HYDE PARK
Like

Bond, agent 007, to zwykły alkoholik

13/12/2013
1104 Wyświetlenia
7 Komentarze
3 minut czytania
Bond, agent 007, to zwykły alkoholik

Przy swoim trybie życia  musiał mieć zaburzenia seksualne, chorą  wątrobę, trzęsące się ręce, groził mu udaru mózgu i przedwczesna śmierć, orzekli lekarze. Powinien umrzeć w wieku ok. 56 lat.

James Bond preferował swoje  Martini ,wstrząśnięte, nie mieszane. Nic dziwnego. Człowiek który ma poważne    problemy z piciem ma zazwyczaj trzęsące się ręce, co wyklucza mieszanie drinka. I czy myślicie że pijaczyna  mający drżące ręce potrafiłby celnie strzelić?

0


 

Lekarze przestudiowali tryb życia fikcyjnego bohatera i doszli do wniosku że Bond miałby również wysokie ryzyko zaburzeń seksualnych, uszkodzenie wątroby,  ulegałby wypadkom samochodowym , groźbę udaru mózgu i ryzyko przedwczesnej śmierci.

Taką diagnozę opublikowano  w rocznym zbiorze dziwnych studiów medycznych w Brytyjskim dzienniku BMJ.

Badanie zostało wykonano głównie dla zabawy ale wynika z niego poważne przesłanie: pijaństwo, życie szpiega na wysokich obrotach, kobieciarstwo, nałogi i kaskaderska jazda samochodem nie idą w parze.

Autorzy po przestudiowaniu 14  powieści Iana Fleminga o Bondzie, stwierdzili że pije on cztery razy więcej niż górny limit przewidywany dla  brytyjskich mężczyzn.

„Istnieją osoby które byłyby zdolne do picia w takich ilościach, ale nikt nie potrafiłby będąc tak ciagle nabuzowany rozbroić bomby atomowej- a nawet zwykłej seks bomby.

W Wielkiej Brytanii spożycie alkoholu jest mierzone w jednostkach z których każda jest równa 8 gramów czystego alkoholu. Nie powinno się wypijać więcej niż 21 jednostek tygodniowo. Różne napoje alkoholowe zawierają różne ilości  jednostek, a ulubiona wódka Bonda  Martini  zawiera ich około trzech. Bond  wlewał w siebie również inne napoje:  szampan, wino czerwone,sake. Pił prawie ciągle ale nigdy nie wydawał się być  „na rauszu”, oszołomiony  czy  niedysponowany.  Szacuje się że wypijał 92 jednostki w tygodniu. To jest jednak ogromna ilość. Każdego  kto naprawdę tyle by wypijał  należałoby  nazwać alkoholikiem.

Typowym objawem alkoholika jest drżenie rąk więc Bond miałby poważne problemy by strzelając trafić do celu.

Książki i filmy o Bondzie zajmowały się popularyzowaniem spożycia alkoholu bez przedstawiania skutków picia jakie faktycznie występują w realnym świecie. Dzisiaj już dzieci widzą  marketingowe zachwalanie alkoholu  na Facebooku czy rozrywki zapijaczonych osobników w „reality show’s” . Postać Bonda pochodzi z wcześniejszego okresu, gdy konsekwencje nadużywania alkoholu nie były jeszcze tak dobrze znane.

Ale te konsekwencje już wówczas też  istniały: Fleming, autor, który stworzył Bond, zmarł z powodu serca w wieku 56  w wyniku nadmiernego  picia i palenia. Lekarze uważają że James Bond,  stworzony przez niego bohater podążyłby jego śladem i zmarł z takich samych przyczyn w podobnym wieku. Zmarłby na skutek alkoholowo tytoniowych chorób.

0

Nathanel

937 publikacje
193 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758