POLSKA
Like

POLSKI GŁOS ZE LWOWA 7 KWIETNIA 2014 r.

05/06/2014
533 Wyświetlenia
1 Komentarze
14 minut czytania
POLSKI GŁOS ZE LWOWA 7 KWIETNIA 2014 r.

Jako osoba mieszkająca na Ukrainie chcę powiedzieć, że to, co pokazują media, jest niezgodne z prawdą. Dlaczego? Tu trzeba zauważyć niektóre rzeczy. Media, które chcą publikować prawdę, są zagłuszane głosem mediów z głównego nurtu. To, co głoszą polscy (i nie tylko) dziennikarze, powtarzający jak barany hasło „sława Ukrainie”, jest obrzydliwe, a wiara w to, że nikt nie wie, co znaczy to hasło, jest po prostu zatrważająca, bo kończy się ono stwierdzeniem „smert’ lacham”. „Ukraina ponad wszystko” – skąd to hasło się wzięło i czy niczego Wam nie przypomina?

0


                         POLSKI GŁOS ZE LWOWA 7 KWIETNIA 2014 r.

                                        EMOCJE POZOSTAŁY

 

MEDIA POKAZUJĄ UKRAINĘ NIEZGODNIE Z PRAWDĄ – PISZE MARIA PYŻ

               REDAKTOR NACZELNA POLSKIEGO RADIA LWÓW

                               DOKĄD ZMIERZA UKRAINA

 „Nasz Dziennik” http://www.naszdziennik.pl/swiat/66384,dokad-zmierza-ukraina.html?d=1

 Jako osoba mieszkająca na Ukrainie chcę powiedzieć, że to, co pokazują media, jest niezgodne z prawdą. Dlaczego? Tu trzeba zauważyć niektóre rzeczy. Media, które chcą publikować prawdę, są zagłuszane głosem mediów z głównego nurtu. To, co głoszą polscy (i nie tylko) dziennikarze, powtarzający jak barany hasło „sława Ukrainie”, jest obrzydliwe, a wiara w to, że nikt nie wie, co znaczy to hasło, jest po prostu zatrważająca, bo kończy się ono stwierdzeniem „smert’ lacham”. „Ukraina ponad wszystko” – skąd to hasło się wzięło i czy niczego Wam nie przypomina?

 Teraz główne pytanie – od czego to się zaczęło? Że przebrała się miarka? Niekoniecznie. Chcieli ludzie do Europy? A czy dotrą do niej z koktajlem Mołotowa w ręku?

 Czy obecny prezydent Ukrainy nie został wybrany w legalnych wyborach? Czy nie było to kilka przynajmniej spokojnych i może nawet lepszych lat niż za Juszczenki?

 Czy nie wstrzymał on inflacji, którą pozostawił po sobie były prezydent Ukrainy? Szacunek mu się należy nawet za to, że pościągał tytuły bohaterów z Bandery i innych członków OUN-UPA.

 Mówią o totalitarnym reżimie – a przecież było wszystko w miarę dobrze. Przynajmniej normalnie pracowały urzędy, organizacje społeczne tak ważne dla Polaków, których istnienie w obecnej sytuacji stoi pod znakiem zapytania.

 Ludzie w Kijowie, a teraz nie tylko, bo w innych miastach też, nie bali się wychodzić z domu. A teraz? Co mamy? Tu można wyliczać w nieskończoność. Co z tego wyniknie? Każde prawo ma dwie strony. O ile dla Polaków, jak i innych mniejszości narodowych jest źle, to dla Ukraińców zabezpiecza porządek. I tu nie ma co się dziwić, bo kto widział pokojowe demonstracje z ludźmi w kaskach, zasłoniętą twarzą i narzędziem do walki w ręku?

 Kto Wam powiedział, że na Ukrainie nie było wolności słowa i myśli obywatelskiej? Kto mówił, że było tak źle, aby stało się jeszcze gorzej? Kto powiedział, że to Berkut zastrzelił ludzi? Kto widział, skąd leciały kule? Oczywiście, że Berkut nie miał prawa bić ludzi wtedy, gdy jeszcze była pokojowa demonstracja. Ale dlaczego nie padło nazwisko – kto dał rozkaz pobicia ludzi?

 Po co wdzierać się do rad obwodowych w Równem, Chmielnicku, Czerkasach, Lwowie i innych miastach? Czy jest normą niszczenie przez tłum budynków rządowych?

 Czy to normalne, że przewodniczący obwodowej rady Iwano-Frankiwska klęka przed ludźmi? Czy na porządku dziennym jest zmuszanie przewodniczącego obwodowej lwowskiej rady do podania się do dymisji?

Czy na ich miejsce przyjdą lepsi? Czy właśnie nie ci przewodniczący od początku wspierali Majdan? Czy to nie spod lwowskiej rady jechało codziennie kilkadziesiąt autobusów do Kijowa? Gdzie jest logika?

 Kto płaci za jedzenie, spanie i leczenie tych ludzi? Kto przewodniczy strajkom w Kijowie i innych miastach? Kto zabezpieczył strajk oponami, kaskami, workami z piaskiem i innymi rzeczami? Czy to normalna pozycja obywatela zrywanie bruku z ulicy i rozbijanie go młotkiem? Przecież to wszystko kosztuje. I to nie mało. Kto zapłaci za odbudowę miasta i zniszczone mienie, m.in. nie tylko w kijowskich urzędach? Jak urzędnicy mają pracować w tym wszystkim? Jak ma funkcjonować państwo?

 I tu wracamy do głównego pytania – o co poszło? Od czego zaczął się Majdan? Czego chcieliśmy? Czy to tak miało być? Kto zapłacił, aby ten, co stoi na Majdanie, miał gdzie się wyspać i co zjeść, a jeszcze kask na głowie i jakiś instrument w ręku?

 Jedno pytanie – dla kogo to jest wygodne? Komu sprzyja taki rozwój sytuacji?

 A póki trwają w Kijowie pokojowe godziny, możemy się zastanowić – czy nie jest zbędną ingerencją w wewnętrzne sprawy państwowe postawa Brukseli?

 Czy mają prawo mówić, że z tym prezydentem nie będą się umawiać? A z jakim? Czy nie są zbędne gesty ze strony USA w wypowiedzi, że rozważają możliwość wprowadzenia sankcji?

 I jak tu oceniać wypowiedzi z Rosji, że mogą Ukrainie pomóc?

 Tymczasem mamy najbardziej ekscytujące kadry dla BBC i innych tego rodzaju kanałów. Zastanówmy się – co to nam da? Czy Janukowycz dobrowolnie odejdzie od władzy i rozpłynie się w mroku Majdanu?

 Nie!

 Czy Tiahnybok odżegna się od neofaszystowskich haseł i przekreśli cały program partii Swobody?

 Nie!

 Czy Jaceniuk pomagający Tymoszenko i dzięki temu mający w ogóle jakiekolwiek poparcie jest w stanie coś zaproponować Ukrainie?

 Nie!

 Czy Kliczko, który ma niby najlepsze rokowania według sondaży europejskich na bycie prezydentem Ukrainy, może nim zostać?

 Nie!

 Tu sprawa jest banalnie prosta – Janukowycz mocno trzyma władzę, Tiahnybok nie zrezygnuje z ideologii, która jest obca większości Ukrainy, Jaceniuk po prostu nie może, a Kliczko jest obywatelem Niemiec. I co w tej sytuacji ma począć zwykły obywatel?

 Główne pytanie siedzące we wszystkich głowach – co dalej zrobić z Majdanem? Czy ci ludzie mogą tam stać wiecznie? Czy obecna władza pójdzie na ustępstwa? I na czym w ogóle one mają polegać? Kto w wyniku tego wszystkiego dojdzie do władzy?

 I jeszcze jedno – w którym miejscu zaczyna się demokracja lub gdzie ona się kończy? Gdzie tu jest miejsce dla zwykłego obywatela? Może to wszystko tylko cudzy scenariusz rozgrywki, krwawej i okrutnej? Co będzie dalej?

 Maria Pyż redaktor naczelna Polskiego Radia Lwów – POLISH CLUB ONLINE, 2014.01.26 http://www.polishclub.org/2014/01/26/media-pokazuja-ukraine-niezgodnie-z-prawda-pisze-maria-pyz-ze-lwowa/

 I dalej:

List Marii Pyź redaktor naczelnej Polskiego Radia Lwów 7 KWIETNIA 2014 r.

 Witajcie, Drodzy Państwo! Ponownie głos z Ukrainy. Będzie to już trzeci artykuł na ten sam temat – Ukraina.

 Poprzednie bardzo mocno podzieliły głosy na za i przeciw. Teraz też będzie tak samo. Jestem tego bardziej niż pewna. Otóż, Drodzy Państwo, nie będę długo pisać ani przekonywać kogoś do czegoś. To jest bez sensu. Proponuję przeczytać i wyciągnąć wnioski samemu.

 Co było przed rewolucją na Ukrainie? Było sobie państewko. Dość duże, na skraju Europy. Ludzie w nim żyli niezbyt dobrze, mieli małe pensje i emerytury. Władza oczywiście żyła o niebo lepiej, bo kwitła w tym kraju korupcja. Jedyną zaletą tego kraju było to, że wszystko było bez zmian, był spokój i nic nie wskazywało, że będzie lepiej.

 Teraz – mamy państwo znane na całym świecie i od miesięcy będące na pierwszych stronach gazet, na ustach większości polityków i we wszystkich kadrach telewizyjnych. Co nam to dało? Absolutnie nic! To znaczy dało coś i to coś możemy przeanalizować w krótkich faktach lub cyfrach.

 1. Chcieliśmy do Europy. Europie jesteśmy potrzebni, ale gdy Jaceniuk powtórzył słowo w słowo to, co powiedział nam Janukowycz (o stratach przedsiębiorstw na wschodzie Ukrainy), nikt z tego powodu nie poszedł na Majdan. Teraz mamy jedną część umowy europejskiej, która w sumie dla obywateli ma małe znaczenie, a drugą podpiszemy nie wiadomo kiedy, jeśli podpiszemy.

 2. Chcieliśmy demokracji. Czy ją osiągnęliśmy? Wątpię. Werchowna rada, czyli parlament ukraiński – ten sam skład, te same 450 osób. Wojsko, milicja, administracja – te same osoby, no może za wyjątkiem niektórych przewodniczących w obwodowych radach.

 3. Chcieliśmy lepszego życia. Czy je mamy? Oczywiście, że nie. Cena na benzynę rośnie codziennie, wszystko drożeje, a ceny na produkty są nieporównywalnie wyższe niż w Europie. I to przy ukraińskich wypłatach.

 Macie przykład: cena łopatki wieprzowej bez kości – w Polsce 10 PLN, na Ukrainie – 43 UAH. Biorąc pod uwagę polską minimalną krajową, która wynosi 1200 PLN, i ukraińską, która teraz stanowi ok. 335 PLN – to jest nad czym się zastanowić.

 4. Chcieliśmy żyć w normalnym państwie. Proszę bardzo. Możemy doczekać się rachunków za gaz w tym miesiącu według nowych cen. No i wypłaty, bo jak powiedział Jaceniuk – „głównym naszym zadaniem jest w ogóle wypłacanie pensji i emerytur”.

 5. Po poprzednich artykułach zarzucono mi agresję i nienawiść. Czy jest chociaż słowo nieprawdy w napisanym powyżej tekście? Czy jest tam nienawiść? Dajcie sami sobie odpowiedź. Realia są takie, że jeszcze na początku tego roku moja miesięczna pensja wynosiła 770 PLN (w przeliczniku na PLN według ówczesnego kursu walut), a teraz stanowi 550 PLN, i z każdym dniem maleje. I tu, Drodzy Państwo, macie całą odpowiedź.

 6. Musimy zacisnąć pasa. Potem będzie lepiej. Nie wierzę. Codziennie patrzę na znajomych, którzy nie wiedzą, co począć i gdzie szukać pracy. Pracy nie ma, drobniejsze przedsiębiorstwa się zamykają, całkowity brak turystów we Lwowie, a z turystyki, jak wiadomo, żyło tu wiele osób, i to nie koniec. Graffiti na budynkach, wymalowane witryny banków i sklepów, nieodnowione budynki władzy w mieście. Taką mamy codzienność. W imię czego mamy „zaciskać pasa”?

 A teraz odpowiem Państwu, dlaczego tyle krytyki o kilku maleńkich artykułach. Odpowiedź jest bardzo prosta. Artykuły te po prostu nie są takie jak inne, nie popierają ślepo Ukrainy, a wyciągają wnioski i podają fakty. I to się może komuś podobać lub nie. Ale fakty niestety są rzeczą stałą. Mamy to, co mamy. Ludzie sami się „szufladkują”: nie popierasz Ukrainy – jesteś rosyjskim agentem.

 A co w tym wypadku ma zrobić zwykły obywatel? Zacisnąć pasa, dostać mniejszą pensję, zapłacić wyższe świadczenia, kupić (albo nie kupić wcale, bo mu nie wystarczy pieniędzy) droższą żywność, przetrwać do kolejnej wypłaty i poprzeć tę samą władzę, ale z nowymi zwolennikami ideologii banderowskiej na czele. I oczywiście niczym się nie przejmować, bo będzie lepiej. Tylko nie wiadomo, kiedy! I czy będzie?

 Maria Pyź – redaktor naczelna Polskiego Radia Lwów

http://www.ngopole.pl/2014/04/07/polski-glos-ze-lwowa-emocje-pozostaly/

 www.naszdziennik.pl

 http://www.polishclub.org/2014/01/26/media-pokazuja-ukraine-niezgodnie-z-prawda-pisze-maria-pyz-ze-lwowa/

http://www.naszdziennik.pl/swiat/66384,dokad-zmierza-ukraina.html?d=1

POLISH CLUB ONLINE, 2014.01.26

 

 

 

 

 

0

Aleszuma http://aleksanderszumanski.pl

Po prostu zwykly czlowiek

1395 publikacje
7 komentarze
 

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758