Artykuły redakcyjne
Like

ŚWIĄTKÓW STARODAWNYCH CZAS

05/04/2016
937 Wyświetlenia
0 Komentarze
5 minut czytania
ŚWIĄTKÓW STARODAWNYCH CZAS

Znamienną prawdą jest, że najwięcej dziedziczymy po przodkach. Są to przede wszystkim: geny; ale także tożsamość i tradycje. Z tych zaś najwyraźniejsza jest religijność, zakorzeniona wręcz w człowieczej naturze. Niektórym jeszcze, jako materialny spadek, pozostały szczególne przedmioty kultu: krzyże, obrazy, figury i książki. Przetrwało zwłaszcza to, co w rodzinach jest najcenniejsze i było pielęgnowane przez całe pokolenia. Pomimo zmieniających się mód, czy trendów nikt poważny nie odważyłby się zniszczyć „świątka”. Jeśli nawet nadwyrężył go czas, to taki obraz, figurka lub książka schowane zostały na strychu. I właśnie dzięki temu, jako nieliczne eksponaty z przeszłości, przetrwały do naszych czasów.

0


036

Ileż to jeszcze skarbów kryją nasze poddasza?!

zdjęcia 059Odkrycie takowych może nas podnieść z tego ziemskiego padołu i przybliżyć do prawdziwego nieba, o te kilka schodków, tam właśnie prowadzących. Przyglądnijmy się więc owym „starociom”, zaniedbanym i zapomnianym, często w wiekowym już kurzu. Zauważmy, że one nadal są piękne, a ich kolory w ogóle nie bledną, lecz nadal lśnią swoimi złoceniami.

Oto kilka przykładów:

krzyż po pradziadkach, masywny oraz w drewnie rzeźbiony, do dzisiaj wisi na głównej ścianie w najważniejszym pokoju. Jakże się wyróżnia spośród innych i nowoczesnych sprzętów tego pomieszczenia, a nawet całego domu!? Przejść obok obojętnie – nie sposób. Spojrzenie na niego przypomina sylwetki przodków. I właśnie dzięki temu pamięć o nich nie umiera. 

Innym przykładem jest figura Niepokalanej Maryi. Dawno temu była przywieziona w ulewnym deszczu na Śląsk, aż z Częstochowy. Potem, od nadgorliwości właśnie przed Nią się modlących, została uszkodzona i schowana na strychu. Po kilku dziesięcioleciach trafiła w odpowiednie ręce i została naprawiona. Teraz wręcz lśni łaskami wypraszanych intencji.

Podobne są dzieje starego modlitewnika, po bogobojnej ciotecznej prababce. Ileż to ona razy w niego wczytywała się, powtarzając: „Pan mój i Bóg mój!”. Służy on teraz jeszcze następnym pokoleniom swoimi przemądrymi tekstami, chociaż ma ponad sto lat.

Wiele wdzięku mają jeszcze w sobie starodawne, gipsowe aniołki. Nabożnie klęczą z pokornie złożonymi rękami, przypominając o codziennej modlitwie, zwłaszcza tej porannej i wieczornej. To one były niegdyś wzorowymi przykładami dla dzieci, którym wolnego czasu nie zajmowały, współczesne nam, nowinki technicznego postępu. Całe rodziny, długimi godzinami wpatrywały się w ich niebiańskie postacie, podobnie jak my dzisiaj skupiamy się na patrzenie w elektroniczne, acz ruchome ekrany. Niestety, ale dawniejszych ludzi wyobraźnia o lepszym świecie była o wiele piękniejsza, aniżeli ta, którą my się tak szczycimy.

Antykwaryczne „Żywoty Świętych Pańskich”, czy „Małe Katechizmy” bardziej pouczające są aniżeli jakiekolwiek inne podręczniki. One po prostu uczą tylko tego, co w życiu jest najistotniejsze. I to właśnie jest w nich genialne.

ŚWIĘCI 011 (1)Z gruzu ruin jakże często udaje się jeszcze wydobyć prawdziwy klejnot sztuki. Takim przykładem jest właśnie, również zaprezentowany, obraz świętej Barbary, namalowany na płótnie w XIX wieku. Przeznaczony był do wyrzucenia z powodu licznych uszczerbków. Naklejony na nowym płótnie i zreperowany przez fachowca, odzyskał pierwotny swój wdzięk. Jego kariera staje się już wręcz medialna.

Nawet na pchlich targach zdarza się wyszperać przeróżne perły, którymi to są popularne niegdyś oleodruki, czyli zwykłe obrazy drukowane i upiększane dodatkowymi aplikacjami w pracowniach introligatorskich. Uznawane już wtedy za zwykły kicz, jednak radowały oczy ubogich, których było stać na taki zakup. Zwłaszcza zaś pouczały o prawdach najistotniejszych. Obejmowały też niezliczone tematy: od ukazania potęgi Stwórcy Wszechrzeczy, poprzez historie biblijne i wydarzenia z ziemskiego życia Pana Jezusa i Jego Matki Maryi, żywoty Świętych, aż po Ich wieczną chwałę w Niebie.

zdjęcia 015Każdy, zapewne, posiada jakąś rodzinną pamiątkę: obrazek, krzyżyk, modlitewnik, różaniec, medalik. One nadal przesiąknięte są pobożnością. I chociaż mogą nie stanowić większej wartości materialnej, przez sam już sentyment są unikatowe i bezcenne. Traktowane z niezwykłą pieczołowitością stają się prawdziwymi skarbami.

Ocalajmy nadal starodawne świątki, dla własnej satysfakcji i przede wszystkim dla dobra przyszłych pokoleń. Nie zatracajmy ich wspaniałości.

Pomyślmy, ileż to ludzi w przeszłości, właśnie na owe patrząc, kontaktowało się z samym Panem Bogiem.

Znaczenie ich jest ponadczasowe.

Barbara Maria Czernecka

 

 

0

Dorota J

Dziennkarz w 3obieg.pl/

209 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758