HYDE PARK
Like

O ludziach przyPOminają sobie przed wyborami

04/07/2014
822 Wyświetlenia
1 Komentarze
15 minut czytania
O ludziach przyPOminają sobie przed wyborami

W kraju o tak mocno zduszonych dochodach 90% ludności każde rozwiązanie oddłużeniowe, które nie będzie powtórzeniem słynnej „grubej kreski”, tyle, że w stosunku do dłużników, będzie jedynie próbą pozyskania głosów.

0


 

1.

Dotychczasowe rozwiązania tzw. „upadłości konsumenckiej” okazały się praktycznie martwą literą prawa. I to pomimo tego, że około 3 do 5 (niektórzy mówią nawet o 8!) milionów Polaków figuruje w rozmaitych rejestrach pozabankowych jako osoby eufemistycznie mówiąc mające kłopoty ze spłatą zobowiązań. Tymczasem w zależności od źródła podaje się, że w ciągu 4 lat obowiązywania ustawy upadłość ogłoszono w stosunku do 60-80 osób przy ok. 3000 złożonych wniosków (tj. 2 do 2,7% zdecydowanych na taki krok).

2.

Czy jednak „upadłość konsumencka” była tak mało popularna tylko dlatego, że mógł o nią wnosić tylko ten dłużnik, którego zadłużenie powstało wskutek wyjątkowych i niezależnych od niego okoliczności , a na dodatek w pierwszej kolejności były potrzebne pieniądze na syndyka, które musiał zagwarantować potencjalny upadły?

3.

Przyczyna jest inna, proszę państwa.
Otóż przyjęte w polskim prawie upadłościowym rozwiązania w zakresie konsumentów tak naprawdę oznaczają zniszczenie rodziny.
Art. 124 ustawy mówi wyraźnie:
1. Z dniem ogłoszenia upadłości jednego z małżonków powstaje między małżonkami rozdzielność majątkowa, o której mowa w art. 53 § 1 ustawy z dnia 25 lutego 1964 r. – Kodeks rodzinny i opiekuńczy (Dz.U. z 2012 r. poz. 788). Jeżeli małżonkowie pozostawali w ustroju wspólności majątkowej, majątek wspólny małżonków wchodzi do masy upadłości, a jego podział jest niedopuszczalny.
2. (uchylony)
3. Małżonek upadłego może dochodzić w postępowaniu upadłościowym należności z tytułu udziału w majątku wspólnym, zgłaszając tę wierzytelność sędziemu-komisarzowi.
(…)
Ale jeśli małżonek upadłego stanie się jego wierzycielem, to nie oznacza to, że zostanie zaspokojony tak, jak to sobie wyobraża.
Mamy wszak nieruszony przez PO-słów artykuł 342 prawa upadłościowego:
1. Należności podlegające zaspokojeniu z funduszów masy upadłości dzieli się na następujące kategorie:
1) kategoria pierwsza – koszty postępowania upadłościowego, przypadające za czas po ogłoszeniu upadłości należności alimentacyjne oraz renty za wywołanie choroby, niezdolności do pracy, kalectwa lub śmierci oraz z tytułu zamiany uprawnień objętych treścią prawa dożywocia na dożywotnią rentę, należności z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia masy upadłości, należności z zawartych przez upadłego przed ogłoszeniem upadłości umów, których wykonania zażądał syndyk, należności powstałe z czynności syndyka albo zarządcy oraz należności, które powstały z czynności upadłego dokonanych po ogłoszeniu upadłości, niewymagających zgody nadzorcy sądowego lub dokonanych za jego zgodą;
2) kategoria druga – przypadające za czas przed ogłoszeniem upadłości należności ze stosunku pracy, należności rolników z tytułu umów o dostarczenie produktów z własnego gospodarstwa rolnego, należności alimentacyjne oraz renty za wywołanie choroby, niezdolności do pracy, kalectwa lub śmierci i renty z tytułu zamiany uprawnień objętych treścią prawa dożywocia na dożywotnią rentę, przypadające za dwa ostatnie lata przed ogłoszeniem upadłości należności z tytułu składek na ubezpieczenia społeczne, wraz z odsetkami i kosztami egzekucji;
3) kategoria trzecia – podatki i inne daniny publiczne oraz pozostałe należności z tytułu składek na ubezpieczenia społeczne, wraz z odsetkami i kosztami egzekucji;
4) kategoria czwarta – inne należności, jeżeli nie podlegają zaspokojeniu w kategorii piątej, wraz z odsetkami za ostatni rok przed datą ogłoszenia upadłości, z odszkodowaniem umownym, kosztami procesu i egzekucji;
5) kategoria piąta – odsetki, które nie należą do wyższych kategorii w kolejności, w jakiej podlega zaspokojeniu kapitał, a także sądowe i administracyjne kary grzywny oraz należności z tytułu darowizn i zapisów.(…)

To niestety oznacza, że hipotetyczna żona upadłego będzie musiała pogodzić się z tym, że jej wychuchane mieszkanie zostanie sprzedane, a ona otrzyma jakiś ochłap, po wcześniejszym zaspokojeniu syndyka oraz fiskusa – ZUS i urząd skarbowy. Bo jej wierzytelność znajdzie się w kategorii czwartej i będzie dzielona odpowiednio wśród wierzycieli – zamiast więc 50% wartości mieszkania żona może otrzymać nawet i 1%.
Przykład upadłości Amber Gold wskazuje, że czasem nie dostanie nawet jednej złotówki.

4.

Czemu więc tak naprawdę służyć ma „upadłość konsumencka”, która de facto oznacza zniszczenie całej rodziny? Utrata miejsca zamieszkania ma przecież także inny, o wiele bardziej dolegliwy aspekt. Oto bowiem sądy rodzinne zaczynają ludzi pozbawiać praw rodzicielskich ze względu na… ubóstwo i/lub bezdomność! Tak więc upadłość jednego małżonka w efekcie może doprowadzić do pozbawienia mieszkania i odebrania dzieci.

5.

Tymczasem ktoś, kto wie, jak kręci się ten świat, wybiera inną opcję. Po prostu żyje ze świadomością, że jest dłużnikiem.
Całkowicie niewypłacalnym (czyt. nieegzekwowalnym).
Bo wtedy majątek wspólny (a więc i mieszkanie) chronią przepisy prawa!
Art. 41 § 2. Jeżeli małżonek zaciągnął zobowiązanie bez zgody drugiego małżonka albo zobowiązanie jednego z małżonków nie wynika z czynności prawnej, wierzyciel może żądać zaspokojenia z majątku osobistego dłużnika, z wynagrodzenia za pracę lub z dochodów uzyskanych przez dłużnika z innej działalności zarobkowej, jak również z korzyści uzyskanych z jego praw, o których mowa w art. 33 pkt 9, a jeżeli wierzytelność powstała w związku z prowadzeniem przedsiębiorstwa, także z przedmiotów majątkowych wchodzących w skład przedsiębiorstwa. (kodeks rodzinny i opiekuńczy).
Jeśli wierzyciel chciałby zaspokoić się z mieszkania, musiałby wystąpić do sądu o ustanowienie rozdzielności majątkowej (art. 52 § 1a krio). Tyle, że wówczas 50% mieszkania pozostaje w rękach żony, a jeśli ta zawczasu wystąpi o alimenty od męża, to po niespełna roku, góra dwóch, jest w stanie objąć w posiadanie cały lokal.
Niestety, życie w PRL-bis powoduje, że trzeba się chwytać sposobów uznawanych na zachód od Odry za mało etyczne.
Ale po pierwsze trzeba żyć…

6.

Coraz więcej ludzi trafia do „drugiego obiegu”. Tymczasem zarządzający Polską udają, że tego nie widzą.
Pod koniec zeszłego roku media piały z zachwytu nad PO-mysłem nowelizacji art. 1015 kodeksu cywilnego. Minęło 7 miesięcy i ciągle nic. Przypominam, że artykuł ten w § 2 przewiduje tzw. proste przejęcie spadku, czyli ze wszystkimi długami, jeśli w terminie 6 miesięcy od daty powzięcia informacji o powołaniu do spadku ofiara, pardons, spadkobierca nie złoży odpowiedniego oświadczenia. Wprowadzenie takiego przepisu przed laty uzasadniane było… interesem Polski Ludowej! W dyskusji w Komisji Kodyfikacyjnej szalę na rzecz fikcji prostego przyjęcia spadku przeważył jednak argument, że zobowiązania spadkowe są głównie byłymi długami spadkodawcy względem Skarbu Państwa i zastosowanie zasady odpowiedzialności ograniczonej doprowadziłoby do tego, że ucierpiałby na tym interes publiczny tzn. interes państwa socjalistycznego.*
Od dwóch dekad przepis ten zamiast chronić interesy „państwa socjalistycznego” pozwala na łupienie niczego nie spodziewających się ludzi. Jego utrzymanie jest tylko i wyłącznie w interesie lobby windykacyjno – bankowego.
Jak długo jeszcze, panie Tusk?
Zmiana niesławnego artykułu (prasa na przestrzeni ubiegłych 7 lat pisała o co najmniej 2 przypadkach samobójstw z powodu odziedziczenie wyłącznie długów po nieznanym za życia ojcu) była postulowana przez PiS w 2011, Solidarną Polskę w 2012 r., ale sejmowa większość (PO i PSL plus głosy posłów z SLD i od Palikota) kierowały je do… kosza.
O ludziach przyPOminacie sobie dopiero przed wyborami?

7.

Wróćmy jednak do tzw. upadłości konsumenckiej. PO-selski projekt nie wiedzieć czemu zamierzał wprowadzić do obrotu pojęcie „rzetelny dłużnik” (por. druk sejmowy nr 2265) .
Wg „Słownika Języka Polskiego” PWN słowo „rzetelny” oznacza „wypełniający należycie swoje obowiązki”.
Należycie wypełniający swoje obowiązki dłużnik to taki, który w terminie spłaca swoje zadłużenie (np. raty kredytu). Tak więc PO-słowie ograniczyli dobrodziejstwo nowelizacji tylko do tych, którzy… spłacają zadłużenie terminowo.
Zdaniem projektodawców ustawa będzie dotyczyła jedynie tych, którzy tak naprawdę jej nie potrzebują.
Na szczęście projekt został zmieniony podczas prac komisji sejmowej. Ustawa nowelizująca prawo upadłościowe została skierowana do Senatu (26 czerwca 2014 r.).

8.

Najnowsza historia Polski zna pojęcie „grubej kreski”, która pozwoliła najrozmaitszym peerelowskim luminarzom (czasem i zwykłym szubrawcom) przystroić się piórka demokratów i nadal zarządzać krajem.
Tymczasem z roku na rok przybywa w Polsce ludzi, którzy nie radzą sobie ze spłatą kredytów bankowych. Pod koniec 2013 roku było to już ok. 2.300.000 osób. Oficjalnie.
Jeśli nie wprowadzimy faktycznej upadłości konsumenckiej na wzór amerykański, jeśli nie ograniczymy masy upadłościowej do przedmiotów należących jedynie do dłużnika, ustawa pozostanie martwa. Ludzie będą bać się z niej korzystać, albo…
Albo sądy zaleje fala pozwów o alimenty, separacje, rozwody. A to ze względu na zaproszenie do wykorzystania możliwości prawnych, czyli przedmiotowe wykorzystanie prawa, jak czasem mówią prawnicy.
Furtką, a raczej szeroko otwartą bramą, praktycznie umożliwiającą takie zachowanie przeważającej części zadłużonych obywateli jest art. 49116  nowelizacji:
Sąd umarza zobowiązania upadłego bez ustalenia planu spłaty wierzycieli, jeśli osobista sytuacja upadłego w oczywisty sposób wskazuje, że nie byłby on zdolny do dokonania jakichkolwiek spłat w ramach planu spłaty wierzycieli.

9.

A to oznacza, że o upadłość będzie występował najczęściej nieposiadający majątku osobistego rozwodnik albo też pozostający w separacji, w dodatku alimenciarz, i to biedny jak mysz kościelna.
Po kilkunastu podobnych przypadkach spowoduje to swoiste „uszczelnienie się” układu i odwalanie wniosków w oparciu o nigdzie niesprecyzowane tzw. zasady współżycia społecznego (art. 58 § 2 kc).
Dlaczego Państwo (in concreto posłowie, sejmowe biuro legislacyjne) nie potrafi przewidzieć tak oczywistych konsekwencji uchwalanych aktów prawnych?
„Gruba kreska upadłościowa” na wzór amerykański prowadziłaby przecież do tego samego celu łatwiejszą (uczciwszą) drogą i nie powodowałaby dalszej erozji prawa i sądów.

 

4.07 2014

_______________________________
* – naprawdę stary komentarz do KC.

0

Humpty Dumpty

1842 publikacje
75 komentarze
 

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758