Globalnie i Lokalnie
Like

PiS przeciwko referendum

21/05/2015
557 Wyświetlenia
1 Komentarze
4 minut czytania
PiS przeciwko referendum

Senatorowie PiSu nie popierają referendum o JOWach i opuszczają salę obrad. Hucpa, strata pieniędzy, popieranie urzędującego Prezydenta i niekonstytucyjne (?) – to zarzuty opozycji wobec zarządzonych na 6 września trzech pytań skierowanych do obywateli. Poza JOWami pytania dotyczą zmniejszenia dotacji na partie polityczne oraz rozstrzygania podatkowych wątpliwości na korzyść podatnika. Kukiz promuje zmiany, Prezydent przekłada je opinii publicznej pytając o jej ocenę a Prawo i Sprawiedliwość bojkotuje głosowanie w Senacie RP i demonstracyjnie opuszcza salę obrad. Co prawda jeden z PiSowslich senatorów głosował, ale jak się okazuje przez pomyłkę.

0


 

O co tutaj właściwie chodzi? Czyżby PiS nie chciał zdobyć wyborców Kukiza? Nie ma zamiaru o nich walczyć i ma ich w nosie? A może jest przeciwny pytaniu obywateli o zdanie w tych sprawach? Do tej pory partia uważała referenda za wyraz opinii publicznej i obywatelskie prawo a teraz zmienia zdanie? Tylko dlatego iż Prezydent wnioskuje kilka dni przed wyborami? Ale przecież są to jak najbardziej zasadne pytania do wyborców i należałoby się cieszyć, iż pod naciskiem m.in. i PiSu, Prezydent w końcu zdecydował się na coś co świadomość obywatelską tylko uaktywnia.

To że Bronisław Komorowski decyduje się na wniosek poparty przez senatorów jest oczywiście elementem kampanii wyborczej. To są atuty urzędującej głowy Państwa i nie ma co do tego wątpliwości, że Prezydent wykorzystuje tę możliwość, gdyż leży to Po Prostu w jego kompetencjach i jak zapewne sądzi przyniesie mu to określone korzyści wyborcze. Można mu zarzucać nie podjęcie takiej decyzji kilka miesięcy temu, ale jest to raczej oczywiste, że walczy o 2-gą kadencję i stara się o przychylność  tych którzy mogą mu zapewnić większość. Walczący kontrkandydat nie może teraz urzeczywistnić swoich obietnic ale je składa również walcząc o głosy. Czy są one realne do realizacji i czy będą spełnione tego nikt nie wie ale jednocześnie nikt mu nie zabrania ich szafowaniem. Takie są realia walki w wyborach i werbalnych licytacji: kto da więcej.

Głosujący w zasadzie przeciwko referendum PiS jest w Senacie w mniejszości i nie byłby w stanie odmienić wyniku głosowania. Ale jednak wyraźne opowiedzenie się przeciwko idei konsultacji obywatelskiej zwiększającej wpływ na podejmowane przez rządzących decyzje jest działaniem co najmniej dziwnym. I chociaż referendum niczego nie przesądza, gdyż jego wyniki nie są konstytucyjnie wiążące, to jednak nie można ich totalnie negować i jakikolwiek rząd musi się z ich wynikami liczyć. Na krótszą czy dłuższą metę. Również ewentualnie Prawo i Sprawiedliwość wygrywając jesienne wybory parlamentarne.

Nie wiadomo właściwie czy PiS jest przeciwko sformułowaniu postawionych pytań czy Po Prostu nie zgadza się aby podobne problemy przedstawiać Polakom i pytać ich o zdanie. PiSowski senator Pęk w dyskusji przed głosowaniem powiedział:

„bowiem referendum to nie tylko jest niekonstytucyjne , ale pytania tam postawione są tak zadane, że nie dają rozwiązania tylko odpowiedzi będą musiały być interpretowane” ale trudno przecież oczekiwać aby odpowiedzi TAK lub NIE kiedykolwiek dawały jakiekolwiek rozwiązania problemów.

Prawo i Sprawiedliwość kontynuuje politykę NIE. Tym razem skierowana ona jest przeciwko rozszerzeniu obywatelskich uprawnień. Niezbyt to pasuje do zapewnień o wsłuchiwaniu się w głos społeczeństwa i niezbyt koreluje z obietnicami tej partii. Poznanie opinii powinno leżeć w interesie wszystkich partii i powinno być priorytetem w ich działaniach. Jeżeli oczywiście traktuje się na serio obietnice wciągnięcia społeczeństwa w proces obywatelskiego kontrolowania poczynań rządzących.

 

0

lchlip

182 publikacje
12 komentarze
 

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758