HYDE PARK
Like

Monitorowanie eurogłupoty

15/01/2016
908 Wyświetlenia
0 Komentarze
2 minut czytania
Monitorowanie eurogłupoty

Decyzje podjęte przez władców imperium Unii Europejskiej dotyczące monitorowania u nas procesów praworządności są co najmniej oburzające i dowodzą prawdziwy intencji, jakie im przyświecają. Natchnieni duchem swoich wielkich poprzedników z wujkiem Soso, czyli Stalinem na czele, marzą o utworzeniu nowego paneuropejskiego Kraju Rad pod przywództwem Europejskiego Komitetu (komisarzy) Centralnego. Żadne dotychczasowe przejawy rozjazdu naszego systemu państwa z tzw. demokracją, a można je mnożyć, nigdy nie były powodem nawet zająknięcia się o jakiejkolwiek kontroli naszych podstaw ustrojowych. Ostatnia prawie dekada antyszambrowania naszych służalczych elit na salonach europejskich, korzenie się, całowanie w mankiet za stanowiska i osobiste przywileje sprowadziły nas, jako kraj do roli podrzędnej republiki nawet nie bananowej, bo za zimno, ale raczej jabłkowej.

0


Monitorowanie_1

 

 

Staliśmy się zaledwie istotnym producentem żywności (nieprzetworzonej i tej niskoprzetworzonej), który to segment gospodarki nigdy nie dostarczy wystarczającej liczby miejsc pracy, lepszych pensji i tym punktem na mapie Europy, gdzie w biznesie wyspecjalizowanym kokosy robią zagraniczne korporacje. Najlepsze nota bene niemieckie. Reszta naszej tzw. gospodarki to skansen spółek skarbu państwa, odwieczne żerowisko elit politycznych, producenci najdroższego w Europie prądu i najdroższego w świecie węgla.

 

Całość tego, co powyżej przenika duch PRL-u, który ciągle niczym dżin z butelki wydobywa się ze wszystkich miejsc temu PRL-owi wiernie oddanych. Nawet, jeśli nie do końca ideowo, bo komu marzy się powrót octu na półki w mięsnym, to na pewno ze względów pragmatycznych zapewniających stanowiska, apanaże, sporą dozę władzy i możliwość pogardzania motłochem, który na to wszystko pracuje.

 

I tu upatrujemy tej praprzyczyny oburzenia elity europejskiej a wspiera nas ujawniona jej ingerencja w tzw. „procesy demokratyczne” we własnych krajach (manipulacje mediami w Niemczech, likwidacja Trybunału Konstytucyjnego w Luksemburgu etc.).  Jest nią ta ciągła mentalna „socjalistyczna” deformacja, która po tylu latach wydaje się być przenoszona w genach i dziedziczona z pokolenia na kolejne polityczne pokolenie. Pod płaszczykiem wyższości własnej moralności dozwalają te elity na prawdziwie, (choć rzadko to jest wyartykułowane, bo służalcze media niezmuszane i tak się cenzurują) zdehumanizowaną i antyludzką (antyspołeczną) aktywność. Europejski socjał narobił takich szkód w umysłach, że zaprzeczył podstawowym wartościom, którym od wieków starali się kierować w swoim zachowaniu ludzie. Doprowadził do niepojętej sytuacji przewartościowania znaczeń, rozbicia semantyki i arbitralności języka. Teraz już, i jest to istotą socjału, amoralność może być moralnością.

 

Znamy to właśnie z PRL-u, który cechował się dwójmyśleniem (rodzajem moralnej amoralności). W wykonaniu socjalistycznych elit europejskich mamy do czynienia z podniesieniem tego zjawiska mentalnego na nowy, wyższy, aż kusi by powiedzieć, bardziej innowacyjny poziom.

Z pozdrowieniami red. nacz. Liber

0

Liber http://www.galerialiber.pl

rysownik, satyryk. Z wykształcenia socjolog. Ciągle zachowuje nadzieję

422 publikacje
6 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758