Bez kategorii
Like

Anglosaski szczyt a nowa koncepcja NATO

27/01/2017
784 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
Anglosaski szczyt a nowa koncepcja NATO

Pierwszy oficjalny gość, prezydenta Donalda Trumpa w Białym Domu, to brytyjska premier Pani Theresa May. Zrządzeniem losu, dostając w swoje ręce, dzień przed tą wizytą, słynny brytyjski brukowiec – The Sun, przecierałem oczy ze zdumienia. Z jakiego powodu? W krótkim tekście, opublikowanym przez niejakiego Pana Toma Newton Dunn, została dość mocno zmasakrowana koncepcja ścisłego polsko – amerykańskiego sojuszu militarno – gospodarczego. W tekście, autor powołując się na słowa Pana Teda Mallocha, typowanego na kolejnego amerykańskiego ambasadora przy UE, stwierdza, że Trump zamierza przekonywać ją do gruntownego zrewidowania koncepcji i przyszłości NATO. Według Mallocha, Trump oczekuje: „radykalnej przebudowy sojuszu i skupieniu się na zagrożeniach połowy XXI – wieku a nie połowy XX – wieku, za które uznaje walkę z terroryzmem i cyberbezpieczeństwo”.

0


Donald-Trump-Theresa-May-UK-Prime-Minister-President-560877Dodatkowo Trump ma myśleć poważnie nad wycofaniem niektórych oddziałów z 30 tysięcy żołnierzy i ciężkiego sprzętu w Europie, które mogłyby wywołać niepokoje w rejonie państw graniczących z Rosją. Ponadto Malloch podkreśla: „Trump jasno powiedział, że NATO jest przestarzałe, co oznacza, że musi być zdefiniowane na nowo. Naszym najbliższym krytycznym sojusznikiem będzie Wielka Brytania”. Jakby na domiar tego Malloch, nie boi się otwarcie irytować urzędników unijnych, słowami o upadku euro w ciągu osiemnastu następnych miesięcy. Z kolei May, liczy na otwarcie rozmów na temat nowej umowy handlowej z USA, a także zamierza w imieniu królowej zaprosić Trumpa na czerwcową wizytę na Wyspach.  Może i źródło nienajwyższych lotów, ale po pierwsze, poparte głosem potencjalnie wysokiego urzędnika rządu USA. A po drugie, zgadza się to z żywotnym interesem anglosaskiej finansjery, która podobnie jak przed I i II wojną światową, stara się utrzymać przewodnictwo nad światem (zobacz też: Anglosaski pat), a także torpedować wysiłki zagrażającej im konkurencji.  Jednak prawdziwe pytanie, zachodzi o to, kto stanowi faktyczne zagrożenie? Czy właściwie są to Chiny, wciąż stosunkowo mocna militarnie Rosja, czy ktoś inny? Kto jest prawdziwą konkurencją dla USA i… Wielkiej Brytanii?

ted-malloch-eurozone-fail-758915Jak twierdzi raczej mniej znany naukowiec – prof. Arkadiusz Stempin, w opublikowanym niedawno wywiadzie na Wirtualnej Polsce (Spotkanie Kaczyński – Merkel), realnym zagrożeniem dla biznesmena Trumpa są „Niemcy Zachodnie i Japonia, które zalewają rynek amerykański swoimi towarami”. Można w zasadzie się do tej opinii przychylić. Dla oligarchii, sprawującej władzę nad Stanami Zjednoczonymi i wciąż znaczącą częścią świata, zarówno potencjalnym problemem, jak i sojusznikiem, może okazać się każdy. Jak zauważa, ponownie wspomniany profesor: „w końcu UE została powołana po to, aby skutecznie konkurować z USA […] a wzajemne relacje na początku prezydentury przypominają wojnę handlową. […] [Być może kolejny problem] to przygotowywany przez niemieckiego ministra ds. rozwoju – Pana Gerda Mullera, wielki strategiczny projekt dla Afryki i Bliskiego Wschodu, porównywany do tzw. Planu Marschalla”. Z kolei, jeszcze niedawno Pan Stanisław Michałkiewicz zapowiadał, że Polska może stać się otwartym polem amerykańskiej rozgrywki z Rosją, a Pan Janusz Korwin Mikke, był zdania, że USA przygotowuje się do ostatecznej batalii z Chinami i Rosją. Ale z tego bardziej można wysnuć wniosek logiczny, że Stany Zjednoczone są agresywnym przedsiębiorstwem, nastawionym na maksymalizację zysków, a także gotowym do walki, na wciąż zmieniającym się rynku, nieustannie konkurujących ze sobą graczy. Kwestia sojuszu, zależy więc od wymiernych zysków i nieustannie dynamicznej sytuacji międzynarodowej. Znając, anglosaskie podejście do interesów, wybiorą sojusz i zawrą umowy, z tymi kontrahentami, którzy zagwarantują dla nich największe zyski, w potencjalnie najdłuższym wymiarze czasu. Czy uprą się ponownie na Niemcy i zdestabilizują sytuację w Europie Środkowo – Wschodniej, skupią swoją uwagę na zagrożeniu ze strony Chin i poprawie relacji z Rosją? Wkrótce, kości zostaną rzucone, a za tym także przyszłość Polski, będzie zależeć od tej fortuny losu, która tak nieprzychylnie nas doświadczała przez ostatnich kilka wieków.

kostki

0

pablo3

85 publikacje
586 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758