19
05.2014

Stajemy jako świadek...




Przyszło wezwanie od Straży Miejskiej, Gminnej lub GITD (rzadziej z Policji) do stawienia się w charakterze świadka celem zeznania kto kierował pojazdem w momencie wykroczenia. Nie mamy na te zeznania ochoty bo za cholerę nie pamiętamy kto to był, a w dodatku jest daleko.

Najpierw podejmujemy próbę uchylenia wezwania (bo bez tego stawić się musimy pod rygorem zapłacenia dwóch kar porządkowych o łącznej kwocie 750 zł) tworząc wniosek o odstąpienie od przesłuchania świadka (wniosek nr 6 na naszej stronie) z powodu niemożliwych do przezwyciężenia trudności z dojazdem (choroba, opieka nad dzieckiem, opieka nad osobą starszą, niemożność zwolnienia się z pracy, brak możliwości transportu) wnosząc jednocześnie o możliwość przesłuchania w miejscu zamieszkania w nowym terminie. Uznają albo nie uznają. Jeśli jednak nie odstapią od przesłuchania ale wezwą w nowym terminie lub na przesłuchanie na miejscu trzeba się stawić. Pamiętajmy przy tym, że przysługuje nam prawo do zwrotu kosztów dojazdu i utraconego wynagrodzenia, wg kilometrówki lub biletów i zaświadczenie dot. kosztów utraconej dniówki od pracodawcy, lub kontrahenta - wzór wniosku to dokument nr 5 systemu "Anuluj Mandat". Wniosek wraz z zaświadczeniem (lub bez jeśli same koszty dojazdu) składamy do sprawy tego dnia co stawiamy się w charakterze świadka, luby wysyłamy pocztą max 3 dni po przesłuchaniu - nawet gdy się stawiliśmy a do przesłuchania nie doszło bo odmówilismy zeznań lub udzielenie odpowiedzi na pytanie. Pisaliśmy juz o tym.

Gdy już się stawiliśmy na przesłuchanie, a nie wiemy na 100% kto prowadził w tym momencie pojazd, uchylamy się od udzielenia odpowiedzi na zadane pytanie realizując prawa świadka z art. 183 par. 1 kodeksu postępowania karnego w związku z art. 41 par. 1 kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia, który ma prawo tak się zachować jeśli obawia się, poniesienia odpowiedzialności karnej za przestępstwo fałszywego oskarżenia o wykroczenie (z art. 234 kk) z winy umyślnej w zamiarze ewentualnym, o co by mógł zostać oskarżony (grozi do 2 lat) gdyż wiedząc, że nie wiedział kto kierował (lub nie pamieta) by samemu uniknąć kłopotów wskazał osobę jakąkolwiek, godząc się na to, że oskarża być może kogoś niewinnego.

Właśnie przed takimi sytuacjami chroni świadka art. 183 par. 1 kpk. stanowiąc:
"Świadek może uchylić się od odpowiedzi na pytanie, jeżeli udzielenie odpowiedzi mogłoby narazić JEGO lub osobę dla niego najbliższą na odpowiedzialność za przestępstwo lub przestępstwo skarbowe".

Tu świadek chroni siebie by nie wpakować się w przestępstwo z art. 234 kk:
"Kto, przed organem powołanym do ścigania lub orzekania w sprawach o przestępstwo, w tym i przestępstwo skarbowe, WYKROCZENIE, wykroczenie skarbowe lub przewinienie dyscyplinarne, fałszywie oskarża inną osobę o popełnienie TYCH czynów zabronionych lub przewinienia dyscyplinarnego, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2".

Jak widać oskarżanie o wykroczenie też jest przestępstwem.

I co najważaniejsze, funkcjonariusz nie ma prawa w takiej sytuacja groźbami lub manipulacją wymuszać zeznań, bo to nie on będzie w razie czego odpowiadał za przestępstwo. Funkcjonariusz nie ma prawa w takiej sytuacji (gdy świadek z obawy przed poniesieniem odpowiedzialności za przestępstwo uchyli sie od odpowiedzi) karać świadka za niewskazanie kierującego, gdyż nie można karać świadka za realizowanie swoich uprawnień ustawowych.

Mało tego, funkcjonariusz namawiający do wskazania, lub próbujący wymusić wskazanie - mimo że świadek się uchylił i powołał na art. 183 par. 1 wyjaśniając o co chodzi - może odpowiadać za przekroczenie uprawnień z art 231 kk, podżeganie do popełnienia przestepstwa z art. 234 kk i za usiłowanie popełnienia przestępstwa tworzenia fałszywych dowodów oskarżenia przez nakłanianie świadka do wskazania kogokolwiek, określonego w art. 235 kk, za co grozi mu nawet 3 latka.

Gdy ukarze świadka grzywną łamiąc jego prawa, lub wniesie do sądu o ukaranie odpowiada za nadużycie władzy z art. 231 kodeksu karnego, a także za zatajenie okoliczności wyłączających karę czyli za przestępstwo z art. 236 par. 1 kk za co grozi mu nawet 2 lata.

Oczywiście o takich faktach należy zawiadomić prokuraturę. To łatwe, jeśli na pismie albo w protokole pojawi się wymuszanie wskazania mimo, że świadek powiedział że nie wie kto i uchyla się z art 183 par. 1 kpk lub gdy bezprawnie ukarano nas grzywną albo wniesiono oskarżenie do sądu.. Trudniej jeśli grożby, próby zastraszenia i inne "perswazje" będą ustne, ale też można się do tego przygotować. Dlatego właśnie zalecam, by na zeznania wziąć dyktafon lub ustawić dyktafon w komórce i włączyć przed wejściem do siedziby Straży Miejskiej, Gminnej lub GITD. Trzeba też wtedy zadbać by funkcjonariusz przed przesłuchaniem się wylegitymował i przedstawił.

Nagranie w którym bierzemy udział jest legalne i może stanowić materiał dowodowy w sprawie, a zawiadomienia nie składamy na organ ale na określonego funkcjonariusza, który nas przesłuchiwał, podpisywał protokół, nałożył karę grzywny lub skierował do sądu wniosek o ukaranie świadka.

Na koniec zeznań (lub braku zeznań) należy dokładnie przeczytać protokół przed jego podpisaniem, czy wszystko się zgadza. 

Przypominam też, że nawet gdy uchylimy się i do przesłuchania nie dojdzie muszą nam zwrócić koszty dojazdu świadka i utraconego wynagrodzenia - tu łaski nie robią, odmowa przyjęcia takiego wniosku jest bezprawna i stanowi przestępstwo niedopełnienia obowiązku słuzbowego z art. 231 kk.

Reasumując: stawiamy się jako świadek, odmawiamy wskazania kierującego powołując się na swoje prawa, wyciągamy rękę po zwrot kasy za dojazd i za stracone wynagrodzenie, a potem wracamy do domu.

SM10JPG

UWAGA: Po zmianie stanu prawnego 30 września 2014 możemy być straszeni sądem, gdyż Straż Miejska będzie twierdzić, że teraz już może karać za niewskazanie i wystąpić przeciwko nam z wnioskiem o ukaranie. To jednak tylko ćwierć prawdy. Zgodnie z Uchwałą Sądu Najwyższego z 30.09.2014 Sygn. Akt. I KZP 16/14 Straż Miejska/Gminna wprawdzie uzyskała potwierdzenie, że w przypadku ujawnienia wykroczenia niewskazania użytkownika pojazdu (nie kierującego) z art. 96 par. 3 kw może wystepować jako oskarżyciel publiczny i składać do sądu wniosek o ukaranie. Kluczowe jest tu stwierdzenie Sądu Najwyższego o zaistnieniu przesłanki ujawnienia wykroczenia. Tymczasem jeśli Świadek nie wskazuje innej osoby, korzystając ze swoich praw kodeksowych, nie ma mowy o ujawnieniu wykroczenia, gdyż nigdy korzystanie z praw ustawowych wykroczeniem być nie może, a więc nie zachodzi przesłanka szczególna "ujawnienia wykroczenia" ergo Straż Miejska/Gminna nie nabywa uprawnień oskarzyciela publicznego przed sądem. Podobnie w przypadku, gdy odmowa wskazania następuje przez współwłaściciela, albo dlatego, że świadek nie wie lub nie pamięta, kto dysponował pojazdem w chwili zdarzenia, lub zwyczajnie nikomu tego pojazdu nie powierzał (kluczyki leżały ktoś wziął). Świadek nie ma obowiązku wiedzy na temat zdarzenia i nie ma obowiązku pamiętania każdego dnia, godziny po godzinie, świadek zeznaje tylko to co mu jest wiadome niczego nie ukrywając, nie ma więc obowiązku się domyślać, przypuszczać, a już na pewno narażać się na popełnienie przestępstwa fałszywego oskarżenia - te wszystkie elementy wykluczają zaistnienie winy, nawet nieumyślnej, a zgodnie z art. 1 par. 2 kodeksu wykroczeń bez winy nie ma wykroczenia. Natomiast brak ujawnienia wykroczenia - jak wykazalismy wyżej - eliminuje uprawnienie Straży do złożenia do sądu wniosku o ukaranie (występowania jako oskarzyciel publiczny). Jeśli natomiast to zrobią, to sąd na podstawie naszych pism procesowych i argumentów  podniesionych podczas postępowania w naszych aktualnych dokumentach powinien postępowanie umorzyć lub Świadka uniewinnić. Sam wniosek o ukaranie, złożony pomimo braku ujawnienia wykroczenia Świadka, jest zbiegiem przestępstw podpisanego pod nim imiennie Strażnika: fałszywego oskarżenia, nadużycia władzy, a być może także fabrykowania dowodów winy, lub zatajenia dowodów niewinności (art. 231, 234, 235, 236 kk) o czym powinno się zawiadomić prokuraturę. Sąd Najwyższy w Uchwale z dnia 30.09.2014 nie nadał też Strażnikom Miejskim prawa do samodzielnego karania grzywną za wykroczenie z art. 96 par. 3 kw (niewskazanie) i nigdzie w kodeksie ani ustawach szczególnych Straż Miejska i Gminna takiego prawa nie posiada. Może co najwyżej żądać wskazania, to uprawnienie ma, lub gdy ujawni wykroczenie z art. 96 par. 3 kw (warunek sine qua non - który wyżej omówiliśmy) wystąpić do sądu z wnioskiem o ukaranie. Już zatem samo wysłanie wezwania, w którego treści jest nakłanianie do zgody na grzywnę za nieujawnienie (ta bez punktów) jest przestępstwem nadużycia władzy opisanym w art. 231 kk. i zwyczajną próbą wyłudzenia pieniędzy przez podmiot nieuprawniony.

Nie dajmy więc się zastraszyć i zmanipulować podczas przesłuchania rzekomym "młotem na czarownice", tzn. młotem na świadka jaki ma niby posiadać wszechmocna Straż Miejska, Gminna czy jakaśtam od 30.09.2014 r. To zwykli funkcjonariusze, którzy mimo wielkiego ciśnienia na wyciśnięcie kasy, mają przede wszystkim obowiazek działać na podstawie i w granicach prawa, a każde udowodnione przekroczenie przez nich uprawnień lub przestepstwo urzędnicze, może skończyć się dla jednego czy drugiego nie tylko dymisją, ale wylądowaniem na ławie oskarżenia. Są już takie przypadki w Lubuskiem i na wybrzeżu.



Kategorie