Komentarze dnia
Like

Niewypowiedziany argument

20/09/2014
742 Wyświetlenia
0 Komentarze
2 minut czytania
Niewypowiedziany argument

Przez 25 lat mamy w wyborach do Sejmu proporcjonalny system wyborczy i niezliczone przykłady negatywnego oddziaływania tej ordynacji na wszystkie dziedziny naszego życia. Widzimy, jak tego typu ordynacja rodzi i rozwija korupcję, malwersacje, nepotyzm na wszystkich szczeblach władzy. Widzimy również, jaką wyłania „elitę polityczną”. Skorumpowaną, skłóconą, nieodporną na obce wpływy i w nieustannym konflikcie ze wszystkimi.
Statystyki wyborcze i frekwencja dobitnie świadczą o tym, że zaufanie do polityków jest dramatycznie niskie. Połowa społeczeństwa nie chce uczestniczyć w wyborach, bo jest przekonana, że nie ma na wynik żadnego wpływu.

0


 

Dlaczego tak się stało?
Po latach eksperymentów z demokracją w Polsce, możemy pokusić się o odpowiedź na to pytanie. Ordynacja proporcjonalna została wprowadzona u nas w kraju i zapisana w konstytucji… ze strachu. Obawiano się, że umożliwienie Polakom prawdziwie demokratycznych wyborów, w których nie tylko idą na głosowanie, ale również mają realny wpływ na wynik, może spowodować odrzucenie porozumień i układów zawartych przy „okrągłym stole” i w Magdalence. Mogła nastąpić bolesna dekomunizacja i odsunięcie od władzy i przywilejów komunistycznych aparatczyków. Może nawet odwet i zemsta za lata zniewolenia.

Zachód chciał mieć spokój
Taki wybór ordynacji zapewniał spokój i względną stabilizację. Jakże często wtedy przyjeżdżał do Polski prof. Zbigniew Brzeziński, mówił dużo, jednak z jego wypowiedzi i apelów, o mądrą i „rozsądną demokrację” można było wywnioskować, że rozsądne i mądre polskie państwo powinno być państwem o ograniczonej wolności.
Taka „rozsądna demokracja” stała się demokracją pozorną, mocno ograniczoną. Czy jest inny argument, żeby zrozumieć, dlaczego wprowadzając liberalne porządki, zachodnie standardy i wzorce, wprowadzono odmienną ordynację, inną niż w Ameryce, Anglii?

Trwanie u władzy
W dalszym ciągu, pomimo upływu lat, jest grupa osób, która jest zainteresowana trwaniem takiego stanu. To ci, co zasiedli z komunistami przy „okrągłym stole”. Dla nich taka ordynacja jest jak parasol ochronny, zapewnia dożywotne trwanie u władzy i dostęp do kiesy państwowej.
Umocowanie obecnej ordynacji w konstytucji, zasilanie partii wielomilionowymi dotacjami z budżetu państwa, zawłaszczenie wszystkich mediów, powoduje całkowitą blokadę i zabetonowanie dostępu dla niezależnych kandydatów.
Nie ma to nic wspólnego z demokracją i z jej szerokim dostępem do sprawowania władzy dla wszystkich. Najwyższy czas nie słuchać argumentów przeciwników JOW, których jedynym sensownym jest ten, którego nie wypowiadają wprost – chęć pozostania u władzy.
Albert Łyjak

0

Albert Łyjak http://albertowisko.wordpress.com/

Trudne problemy pozostawione same sobie, staną się jeszcze trudniejsze.

50 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758