Artykuły redakcyjne
Like

O Smoleńsku błysło i prysło

05/08/2016
1044 Wyświetlenia
3 Komentarze
7 minut czytania
O Smoleńsku błysło i prysło

Powie ktoś, że sierpień nie ma żadnego związku z katastrofą. Też tak myślałem. Ale jeszcze w lipcu, pod koniec okazało się że 1 sierpnia i owszem ma. Co prawda w tym dniu nie aż tyle jak niektórzy mówili i aż tylko tyle ile mówiono , ale jednak. Dobrze byłoby jednak niektóre rzeczy uporządkować. Przecież za chwilę 1 września a i różne rocznice zbliżają się. A o samej katastrofie jak kamień w wodę. Powołano kolejną komisję i …….. jak MAKiem zasiał. Cichutko jak w kościele…

0


 

„Ja nie wiem co ja uważam”- stwierdził pan Jacek Sasin (PiS) w wywiadzie radiowym na temat ”katastrofy smoleńskiej”. Pan Jacek  nie wie co uważa, ale my uważamy że powinien wiedzieć.

Powinien wiedzieć kto jest odpowiedzialny za to że dopuszczono do sytuacji w której narażono życie Prezydenta Rzeczypospolitej i dopuszczono do sytuacji iż w jednym samolocie znalazły się praktycznie wszystkie najważniejsze osoby w Państwie. W tym miejscu należy wymienić dwie instytucje: Biuro Bezpieczeństwa Narodowego i Kancelaria Prezydenta. Jeśli agendy rządu nie przygotowały czegoś na czas i we właściwy sposób, powinny to wykryć te dwie instytucje i do wyjazdu nie dopuścić.

W takiej sytuacji nie jedlibyśmy do dziś „tej żaby”.

A skoro nie należy się spodziewać że sama „katastrofa” ( ta na lotnisku) zostanie kiedykolwiek wyjaśniona ( tak jak nie wyjaśniono śmierci JFK czy gen. Sikorskiego) – to powinno się wyjaśnić to co jest możliwe do wyjaśnienia.

Jeśli nie było właściwych procedur bezpieczeństwa podróży Prezydenta i najważniejszych osób w państwie – to ktoś za to odpowiada. Jeśli były i zostały albo pominięte albo po prostu zlekceważone tym bardziej ktoś imiennie za to odpowiada i można i należy to ustalić.

Dochodzenie w tej sprawie powinno być prowadzone nie przez jakieś półprywatne komisje ale przez prokuraturę a najlepiej przez komisję parlamentarną.

To komisja w sprawie Smoleńskiej powinna być powołana, w sprawie Amber Gold wystarczy zwykły przytomny prokurator. Były większe przekręty zasługujące na komisje.

Rozliczenie urzędasów powinno być dokonane pod nadzorem opinii publicznej w 100% jawnie a nie w zaciszu jakiś gabinecików  i w stylu jak poniżej:

https://

To się nie nadaje do komentarza.

A dla odświeżenia refleksji nad wydarzeniami z 10.IV.2010 zachęcam do przeczytania tego:

Katastrofa TransAsia Airways lot GE222, a Smoleńsk

W cieniu wielkich medialnie wydarzeń Tajwańska katastrofa GE222 została prawie niezauważona. Ale to ten wypadek Polacy powinni analizować. Podejście do lądowania w złych warunkach, uderzenie nie w brzozę a budynki. 10 osób ocalało.

Polskie media zdawkowo informowały o katastrofie, nie przekazując zbyt wiele szczegółów jak ognia unikając porównań z katastrofa Smoleńską. Nie chodzi o akcje ratowniczą, podobieństwo warunków czy dochodzenie przyczyn ale głównie skutki. Uratowało się prawie 20 % pasażerów.

Okoliczności wypadków nie identyczne ale porównywalne. Oba samoloty wykonywały manewr lądowania i obydwa w złych warunkach atmosferycznych i zapewne przy podobnej prędkości uderzyły o ziemię. Na Tajwanie  nie było mgły ale panował zmrok i warunki burzowe. Tajwański samolot uderzył nie o miękką błotnistą ziemie ale o twardą nawierzchnię a ponadto zderzył się z budynkami a mimo to nie rozpadł się jak (nomen omen) „bombka choinkowa”.

Mimo tego wszystkiego 10 osób przeżyło.

https://

A jednak jest jeszcze jedno podobieństwo ze Smoleńskiem. Dowody jakie się pokazały wskazywały że samolot który rozbił się na Tajwanie  mógł schodząc na ziemię  uderzyć w pobliskie drzewa. Miejsce tragicznej katastrofy, badała międzynarodowa komisja – to już jest oczywiście nieporównywalne.

Pośród 10 uratowanych z katastrofy osób  znajdowała się  34-letnia kobieta, która po wyczołganiu się z wraku zadzwoniła do ojca i szukała pomocy w pobliskim domu.

Hung Yu-ting uciekła przez otwór w kadłubie,który otworzył się w kadłubie po tym jak samolot uderzył w budynek. Skorzystała z telefonu w budynku do którego dotarła i zadzwoniła do ojca.

Informacje o telefonach ze Smoleńska zdementowano, ale jak widać były możliwe.

Zadzwoniła do mnie ,aby powiedzieć że samolot rozbił się i eksplodował,ale że się wyczołgała i mogę po nią przyjechać” powiedział ojciec Hung,  który mieszkał zaledwie kilkuset metrów od miejsca katastrofy.

Kiedy byłem w połowie drogi pożar nadal był naprawdę duży, ale był już mniejszy, gdy przybyłem na miejsce,”  powiedział Hung  dziennikarzom. „Było dwóch innych rannych poza moja córką ale  pogotowia zabrały już wcześniej troje rannych.”

Hung Yu-ting  doznała oparzenia ramion, nóg  i pleców, podczas jej ucieczki z wraku.

Burzowa pogoda i słaba widoczność są uważane za główne czynniki w wypadku ATR-72.

Dochodzenie skupiło się na czterech minutach  pomiędzy wnioskiem pilota wniosek o drugie podejście i  uderzeniem samolotu w budynki. Widoczność spadła wówczas o połowę. Jedno z pytań, to dlaczego piloci postanowili kontynuować lot mimo złej pogody. Nadchodził tajfun. Jednak władze lotnicze powiedziały, że warunki były bezpieczne i dwa inne samoloty wylądował w Penghu przed katastrofą.

Czyż i w tym zakresie nie ma podobieństw do lotu Tutki ?

Jest oczywiste że tak jak nie ma na świecie dwóch identycznych osób tak nie może być dwóch identycznych wypadków. Jest  jednak zastanawiające dlaczego mimo tak wielu podobieństw warunków  zdarzyły się tak wielkie różnice w skutkach. Katastrofalne i niejasne różnice.

O Smoleńsku błysło i prysło.

 

0

Nathanel

937 publikacje
193 komentarze
 

3 komentarz

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758