Artykuły redakcyjne
Like

Nowa Bereza Kartuska

10/03/2016
915 Wyświetlenia
4 Komentarze
3 minut czytania
Nowa Bereza Kartuska

Nie wnikając nawet w meritum wczorajszego sporu, ujawnionego na wokandzie Trybunału Konstytucyjnego, trzeba stwierdzić, że państwo, w którym możliwa jest tak daleko idąca rozbieżność sędziowskich poglądów na stan faktyczny i prawny, jaki zaprezentowali wczoraj prawnicy Andrzej Rzepliński i Piotr Pszczółkowski, należy uznać nie tylko za twór czysto teoretyczny, czego życzył sobie nie tak dawno Bartłomiej Sienkiewicz. W istocie takie państwo właściwie nie istnieje bo najwyżsi przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości nie mogą uzgodnić fundamentalnych i obiektywnie istniejących faktów. A wyposażeni są w dokładnie takie same instrumenty analityczne i posługują się takim samym językiem. Wczorajszy konflikt nie zaistniał bowiem li tylko na poziomie interpretacji ustanowionego prawa, ale dotknął obszaru, można by rzec, matematycznej siatki pojęć.

0


Dla sędziego Rzeplińskiego, powołującego się na Konstytucję RP, liczba 12 równa była liczbie 15 i nic nie odwiodło go od takiego rozumowania. Można zatem odnieść wrażenie, że sędzia Rzepliński, zakwestionował wczoraj wszechobecnie obowiązujący dziesiętny system liczbowy. Ktoś powie, że sędzia Rzepliński być może nie dowidzi i cyfrę 5 uznaje za cyfrę 2 (albo odwrotnie). Ale nie, przecież to niemożliwe, żeby ślepota dotknęła wczoraj równocześnie jeszcze 9 osób zasiadajacych przy stole trybunalskim. Może zatem prezes TK wpadł w obłęd i zaczął bredzić w malignie? Nie ma to jednak większego znaczenia, bo liczą się ostateczne i bezdyskusyjne ustalenie. Matematyka, królową nauk łacińskiego świata i nie tylko, wczoraj abdykowała  w polskim TK i została uznana przez 10 osób jako persona non grata.

Impas wokół TK trwa i wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią, że trwać będzie. Bo jeśli premier Beata Szydło nie opublikuje tzw. „wyroku“ z 9 marca, to będzie oznaczało, że nie może konsekwentnie wydrukować żadnego następnego „wyroku“ w jakiejkolwiek sprawie. Dlaczego? Z bardzo prozaicznego powodu. Ustawa o TK uznana wczoraj za niekonstytucyjną, przez sędziowskie gremium, pod światłym przewodnictwem sędziego Andrzeja Rzeplińskiego, będzie nadal obowiązywać i korzystać z domniemania konstytucyjności. Nie ma natomiast takiej siły, która spowodowałaby dopuszczenie do orzekania w „rzeplińskim“ TK 3 sędziów zaprzysiężonych przez prezydenta Andrzeja Dudę.

Co robić? Marszałek Józef Piłsudski nie miałby najpewniej żadnych wątpliwości i do komnat TK wkroczyliby jego legioniści i grzecznie wyprowadzili całe towarzystwo za wszarz. Niestety Jarosław Kaczyński nie ma takich możliwości, co nie znaczy, że stoi na straconej pozycji. Problem może rozwiązać się sam, a właściwie przy pomocy Tomasza Parola, o czym Czytelników naszego portalu poinformował wczoraj Paweł Pietkun. Nie zmienia to faktu, że przydałaby się Polsce nowa Bereza Kartuska a w niej program matematycznej resocjalizacji, na początek dla wielkiej rzeszy niezawisłych funkcjonariuszy polskiego wymiaru niesprawiedliwości.

0

NULL

40 publikacje
0 komentarze
 

4 komentarz

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758