetyki Nagy Gen powiązanego z uniwersytetem budapesztańskim zaświadczenie, że w jego genach nie ma śladów po żydowskich i cygańskich przodkach. Innymi słowy zaświadczył o tym, że ów polityk – jak sam to ujął – jest czysty.

I wybuchł (słusznie) skandal. Uniwersytet wypowiedział Instytutowi wynajem pomieszczeń, a rzecznik uczelni stwierdził, że „zaświadczenie o czystości” to skandal, promowanie dyskryminacji i nienawiści rasowej. Z kolei Rada Naukowa Uniwersytetu orzekła, że „badanie […] jest niezgodne z zasadami etyki i uczelnia odrzuca wykorzystywanie wyników badań naukowych do promowania dyskryminacji i nienawiści rasowej”. Jeszcze kilka cytatów:

– Jozsef Mandl, przewodniczący węgierskiej Rady Medycznych Badań Naukowych: „wydane zaświadczenie jest nieetyczne, nieprofesjonalne i niezgodne z procedurą badawczą”.

– Istvan Gaszko, szef Instytutu Genetyki Węgierskiej Akademii Nauk: „ To badanie jest kompletną bzdurą i podważa samą istotę genetyki klinicznej.”

– Jorg Schmidtke, Europejskie Towarzystwo Genetyki Człowieka: „Nagy Gen dopuścił się skandalicznego nadużycia najnowszych technologii badawczych”.

– Bela Melegh, Węgierskie Towarzystwo Genetyki: „jestem zszokowany tym incydentem”.

I ja jestem zszokowany tym incydentem. Jestem zszokowany też tym, że ci wszyscy ludzie są… zszokowani. Przecież podobne, a gdzie tam, znacznie gorsze, rzeczy dzieją się na co dzień. Jeden deputowany, ciemniak kompletny, a tu taki skandal. A co powiedzieć o dziesiątkach tysięcy, a może setkach, nienarodzonych dzieci, które skazuje się na śmierć na podstawie badań genetycznych?
http://gosc.pl/doc/1190235.Relatywizm-w-genach”

No i tak to wygląda… relatywizm… coś,co według mnie nas zniszczy, jako ludzi, bez BOGA
Zastanówmy sie wszyscy, czy nie czas wrócić do Ojca i Matki… do domu!!!

A na koniec, nie byłabym sobą, gdybym się, jak ten maleńki człowiek, nie posiłkowała czymś,
co usłyszałam, od kogoś, z kim pozostaję w przyjaźni od kilkunastu lat, z człowiekiem bardzo
dobrym, wierzącym, który wiele rzeczy u Stwórcy wyprosił i namawiał mnie do podobnej
modlitwy… zdziwiony, że się nie modlę o swoje…
Otóż zapytał mnie kiedyś, czy wierzę, czy wiem, że ON BÓG istnieje… i kiedy odpowiedziałam,
że WIEM, odpowiedział: Wiedziałem.. i zazdroszczę …. ja tylko wierzę…
ale to już inna historia…

0

Anna Słupianek

112 publikacje
102 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758