Komentarze dnia
Like

Czy sędziom daje bury Bury?

23/11/2015
1065 Wyświetlenia
0 Komentarze
10 minut czytania
Czy sędziom daje bury Bury?

Wystarczy jeden telefon z góry, by wyznaczyć odpowiedniego sędziego, co bezkarnie postąpi tak, jak mu się zaleci, zasugeruje, podpowie. Na przykład wybrany na taką rozprawę procesualista odchodzący na emeryturę może liczyć na obiecaną „działkę” – co mu tam, gdy wyda wyrok, jaki mu każą?!

0


Zazwyczaj proponuje się przyśpieszony awans, ułatwienie rozpoczęcia kroków i poparcia na ścieżce wspinaczkowej Sąd Rejonowy – Sąd Okręgowy – Sąd Apelacyjny, która przecież jest usiana uskokami i przepaściami pozastawianymi przez procedury, czyli opinie zwierzchników – stąd tyle dziwnych sentencji, z jakimi się stykamy, pod którymi podpisani są młodzi prawnicy, głównie tzw. resortowe dzieci, bo ten narybek wchodzi w nieczyste układy bez skrupułów, że tak powiem – ma to wyssane z mlekiem matki, albo – gdy chodzi o tatusiów – z krwi, w genach.

Dzisiejszy Wymiar Niesprawiedliwości, jak się o całej sferze (i sforze) kauzyperdów potocznie mówi, to rodzinne polityczne klany, które doskonale pomiędzy sobą współpracują.

Wydaje się, że ta pajęcza sieć jest nie do ruszenia. Złamał sobie na niej zęby ś.p. Lech Kaczyński, gdy był ministrem sprawiedliwości, a teraz na tym stanowisku Zbigniew Ziobro, po raz drugi, przystępuje do oczyszczania tej prokuratorsko-sądowniczej chlewni ryjących pod ustrojem wolności knurów przyozdobionych w mosiężne łańcuchy i ubranych w togi.

Bury dla sędziów

Większość domyśla się pewnie, dlaczego organy ścigania nie dają sobie rady z Janem Burym, ongiś chronionym immunitetem poselskim parlamentarzystą z ramienia PSL-u, partyjnym baronem na Podkarpaciu. Nawet ostatnio, gdy wiatr przemian bezwzględnie zamiata śmieci pozostałe po poprzednikach, niezatapialny Bury uniknął aresztu i bez uszczerbku dla kieszeni i wolnego czasu pospacerował z Katowic w siną dal.

Co tutaj jest grane? – zapewne sporo osób bije się z myślami. A ci, co czegoś się domyślają, podejrzewają, że Bury jest w stanie dać skuteczną burę sędziemu, który by się odważył podnieść na niego choćby paluszek wskazujący, że będzie to zamiar skazujący. Chociaż na razie Jan Bury daje medialne reprymendy ścigającym go, gdy zapewne organy antykorupcyjne i prokuratura mają o tym, co ma za kołnierzem (czytaj: na zagranicznym koncie), pełne dossier.

Wklejam poniżej ciekawe domysły (ale jakże uargumentowane!), które umieścił na swym autorskim blogu – w końcu fachowiec, człowiek dobrze znający kulisy palestry – europoseł Janusz Wojciechowski. Świadczące o tym, że Jan Bury, na razie grożąc burami sędziom na szczeblu rejonowym, daje do zrozumienia, że jeśli go ktoś dotknie, to może za sobą pociągnąć takie autorytety, wyjąć je spod parasola Temidy, że się nietykalnym gnomom w togach łańcuchy w pętle na niezawisłych szyjach pozaciskają, a państwo zatrzęsie w posadach.

Jaki z tego wniosek? Czy mamy tutaj do czynienia z grą służb wprzęgniętych w politykę? Które np. chcą się uwiarygodnić? Ano taki, że minister Ziobro ma włączyć akcelerator i docisnąć pedał, żeby jak najszybciej połączyć Prokuraturę i Sądy, bo Bury jest zapewne nieocenioną skarbnicą wiedzy o mafii w wymiarze sprawiedliwości, więc gdy w geście samoobrony i zemsty zacznie sypać, to to, co podejrzewamy, potwierdzi się w całej rozciągłości.

Choć jako doświadczony prawnik, mający niemal eksperckie zdanie z materii tuszowania afer (znany zwłaszcza z wystąpień w programie Elżbiety Jaworowicz „Sprawa dla reportera”), Janusz Wojciechowski, jest absolutnie innego zdania.

—————————————————————————-

Janusz Wojciechowski, 21 listopad 2015.

Zwolnienie Jana Burego wskazuje, że zarzucana mu korupcja musi być poważna. Dopiero powyżej miliona nie wsadzają.

1. Zwolnienie Jana Burego, nawet bez kaucji (sąd był łaskawszy niż obrona, która proponowała 100 tysięcy poręczenia) wskazuje, że zarzuty muszą być naprawdę poważne, a opisana w nich korupcja zapewne przekracza milion złotych. W wymiarze sprawiedliwości obowiązuje bowiem niepisana zasada, że za korupcję powyżej miliona złotych nie zamykają. Im wyższa kwota przyjętej łapówki, im większy rozmiar defraudacji, tym większa szansa na łaskawość.

2. Bury ma też szczęście, że stawiane mu zarzuty dotyczą korupcji związanej z wymiarem sprawiedliwości. Słyszymy, że miał coś załatwiać w Naczelnym Sądzie Administracyjnym i w Krajowej Radzie Sądownictwa. W takich sprawach, gdy w grę wchodzić może także odpowiedzialność sędziego, wobec którego, zgodnie z uchwała Sądu Najwyższego z 23 stycznia 2008 w sprawie SNO 91/07 obowiązują wyższe wymagania dowodowe, niż w zwykłych postępowaniach. Zgodnie z zaprezentowaną tam filozofią sprawiedliwości, postawienie sędziemu zarzutu korupcji jest praktycznie niemożliwe, na czym w konsekwencji może skorzystać również Bury.
Nawiasem mówiąc autor wspomnianej uchwały, stawiającej w sprawach korupcyjnych sędziów wyższe standardy dowodowe, sprawdził moc tej uchwały na sobie, był to bowiem sędzia główny bohater rozpracowywanej przez CBA i zamiecionej kilka miesięcy temu pod dywan sprawy określanej w mediach jako „afera korupcyjna w sądzie Najwyższym”. Taśmy, nagrania nie wystarczyły, bo wobec sędziego dowody muszą być zdecydowanie mocniejsze niż w zwykłym przypadku.

3. Jan Bury może zatem optymistycznie patrzeć w przyszłość, wierząc w niezawisłość sędziowską i niezależność sądów, którą od lat, jako członek Krajowej Rady Sądownictwa, umacniał i jej strzegł.
http://januszwojciechowski.blog.onet.pl/2015/11/21/zwolnienie-jana-burego-wskazuje-ze-zarzucana-mu-korupcja-musi-byc-powazna-dopiero-powyzej-miliona-nie-wsadzaja/ (link is external)

—————————————————————————

Na koniec kilka komentarzy z sieci:

jan patmo 22 Listopada, 2015 – 10:01

I dlatego wysoki sąd nie miał innego wyjścia, jak tylko skazać Kamińskiego, który bardzo przeszkadzał w intratnych geszeftach. Czyż nie jest bowiem prawdziwym barbarzyństwem pozbawianie tak „słabo opłacanych” najwyższych sędziów „kieszonkowego” na drobne wydatki?!

mikolaj – 22 Listopada, 2015 – 18:36

W sądownictwie (podobnie w urzędach i firmach państwowych) trzeba jak najszybciej wprowadzić zasadę ODPOWIEDZIALNOŚCI za podejmowane decyzje.

Sędzia (tak jak i prokurator) muszą wiedzieć, że w przypadku złej decyzji poniosą jej konsekwencje – i to zarówno wtedy, jak skażą niewinnego, jak i wtedy, gdy wypuszczą winnego. Wtedy każdy sędzia (prokurator) będzie dwa razy sprawdzał, zanim podejmie decyzję.

[niepoprawni.pl]

Ewa G – 2015-11-22 [21:36]

A ja myślę, że pan Bury nie może spać spokojnie. Seryjny samobójca u drzwi..

Henryk Inny – 2015-11-22 [22:49]

O to , to …

Zygmunt Korus – 2015-11-22 [22:24]

Pani Ewo, tak daleko nie chciałem spekulować, ale idą takie czasy, że i pośpiech w podejmowaniu decyzji, by niektórzy odbierali sobie życie w okresie zdrowia, na pewno jest uwzględniany.

teeed  23.11.2015 [21:49]

Ten herszt buro-zielonej ośmiornicy został oceniony przez swoich sąsiadów „czerwoną kartką”, a ludzie z tego kręgu jego hersztowanie znają z autopsji; to coś więcej niż wiedza Poliszynela. W sytuacji pewnych 6-ciu zarzutów jest oczywistym, że tylko rąbek jego kryminalnych wyczynów ujrzał światło dzienne, a decyzja sądu nie dziwi, ponieważ mamy rozeznanie na temat niezawisłości sądów i tu, w tym środowisku, też obowiązują prawa Cosa Nostry, i widocznie sędzia uzyskał propozycję „nie do odrzucenia”, że jak się sprzeniewierzy, to znów ujawnione zostaną draństwa sędziego podatnego na „rozgrzewanie” i on może w krótkim czasie zamienić sędziowski fotel na więzienną pryczę i prawdopodobieństwo jakiegoś szczególnego traktowania „pod celą” jako sędziego. To jest tylko teoretyczne słowo „SPRAWIEDLIWOŚĆ” w III RP i bez cudzysłowia nikt, kto zna obecne szemrane powiązania, nie wiedziałby o co chodzi.

[niezalezna.pl]

0

Zygmunt Korus

Od 1982 r. były dziennikarz, w PRL opozycjonista od 1968 r. represjonowany, odznaczony w 2008 r. Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski przez śp. PREZYDENTA L. Kaczyńskiego z rekomendacji śp. PREZESA IPN J. Kurtyki.

30 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758