ONA I ON
Like

Małżeństwa toksyczny czar

19/12/2013
1071 Wyświetlenia
9 Komentarze
14 minut czytania
Małżeństwa toksyczny czar

Środa a,la czwartek, czerń nieba pulsuje gwiazdami których pragnę dotknąć, poczuć ich smak i oddechu żar, nie wiem… Moc jałowca (zioła są zdrowe) pulsuje w mych tętnicach, świat wiruje, spice girls (Mama) wypełnia przestrzeń którą CO2 lubieżnym rechotem napełniam. Pragnień zew czarę twórczości wypełnia, łzami pragnień wszetecznych podlaną, pragnę zasnąć w ukojenia pluszowego misia przytulności.

0


Silny miłosną euforią

 

Mogę pisać o tym tysiące razy, ale chyba nigdy nie przestanie szokować mnie ten mechanizm. Tego że ludzie nakładają maski, to chyba każdy z nas doświadczył; ale Panie robią to tak doskonale, rzekłbym – naturalnie. Najpierw jest tak cudownie… wszystko co mówisz jest rozumiane i nawet akceptowane przez Twą Panią. Mówisz jej o testach DNA? jasne, ona to rozumie, przecież tyle kobiet zdradza… intercyza? pewnie, „przecież większość kobiet to suki!” Mówisz o ego, podświadomości? jest zafascynowana. Tak, nawet sama się rozwija duchowo. Czujesz że wreszcie po tylu latach szukania odnalazłeś swe miejsce w życiu… gdy w nią wchodzisz, bramy niebios otwierają się na chwilę, by blask z nich bijący opromienił Twą duszę. To cudowne doznanie, gdy mroki spowijające Twe uczucia nagle się rozświetlają, gdy czujesz że życie ma sens. Jesteś totalnie naćpany miłością, hormony w Tobie szaleją, rozsadzają pulsujące euforią żyły; jesteś tak silny, tak żywotny, a gwiazdy są świadkiem Twego triumfu i spełnienia, w amoku pchnięć bioder zaklętego.

 

Upadek Lucyfera

 

Gdybyś tylko sięgnął swą mocarną pięścią, słońce spadło by na ziemię, w płonącym krzyku więżąc jej cień. Jesteś na szczycie, a niebo jest Twym podnóżkiem. Rozsadza Cię i rozpycha cudowna moc, Boska emanacja; nie ma rzeczy niemożliwych, a ziemia to trampolina z której odbijasz się do innych światów, by pieprzyć w szaleńczym uniesieniu eksplodujące neutrinami gwiazdy… gdy jej szczupłe, długie palce pieszczą Twe pośladki, karzesz ją swą miłością na kilkanaście centymetrów rozkosznie bolesną… ta chwila, ten moment chwilę przed eksplozją gwiazdy… chwytasz w mocny ścisk swój jej włosy, jej piękne, gęste włosy, wtulasz blond główkę w swój tors, uciszasz i dławisz mięśniowym tonusem… jej ból w rozkoszy skąpany, staje się schodami do niebios, wrotami cudownej chwili która trwać wiecznie nie chce, strącając Cię z nieba błogości w zimny, nieczuły świat. Spadasz jak Lucyfer w mroki materii, tęskniąc i łkając za rajem, miłości krainą od której siedmioma górami i rzekami cierpienia jesteś oddzielony.

Uwięziony w ciele i M3

 

A gdy się już ożenisz, gdy nie masz możliwości odejścia ani ucieczki, to wszystko okazuje się być tylko atrapą, maską, iluzją. Ludzie żyją latami w swoich M3 na kredyt, i niewiarygodnie wręcz cierpią. Zlikwiduj małżeństwo i daj ludziom zamożność by mieli gdzie zwiać, a nie trzeba będzie programów antyalkoholowych. Tam gdzie ludzie są związani, gdzie nie mogą złapać oddechu – pojawia się frustracja, a wraz z nią zawsze idzie jakaś forma odurzania się, najczęściej alkohol i papierosy.

 

Małżeństwo… nie ma już seksu ani namiętności, są za to wrzaski, pogardliwe, złośliwe zachowania, porównywanie do innych mężczyzn zawsze na minus. Np. taki przypadek który wkleił mi w komcie czytelnik (wkleję link w komciach jutro), kobieta wie że facet prowadzi samochód, ale wyżarta i wynudzona chce się po prostu na kimś wyładować… a co dalej? facet pójdzie pewnie do więzienia, żona się z nim rozwiedzie, zabierze dziecko, mieszkanie. Mógł nie odbierać  telefonu, tylko wtedy miałby awanturę że zdradza, ignoruje, a ona tak się poświęca, wypruwa sobie żyły gotując ziemniaki w garnku kiedy on sobie baluje w pracy, jeździ samochodzikiem, czysta zabawa i błogość…  mógłby mieć bluetootha, może żal mu było dwustu złotych na dobry zestaw?

 

Z euforii szczytów do kryminału

Nie wiesz co robić – gdy próbujesz rozmawiać, pytasz dlaczego tak się zachowuje – natrafiasz na mur pogardy, milczenia i niestworzonych historii. Uczysz się więc by już o to nie pytać. Rozwiązaniem wydawałaby się ucieczka, ale gdzie? mieszkanie wspólne, na kredyt, swoje sprzedałeś bo Ona tak smutno na Ciebie patrzyła, płakała, od tej rozpaczy strasznie bolała ją głowa więc nie było seksu, bo ona nie czuła się bezpiecznie… jej rodzice dali pięć tysięcy, Ty czterysta, mieszkanie jest już wspólne, a w wypadku gdy pojawi się dziecko żadna siła jej z niego nie ruszy – to oznacza pójście pod most, albo mieszkanie w drugim pokoju i słuchanie jak kolejny facet posuwa Twoją żonę. Gdy nie starczy Ci na alimenty, pójdziesz do więzienie gdzie Ciebie będą posuwali. Musisz zrozumieć że statystyki trzeba ratować – Rutkowski za pół miliarda nie pójdzie, Gessler za pięćdziesiąt baniek też nie, to ktoś przecież pójść musi; pójdzie alimenciarz i złodziej batonika.

 

Upudrowane kłamstwa

 

To są dziwne podobieństwa. Jeśli przestępcy wzięli Cię na celownik, zawsze Ci mówią „jak pójdziesz na policję, zaje… Cię”. Wniosek jest oczywisty, boją się policji. I jeśli ulegniesz lękowi, nie udasz się na komisariat, zrobią z Tobą co zechcą. Każdy pasożyt i drapieżnik żeruje na ludzkim strachu – żona (czy w wielu wypadkach mąż – psychopata) także. Każdy drapieżnik nie chce by ofiara miała kogoś, do kogo może się w problemach zwrócić. Przestępca boi się policji, naiwny fan Korwina Mikke państwa, które nie pozwala na doszczętną, morderczą eksploatację pracownika przez silniejszą korporację, a żona każdej siły, która nie pozwoli jej na pełną władzę nad mężem. Kobiety na całym świecie nienawidzą prostytutek i pogardzają mężczyznami uprawiającymi masturbację (dzięki nim łamią szantaż seksualny, im dłużej on trwa, tym na więcej ustępstw pójdzie mężczyzna), wpadają w histerię albo zimną mściwość na samo napomknięcie o testach DNA (kobieta chce mieć możliwość wyboru „nasionek”, bo wbrew temu co Ci mówi, nasionka się jak najbardziej liczą) oraz syczą na myśl o rozwodnikach i dzieciatych (masz mieć wiarę w to, że po rozwodzie żadna Cię nie zechce).

 

Wszystko co Panie mówią, to upudrowane kłamstwa. Największym z nich jest wstrzemiężliwość seksualna. To tzw. Boże kobiety, które są tak uduchowione że seks z mężem uprawiają tylko od święta. A ze mną znacznie częściej…

 

Dwa błędy kopulacyjno – miłosne

 

Jeśli kobieta nie daje Ci seksu, oznacza to że przestałeś być w jej oczach mężczyzną. Nie wierz w żadne migreny; Twoja żona z kochankiem nie ma żadnych migren, pojawia się ona tylko w Twojej obecności. Brak seksu w związku dla mężczyzny powinien być OSTATECZNYM sygnałem ostrzegawczym. Tymczasem wielu mych braci samców żyje tak latami prosząc się, żaląc na forach, popłakując w poduszkę… dlatego właśnie nie są silnymi facetami. To często wspaniali, wrażliwi ludzie, ale popełnili w życiu dwa zasadnicze błędy:

1. Nie znają psychiki kobiecej, ani swojej. Nie czytają, ponieważ ich wiedza zatrzymała się na tym, co mówiły im babcie i mamusie. A co miały mówić, że do śmierci będą wspominać perwersyjny seks z nieznanym kryminalistą? że zarośnięty bandyta sprawia że mają ciarki na plecach? takiemu małemu, tłuściutkiemu przyszłemu Ryśkowi nie mówi się takich rzeczy; nakazuje przynosić kwiatki i być miłym dla kobiety. Skąd miałeś bracie samcu wiedzieć, że kobiety lubią seks tak samo, albo i mocniej niż Ty? że nie są tak delikatne i wrażliwe jak Ci się wydaje? że lubią być w łóżku zdominowane, że kochają być w trakcie ostrej akcji złapane za włosy, zwyzywane od Pań lekkich obyczajów?

 

To Ci miała powiedzieć spędzająca każdą chwilę w kościele babunia? oczywiście, nie mogła tak zrobić. Wyrzuć to wszystko z głowy, to kit i nic więcej. Słuchaj mnie, brata swego który kocha Cię męską, szorstką, brutalną miłością. Spójrz mi prosto w oczy i wydukaj „nie wierzę w te kity którymi mi wyprano głowę”; no i co, bolało? jasne że nie. Chodźmy na wódkę i dziewczynki; Ty stawiasz.

 

 

2. Stłumili w sobie męskie, aktywne, samczo – przywódcze działania. Zaprzeczyli swej istocie, temu kim w istocie są; zdobywcami, wojownikami. Twój dziad walczył w wojnie, pradziad walczył w wojnie, a prapradziad polował na dzikiego zwierza w dżungli – Ty zaczynasz dzień od tostów, jajka, kawy i papieroska. Zatraciłeś męskość, więc Przyjacielu i bracie mój najdroższy, zapisz się na boks, zgub w lesie, skocz z chłopakami na wódkę i weź udział w ulicznej, brutalnej bójce. Niech powróci męskość i krzepkość trzewi, niech precz wypędzi wyliniałego, nudnego kaszalota z Twych duchowych, męskich ciał.

Ścieżka ku mądrości

Pragnę byś wczuł się przez chwilę w kobietę; zapomnij o jajkach. Wyobraź sobie że jesteś kobietą, i miarą Twego sukcesu jest samiec i jego przymioty (bogactwa, pozycja społeczna, wykształcenie); motywacją ostre, jadowe języki Twych koleżanek. Nie masz siły mięśni, agresji męskiej, cóż więc biedactwo poczniesz? wyćwiczysz słabość, by na jej tle pęczniały mięśnie pychy męskiej. Gdy to poczujesz, poznasz większość gier których pionkiem jesteś, mężczyzno. Jakie możliwości, taki styl walki – o brak nieprzyjemnych bodźców (obmawianie i szyderstwa koleżanek, pogarda tłuszczy), i przybycie pozytywnych (podziw i zazdrość otoczenia, koleżanek, wygodne życie).

—————–

Zachęcam do ściągnięcia mojej książki „Co z tymi kobietami?” jako darmowego e booka KLIK. Jeśli się spodoba, zawsze można dostać ją w każdej księgarni, na terenie całej Polski. Zapraszam wszystkich serdecznie na mój fanpage KLIK, Bardzo jestem wdzięczny wszystkim tym, którzy poczuwają się do dbania o cały ten interes i go finansują KLIK.

0

samiec http://www.samczeruno.pl

Mojemu ciału dano imię Marek. Przepchnięto je przez szkołę z tytułem ekonomisty. Teraz te ciało działa jako pisarz, ale kim tak naprawdę jestem, nie mam kurwa bladego pojęcia.

126 publikacje
85 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758