HYDE PARK
Like

Polska i Niemcy wedlug prof. Szczerskiego-widziane z USA

27/06/2015
742 Wyświetlenia
1 Komentarze
18 minut czytania
Polska i Niemcy wedlug prof. Szczerskiego-widziane z USA

“Prof. Szczerski: „Oczekujemy od strony niemieckiej otwarcia się na naszych rodaków w RFN”. Doradca Andrzeja Dudy o relacjach polsko-niemieckich.”

0


Wczoraj ukazal sie na pisowskim portal wpolityce.pl, wywiad z pisowskim eliciarzem, jednym z moich ulubiencow, obok Ryska Czarneckiego i oczywiscie strategosa nad strategosami Jaroslawa Majdaniarza, a mianowicie Krisa Szczerskiego, po ktorego przeczytaniu powaznie zastanawiam sie, kto dal mu tytul profesora, nie mowiac o tym, ze za moich czasow studiowania w okresie  glebokiego PRL w pierwszej polowie lat 70-tych, zakonczylby swoja uniwersytecka edukacje na pierwszym roku studiow.

Wywiad z prof. Krisem Szczerskim jest poswiecony polityce prezydenta Dudy wobec Niemiec i jest dla mnie  jednym wielkim “profesorskim” belkotem. Poza tym, to Kris Szczerski zaslynal dwoma konkretnymi twierdzeniami, a mianowicie ze Ukraina jest sercem Europy, oraz ze gdyby zyl Lech Kaczynski, to z Polska by sie bardziej liczono.  W pierwszej wypowiedzi Kris jest absolutnie szczery, pokazujac przy okazji, czyjego panstwa interesy powinnismy pilnowac przed swoimi. W drugiej wypowiedzi jest juz tyllko gdybanie I chciejstwo. Owszem liczono sie z Lechem Kaczynskim, tylko wtedy gdy chodzilo o dowalanie ruskim bez ogladania  sie, czy taka dzialalnosc jest na reke Polsce i robienie laski za darmo Amerykanom i Izraelowi.

W normalnym kraju np. W USA, gdyby polityk jakiejkolwiek partii politycznej powiedzial, ze dla niego wazniejszy jest Meksyk lub Izrael, natychmiast musialby sie pozegnac z kariera polityczna. Prosze mi pokazac jakegokolwiek Niemca lub Francuza, ktory twierdzil ze dla niego bardziej sie liczy inny kraj, to tez by sie musial pozegnac z kariera polityczna. Natomiast w Polsce robi sie kariere, jak Kris Szczerski, ktory awansowal na stanowisko ministra spraw zagranicznych w kancelarii prezydenta Dudy. Tak sie robi kariere w partii eliciarzy patriotow inaczej. Byleby tylko pokazowo bluzgac na ruskich.

Ale przejdzmy do wywiadu, ktorego udzieli Kris portalowi wpolityce.pl. Pozwole sobie najpierw na obszerne cytaty z tego wywiadu, a nastepnie bedzie moj komentarz. Wywiad w calosci dotyczy polityki wobec Niemiec i Kris wczesniej sie “odgrazal” Niemcom ze nastapia dosc znaczne zmiany. Wywiad jest takze tlumaczeniem sie Krisa wobec atakow Gazety Wyborczej, organu szechteriady dla Polakow, w ktorym to szechteriada objasnia Polakom, co i jak maja myslec na danym etapie dziejow. Tym razem szechteriada atakuje Krisa za probe jakichkolwiek zmian polityki wobec naszego zachodniego sasiada.

Wywiad nosi tytul “Prof. Szczerski: „Oczekujemy od strony niemieckiej otwarcia się na naszych rodaków w RFN”. Doradca Andrzeja Dudy o relacjach polsko-niemieckich.” 

Coz takiego bylo rewolucyjnego, wzgledem zmiany dotychczasowej polityki uprawianej przez PO-PSL, ze szechteriada ruszyla do ataku? W nieco belkotliwym stylu Kris tlumaczy ze glownie chodzi mu o “uwarunkowania dyskusji i dobrej wspolpracy” z naszym zachodnim sasiadem. Co sie za tymi uwarunkowaniami kryje ze strony Krisa? Oto jego slowa: “Nie i nie było takiej potrzeby, bo przecież nie było to z naszej strony oficjalne stanowisko. Ale sygnały, które docierają przez media odczytuję, jako świadomy komunikat wysłany ze strony naszych niemieckich partnerów, że są otwarci na dyskusję.” Rowniez Kris rzecze: “W tych sygnałach, który otrzymujemy teraz ważne jest to, że przeczą on tej całej histerii, jaka przeszła przez media w Polsce, że to nieprzyzwoitość, a prawie zbrodnia, żeby w ogóle mówić o uwarunkowaniach dyskusji z naszym zachodnim sąsiadem.”

Kris kaze nam sie cieszyc z faktu, ze wedlug niego Niemcy sa otwarci na dyskusje. Co proponuje Kris Niemcom do dyskusji? Ano Kris dalej mowi:” Bo ja mówiłem w wywiadzie o „uwarunkowaniach dobrego dialogu”, a nie o stawianiu jakiegoś ultimatum, jak to próbowali niektórzy przedstawić. I nie ma w tym nic niewłaściwego, że mówi się o uwarunkowaniach dobrego dialogu, bo tylko wówczas w ogóle dialog jest możliwy.” Kris nawet powoluje sie na autorytet niejakiego “prof” Bartoszewskiego, naszego skarbu narodowego, etc…”Wszystkim tym, którzy straszą tą nową sytuacją dedykuję słowa Władysława Bartoszewskiego, których już nie zdążył wygłosić na ostatnich polsko-niemieckich rządowych konsultacjach międzyrządowych: „dyplomacja jest od tego, aby mówić o rzeczach trudnych, a nie, aby sobie przytakiwać”. Nie można zamieniać dyplomacji w rytuał, bo to puste gesty.”

W konccu dziennikarz chyba znudzony i zdegustowany tym pustoslowiem ze strony Krisa, pyta go o konkrety.” Zacznijmy może od sprawy mniejszości polskiej w Niemczech, której Niemcy nie chcą uznać za mniejszość narodową. Dlaczego tak boją się tego tematu?

“Oczekujemy od strony niemieckiej otwarcia się na naszych rodaków, w tym rozwiązania kwestii konkretnych jak ułatwienia edukacyjne w kontekście nauki języka polskiego czy prawa do wychowania w ojczystej kulturze. Liczymy na polityczny gest państwa niemieckiego wobec nich. O tym warto rozmawiać.”

Punkt drugi. Niemcy już zapowiedzieli, że nie tylko nie będą sprzeciwiali się dyslokacji baz amerykańskich czy natowskich w Polsce, ale ten pomysł „bardzo im się podoba”, jak można było to przeczytać już w mediach niemieckich. Tu więc nie ma pola konfliktu z Berlinem, prawda?

Oto odpowiedz Krisa:” Chcemy budować w ramach NATO konsensus na rzecz wyciągnięcia strategicznych wniosków ze zmiany sytuacji geopolitycznej w naszym regionie. To jest nasz cel i do tego będziemy przekonywać wszystkich naszych partnerów natowskich. Będziemy działać w ramach konsensusu, ale chcemy wpływać na jego treść w kierunku realizacji interesów naszego bezpieczeństwa.

W sprawie dokooptowania Polski do negocjacji między Rosją a Ukrainą Niemcy „przerzucili piłkę” na rosyjskie „boisko” twierdząc, że udziałowi Polski sprzeciwia się Putin. Czy przyjmiecie to do wiadomości, czy jednak będziecie nalegać na Berlin, aby postarał się włączyć Polskę do stołu rokowań?

Już wcześniej mówiłem bardzo wyraźnie, że nam nie chodzi o kooptację do formatu normandzkiego, bo ten format wypełnia swą rolę jako doraźny środek na rzecz bardzo kruchej stabilizacji konfliktu. Ale nie jest to i nie powinien być trwały mechanizm pokojowy. Tak, teraz jest czas na to, aby rozmawiać o pokoju na Wschodzie, a nie o rozejmach, w czym wyspecjalizował się format normandzki. Nie da się rozmawiać o pokoju na Wschodzie bez tak ważnego kraju w regionie jak Polska.

Liczy pan na to, że Niemcy rozszerzą formułę negocjacji?

To kwestia dyskusji w ramach NATO, czy Unii Europejskiej. W grupie tych państw mozna zastanawiac się jak zapewnić trwały pokój na Wschodzie. Bez naszego silnego głosu jakiekolwiek rozwiązanie nie będzie trwałe.

No i ostatni punkt. Emisja CO2. Czy uważa pan, że faktycznie Niemcy pójdą nam na rękę? Ekologia i odnawialna energia to przecież nowy bożek naszych zachodnich sąsiadów.

Naszym celem, o którym mówimy od dłuższego czasu jest to, żeby w ramach europejskiej polityki energetycznej i pakietu klimatycznego zapewnić prawo każdego kraju do korzystania ze wszystkich możliwości rozwoju. Jeśli Europa skupi się tylko na jednym elemencie, to sama siebie osłabi. Państwa zbiednieją i wzrośnie zależność od importu energii. Globalnie Europa na tym straci. Polski rozwój nie może być więźniem zewnętrznych regulacji.

Niemcy chyba jednak nie posuną się chyba zbyt mocno, bo ten ich „bożek ekologiczny” ma bardzo materialne podstawy – chodzi o dochodowy eksport systemów energii odnawialnej i własnej „czystej energii”.

Tak, ale z moich kontaktów z politykami niemieckimi wynika, że także w Niemczech trwa dyskusja i spory na temat tego, w jakim stopniu ulegać temu „bożkowi”. I czy aby ich polityka jest najbardziej racjonalna, czy może jednak propozycje, takie jak nasze – czyli rozsądnej równowagi między celami ekologicznymi a rozwojowymi, nie są lepsze.

Tyle i  tylko tyle Kris Szczerski o polityce panstwa polskiego wobec Niemiec. Widac  ze Kris sie bardziej przejmuje atakami szechteriady, przed ktora to sie gesto tlumaczy, niz o losy panstwa, ktore od 6 sierpnia bedzie reprezentowal jako prezydencki minister spraw zagranicznych.  Moim zdaniem Niemcy sa teraz najwiekszym wrogiem naszej panstwowosci od 1989 roku, kiedy to odzyskalismy “niepodleglosc”. Niemcy od ponad tysiaca lat prowadza polityke podboju i calkowitego podporzadkowania sobie  krajow Wschodniej Europy. W pierwszej polowie XX wieku mielismy proby podporzadkowania sobie krajow Europy poprzez srodki militarne, zakonczone calkowita kleska Niemiec i ogromnymi, milionowymi ofiarami narodow Europy Wschodniej. Wiemy, ze osoba najmniej chetna zjednoczeniu Niemiec po 1989 roku, byla brytyjska premier Margaret Thatcher, ktora otwartym tekstem przestrzegala Polske przed oplakanymi skutkami dla Polski zjednoczeniem Niemiec.

Dla elit niemieckich Polacy i inne narodowosci slowianskie, zawsze  byly narodami drugiej kategorii. Najlepiej wyrazil to ich wybitny przywodca Adolf Hitler, ktory powiedzial ze Slowianie maja znac tylko tabliczke mnozenia I umiejetnosc rozrozniania znakow drogowych. Identyczne poglady mial tez arystokrata  plk. Von Stauffenberg. Po ponownym zjednoczeniu Niemcy rozpoczeli podporzadkowanie sobie Europy Wschodniej srodkami gospodarczymi. I w taki wlasnie sposob osiagnely cele zakladane przez Adolfa Hitlera, ktore doprowadzily do wybuchu II wojny.

Polityka podporzadkowywania sobie Polski przez Niemcy i USA byla i jest scisle realizawana od 1989 roku. Od czasow prezydenta Reagana poolityka zagraniczna USA jest calkowicie podporzadkowana celom Izraela,, poprzez potezne lobby proizraelskie w Kongresie. Dlatego USA w sprawie Polski jest zainteresowane tylko i wylacznie w nieustannych naciskach na Polske, by Polska wyplacila Holocaust Industry 65 mld USD.

W tej chwili Niemcy wspolnie z innymi zachodnimi krajami dokonuja rozbioru Ukrainy, natomiast z Panem Krisem juz jako prezydenckim ministrem, moga prowadzic dyskusje o “uwarunkowaniach dobrej wspolpracy” w nieskonczonosc. Moga nawet do takiej dyskuscji powolac w Bundestagu niezliczona ilosc komisji,by jak mawial niejaki Bartoszewski cytowany przez Krisa, by mowic o rzeczach trudnych a nie sobie przytakiwac. W ten sposob komisje powolane przez Krisa moga sie zagadac na smierc sprawami trudnymi wraz z komisjami  niemieckimi, zas Kris nas nie omieszka informowac, ze osiagnieto pewien postep, ale dialog trzeba prowadzic dalej. Zwlaszcza ze za udzial w komisji od trudnych spraw jej czlonkowie wystawia polskiemu podatnikowi slony rachumek do zaplaty.  Wiec ku radosci czlonkow komisji, zatroskanych o dobro Polakow, takie polsko-niemieckie ble-ble mozna prowadzic w nieskonczonosc.

Polityka niemiecka od tysiaclecia polega glownie na stwarzaniu faktow dokonanych, zgodnie z niemiecka racja stanu, poprzez miliony trupow, a nie zagadywanie sie poprzez dialogi o uwarunkowaniach dyskusji. Oczywiscie Nemcy moga dyskutowac z Krisem o mozliwosci wplywania Polski w sprawie wewnetrznej wojny na Ukrainie, a nawet stworzyc pozory, ze nie da się rozmawiać o pokoju na Wschodzie bez tak ważnego kraju w regionie jak Polska, zgodnie z mitycznym testamentem Lecha Kaczynskiego. Tylko kiedy przyjdzie do decydowania, polskie dyplomatolki nie zostana wpuszczone nawet na podworko, by sobie popatrzec przez szybki, jak jasniepanstwo niemieckie, za nich decyduja o losach Polakow.

Na dzisiejszym etapie Niemcy wspolnie z Amerykanami wyznaczyly naszym eliciarzom z obozu patriotow inaczej, role wykrywania ruskiej agentury wsrod publicystow i blogerow, bo tylko sie do tego nadaja.

Trzeba tez koniecznie miec na uwadze, ze w Polsce wciaz dziala niezlustrowana komunistyczn agentura,, ktora to Niemcy wykorzystuja do osiagnecia swoich celow, podobnie  zreszta jak Rosjanie, Amerykanie, oraz kazde panstwo, ktore dysponuje dostepem do  akt, do ktorych to przecietny Polak ma zabroniony dostep, zgodnie m.in. z testamentem Lecha Kaczynskiego. Zas ci agenci przede wszystkim umieszczeni w osrodkach decyzyjnych, nigdy nie reprezentuja polskiej racji stanu, co najwyrazniej widac wobec postawy polskich wladz w sprawie  wojny w Donbasie. Zgodnie z niemiecka racja stanu, nasi eliciarze od patriotow inaczej, realizuja testament Lecha Kaczynskiego.

W sprawach mniejszosci polskiej w Niemczech jak tez i pakietu klimatycznego, ktory to w sposob drastyczny ogranicza mozliwosci polskiego przemyslu, zgodnie z niemiecka polityka, Niemcy moga z Krisem prowadzic rozmowy w ramach uwarunkowan dobrego dialogu w nieskonczonosc, a nawet sie wspolnie z Krisem zadialogowac na smierc. Nie po to Niemcy inwestowaly w tzw. dialog, oraz Unie Europejska, by rezygnowac z checi podporzadkowania sobie calej Europy,, srodkami gospodarczymi. Wojna na Ukrainie jest im jak najbardziej na reke, natomiast Krisa moga mamic mirazem udzialu w rozmowach o Ukrainie, ale mowy nie ma o dopuszczeniu do decydowania w sprawie o podziale Ukrainy. Tzw. testament Lecha Kaczynskiego wychodzi jak najbardziej naprzeciw niemieckim celom.

Nigdy nie twierdzilam, ze Rosja jest naszym przyjacielem,, oraz ze nie zrezygnowala z proby odbudowy swoich wplywow w Polsce. Ale dzisiaj to Niemcy sa naszym glownym zagrozeniem, a nie Rosja. Jak na razie Niemcy podejmuja poprzez swoja agenture i pozytecznych idiotow ulokowanych w PiS, co to wierza w testament Lecha Kaczynskiego,wedlug ktorego Polak z ukrainskim banderowcem to dwa bratanki, sklocic i poroznic nas z Rosja, a nawet bysmy walczyli za banderowska Ukraine na czele z oligarchami zydowskiego pochodzenia.  Bardziej niz Rosja, to wlasnie Niemcy sie sprzeciwiaja udzialowi Polski w rookowaniach na temat przyszlosci Ukrainy. Natomiast jak najbardziej widza polskie oddzialy wojskowe oficjalnie zaangazowane  w wojnie na wschodzie Ukrainy po stronie banderowcow. Wedlug celow niemieckich Polacy maja ginac,zas Niemcy maja sie dzielic Ukraina z innymi liczacymi sie graczami.

Natomiast w tym wywiadzie nie poruszono sprawy tzw. polskich obozow koncentracyjnych, a to jest rzeczywiscie istniejacy problem, ktory w wyniku blednej polityki moze nas kosztowac 65 mld USD. W tym temacie powinnismy Niemcy ustawic do pionu, jak to zrobil tow. Wieslaw w latach szecdziesiatych. Welokrotnie pisalam ze PO wraz PSL i SLD to ostatnia swolocz, gotowa nas sprzedac za psi grosz, jak dowiodly to Stare Kiejkuty.

Zasadniczy problem polskiej polityki zagranicznej I wewnetrznej tkwi w tym, ze rzeczywisty osrodek decyzyjny znajduje sie poza sejmem, senatemi rzadem.  Osrodek ten zostal po 1989 roku ustanowiony w Magdalence z udzialem m.in. Lecha Kaczynskiego. Dlaczego klade nacisk na Lecha Kaczynskiego? Poniewaz dzieki eliciarzom pisowskim udaje sie ciagle oszukiwac jeszcze decydujaca wiekszosc Polakow o nastawieniu patriotycznym, jak to oni gdy tylko dojda do wladzy, to beda reprezentowali interesy polskie. Tymczasem zaangazowanie pisowskiego eliciarstwa z Majdaniarzem na czele, w sprawie wojny na Ukrainie, pokazuje ze ich wystepy nic nie maja wspolnego z polska racja stanu, a nawet groza nam wojna z uzbrojona po zeby Rosja,, w ktorej to nie mam zadnych szans,  zas NATO nie kiwnie palcem, by angazowac sie w konflikt millitarny z Rosja o Polske.

https://

0

slepa manka

Czasami udajac slepa, mozna dokladniej obserwowac otoczenie.

393 publikacje
51 komentarze
 

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758