Bez kategorii
Like

PLURALIZM FASADOWY i FAŁSZYWA PRAWICA 3-ciej Erpe

20/07/2012
583 Wyświetlenia
0 Komentarze
35 minut czytania
no-cover

KŁAMSTWO USTROJOWE „III RP”/II PRL. Część 2
Współczesna rola prawomocnej Konstytucji R.P. z 1935 w kwestii jednoznacznej identyfikacji fałszywej opozycji prawicowo-patriotycznej .

0


 

Współczesna rola prawomocnej Konstytucji R.P. z 1935 w kwestii jednoznacznej identyfikacji fałszywej opozycji prawicowo-patriotycznej .
  
Jak wspomniano w poprzedniej, ostatniej części  dotyczącej kłamstwa założycielskiego I i II PRL i równocześnie pierwszej części Kłamstwa ustrojowego II PRL (tzw. III RP) najważniejszy ,autentycznie suwerennie polski akt prawny jaki stanowi Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej z 1935r , nadal niesie z sobą szereg istotnych praktycznych wskazań już dziś, a w przyszłości szereg potencjalnie niezmiernie korzystnych dla Polski i Polaków praktycznych zastosowań i konsekwencji do których należą:
– legalna oddolna delegalizacja uzurpatorskiego aparatu władzy w Polsce.
– kasacja całości nielegalnego ukazodawstwa I i II PRL i powrót do stanu prawnego z 31 sierpnia 1939r,
– kasacja, naprawienie i egzekucja wszystkich możliwych do usunięcia skutków owego ukazodawstwa od zaraz, lub w razie niemożności przy pierwszej umożliwiającej to okoliczności,
– wypowiedzenie wszelkich zaciągniętych przez bolszewicką bankokrację
I i II PRL zobowiązań politycznych i długów finansowych podejmowanych bezprawnie w imieniu Narodu i Państwa Polskiego,
– Likwidacja i przejęcie majątku i zasobów instytucji i resortów kolonialnych PRL, odebranie dotychczasowych przywilejów i rozliczenie działalności ich byłych i obecnych funkcjonariuszy na podstawie Kodeksu Karnego R.P. z 1932r.,
– Rozliczenie niedotrzymanych i dotąd nie wyegzekwowanych wobec Niepodległej Polski umów, traktatów i zobowiązań zagranicznych.
 
Przywrócenie funkcjonowania prawomocnej Konstytucji R.P. a tym samym automatycznie wdrożenie w życie w/w punktów, to jednak na razie -zależnie od działań  nas samych Polaków- bliższa. dalsza lub za sprawą „bohaterów” niniejszego postu nigdy nie spełniona przyszłość
Za to z samej istoty prawomocności Konstytucji R.P. z kwietnia 1935r. i wypunktowanych konsekwencji przywrócenia jej funkcjonowania, już na teraz otrzymujemy bardzo konkretne wskazanie stanowiące wymierną korzyść dla uskutecznia niepodległościowo –patriotycznej działalności  politycznej. Rolą nie do przecenia istoty prawomocnej Konstytucji R.P. z 1935 jestkwestia jednoznacznej identyfikacji za jej pomocą fałszywej opozycji „prawicowo-patriotycznej”.
 Na wskazanych w punktach w zarysie i wynikających przywrócenia jej funkcjonowania konsekwencjach winien się opierać program polityczny każdego autentycznego polskiego stronnictwa politycznego! Nie ważne, czy to lewicowego ,prawicowego ,chłopskiego czy jakiegokolwiek innego, ale każdego polskiego ! Tymczasem nigdy od ,,wyborów ‘’ 1947r po dziś dzień ,żadne takie ugrupowanie polityczne nie miało możliwości by wejść do ,,polskiego parlamentu’’. A te ,które weszły ,nawet szumnie określane jako prawicowe (chyba jedynie w kontekście jako Poalej Syjon –prawica!?) zawsze tak samo wszystkie one stały na uznaniu politycznej ciągłości, nie z istniejącym od 966 r Państwem Polskim , ale z utworzoną przez Sowietów w 1944r ,republiką kolonialną –PRL-em!
         „Od 1944r, gdy agenturalne ,,polskie” komitety w Moskwie szykowały się pod nadzorem sowieckim do objęcia Polski zachodniej, starały się stworzyć własne odpowiedniki polskich partii działających w Polsce, zwykle pod ich, taką samą nazwą . Takie stronnictwa- cienie, obsadzone mocno przez moskiewskich agentów, miały po usadowieniu w kraju spełniać wielorakie zadania. Przede wszystkim wyznaczono im rolę pozorowania szerokiej bazy politycznej popierającej PKWN. A to dla wywołania wrażenia, że moskiewscy komuniści są jedną z wielu równouprawnionych partii, na których opierać się będzie ,,polski komitet”. Po drugie liczono, że od razu, czyli już w okresie ,,Polski lubelskiej”, ściągną pod swoje szyldy sporo dawnych prawdziwych członków tych stronnictw. Po trzecie komuniści wiedzieli dobrze, że w Polsce podziemnej działają wszystkie autentyczne stronnictwa polityczne. Przez uaktywnienie swoich własnych atrap tych stronnictw spodziewali się wywołać dywersję polityczną. Liczyli, że społeczeństwo będzie zdezorientowane wobec istnienia dwóch ośrodków występujących po szyldem tej samej partii, ale reprezentujących odmienną linię polityczną [1].”
         W ten sposób od 15 lipca 1945r istniały dwa Stronnictwa Pracy- jedno autentyczne pod prezesurą Popiela i drugie fałszywe spreparowane przez PPR pod przewodnictwem Felczaka. Pod koniec września 1944 z inicjatywy szefa polskiego wydziału sowieckiej bezpieki Nusbama vel R. Zambrowskiego odkomenderowano z armii Berlinga Leona Chajna i Jana Wende do zmontowania drugiego ,,Stronnictwa Demokratycznego”. Już 11 września moskiewscy komuniści powołują także atrapę Polskiej Partii Socjalistycznej. Przewodniczącym fałszywej PPS zostaje naznaczony przez NKWD Osóbka- Morawski. Przysłani z Moskwy Drobner i Matuszewski objęli w niej stanowiska przewodniczącego Rady Naczelnej i Sekretarza Generalnego. Prawdziwa PPS, wciąż działająca w okresie hitlerowskiej okupacji po konspiracyjnym szyldem: Wolność- Równość- Niepodległość (PPS- WRN), została wyjęta spod prawa.
Z kolei 17 września w oparciu o marginalne ugrupowanie zwące się ,,Wolą Ludu” sowiecka komuna zwołała masówkę, obwołującą się bezpodstawnie ,,zjazdem” Stronnictwa Ludowego. Prezesem tej atrapy został naznaczony agent sowiecki, dotychczasowy członek KRN, uprzednio działający w Moskwie St.Kotek- Agroszewski. Podobnie jak w przypadku koncesjonowanej atrapy PPS dużo członków prawdziwego Stronnictwa Ludowego zostało zwabionych do tej ,,partii” w przekonaniu, że była to stara partia Witosa i reprezentowana przez Mikołajczyka.
Już 4 listopada 1945ukazała się uchwała KRN (kolejny szyld PKWN) stanowiąca formalny zakaz tworzenia nowych partii politycznych (oprócz istniejących partii-atrap i mikołajczykowskiego PSL). Jak słusznie skomentował wtedy ten stan biskup Sapiecha:,, Decyzja KRN stanowi przeszkodę w rozwoju demokratycznym działalności społeczeństwa. Owe ograniczenie do tworzenia stronnictw jest przyswojeniem przez rząd Osóbki (PKWN) metod faszystowskich, od których się tak głośno odcina”[2].
Istotę owego ustawowego koncesjonowania partii trafnie określił ambasador USA w Warszawie Bliss Lane: ,,ograniczenie ilości stronnictw jest korzystne dla PPR, gdyż wzmacnia pozycję fałszywej PPS, reżymowych ludowców i demokratów faktycznie kierowanych przez komunistów, którzy bez trudu będą mogli stworzyć fasadowy jednolity blok wyborczy”[3].
               Owa praktyka trzymania władzy za pomocą uruchomionych przez rezim atrap partii  politycznych nie tylko została przejęta z I PRL ,ale nawet znacznie udoskonalona w II PRL występującej pod szyldem „III RP”
 
Próbą generalną dla dalszego zachowania władzy aparatu ,,demokracji ludowej” tym razem zwanej ,,demokracją’’ w transformowanym ustrojowo państwie było przepchnięcie  tzw. ,,pierwszych częściowo wolnych wyborów”, jakie odbyły się 4 czerwca 1989r. Owe ,,częsciowo wolne wybory” w istocie stanowiły niewiążące nikogo swym wynikiem referendum zaufania do ( lub raczej braku wiarygodności) sytemu władzy. System ten nie dostał ani jednego procenta poparcia społecznego. Jak to jednak w ,,demokracji ludowej” bywa nie miało to żadnego wpływu dla wyników owych ,,wyborów”. Stanowiąca dotąd aparat sowieckiej okupacji w Polsce komunistyczna nomenklatura zagarnęła w sposób jawny pulę 67% miejsc w Sejmie. Nie dość tego: na obsadę pozostałych kandydatów do 33% sejmowych miejsc, wyłonionych w ,,pierwszych wolnych wyborach”, Polacy nie posiadali żadnego wpływu. Wyreklamowany reżimową propagandą, jako ,,solidarnościowa strona” przy okazji nagłośnionej mistyfikacji ,,okrągłego stołu”, wyłoniony do sejmu OKP ( Obywatelski Klub Parlamentarny) nikogo społecznie nie reprezentował. Ani społeczeństwa, bo te zostało przy doborze kandydatów ,,strony opozycyjno- solidarnościowej” w ogóle pominięte, ani choćby NSZZ ,,Solidarność”, która jako nielegalna jeszcze podczas przedwyborczych ustaleń nie miała możliwości zgodnie ze statutem dokonać wyboru swoich przedstawicieli.
Tu filarem utrzymania fikcyjnej demokracji II PRL służącym zachowaniu nad Polakami władzy żydokomunistycznej oligarchii, stanowi należąca do tego systemu, rodem z Magdalenki własna ,,opozycja” post -komuny. ,,Opozycyjni” kandydaci zostali wyselekcjonowani i faktycznie ,,wybrani” przez Służbę Bezpieczeństwa a nastepnie zebrani w jej ośrodku w podwarszawskiej Magdalence jeszcze przed medialnym ,,okrągły stół” -talk show. Od tej pory owi częściowo wolni „wybrańcy” mieli pełnić role głównych aktorów przewodzących reszcie dopuszczanych okresowo „opozycyjno-prawicowych” sejmowych marionetek przez przeszło kolejne dwa dziesięciolecia.
Podobną też karykaturę zasad demokratycznych zasad elekcji jaką zastosowano w rzekomo tzw. „pierwszych częściowo wolnych wyborach”  stanowiły dalsze wybory parlamentarne w „III RP” . Wbrew podstawowym zasadom demokratycznej elekcji , jaki stanowi pięcio-, czy choćby przynajmniej, cztero-przymiotnikowy charakter wyborów: powszechne, tajne, równe, bezpośrednie (i proporcjonalne), w 3-ciej Erpe wszystkie one miały jedynie dwu-przymiotnikowy charakter (tajne i powszechne) z całkowitym odrzuceniem zasady równości, bezpośredniości i proporcjonalności.
Co jeszcze ciekawsze obligatoryjnie taki 5 -przymiotnikowy charakter przeprowadzania wyborów wynika nawet z obecnie narzuconej ustawy , zwącej się bezprawnie ,,Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej”: art. 92 ust.2,, Wybory do Sejmu są powszechne, równe, bezpośrednie i proporcjonalne oraz odbywają się w głosowaniu tajnym”. Tymczasem podpisane przez kolejnych następców Bieruta, wszystkie ordynacje wyborcze łamały nawet ten artykuł , konstytuty II PRL
Kolejnym złamaniem priorytetowych zasad demokratycznych wyborów stanowi zatwierdzanie ich wyniku bez wymogu uzyskania frekwencji nie tylko 51%, ale w ogóle jakiegokolwiek jej progu. Oznacza to ,że władza może się wybrać sama choćby i  przy 0,1% frekwencji, wbrew pozostałym 99,9%- owej większości polskiego społeczeństwa która po prostu nie ma na kogo głosować bo wg przepisów kolejnych ordynacji nie ma możliwości  wystawić swoich autentycznych przedstawicieli !
To bynajmniej w żaden sposób nie przeszkadzało i nie przeszkadza tzw. partiom prawicowo –patriotycznym 3-ciej Erpe!  Partiom sejmowym ,które dzięki temu, jako etatowe otrzymują na swój byt i swych członków- nierobów kasę z pieniędzy publicznych, a których przewodzący aktorzy  zasiadają od przeszło dwóch dziesięcioleci w parlamencie pobierają jako przysłowiowe srebrniki apanaże niewspółmierne duże wielkością do średniej zarobków w kraju! 
        
Zgodnie z rzymską zasadą ,,dziel i rządź”, obecność tak „prawicowo-patriotycznej opozycji” ma nie tylko firmować system władzy jako wielopartyjny, tj. pluralistyczny (co w przeciwieństwie do nonopa4rtyjnego niby ma rzekomo oznaczać tym samym demokratyczny), lecz także służyć przeciwdziałaniu powstawania i rozbijaniu autentycznej patriotycznej opozycji. Faktycznie opozycyjnosćsejmowych ugrupowań jest powtórzeniem czy wręcz kalką ,,wielopartyjnego bloku rządowego”, jaki uruchomił sowiecki okupant na potrzeby wyborów 1947r, uzgodnionych jałtańskim paktem. Protoplastę obecnego ,,wielopartyjnego systemu” przedstawił w Radiu Wolna Europa  w swych relacjach były szef X Departamentu MBP płk. MBP Izaak Fleichfarb velJózef. Światło:,, Taka jest bowiem praktyka dzisiaj, że ludzie delegowani do organizowania i kierowania innymi tak zwanymi partiami politycznymi pozostają nadal w partii komunistycznej jako tajni członkowie. Wie o tym tylko biuro polityczne. Taki tajny członek ma wszystkie uprawnienia i przywileje, ale nie wolno mu się do tego przyznać”[5]. Wszystko co widzieliśmy oglądając dotychczasową ,,działalność” partii sejmowych lub może raczej ,,partii sejmowej’’(!) jednoznacznie wskazuje, że praktyka ta jest aktualna nadal ,przeszło  20 lat po rzekomym upadku komunizmu!
Nie trzeba tu nawet przeprowadzać lustracji , czy mięć wgląd w teczek personalnych ,,polityków”. Wystarczy spojrzeć na samą treść, a raczej brak jakiejkolwiek istotniej treści w programach politycznych owych partii. Często rodowodem tych samych partii, jakie powołał do ,,wyborów’’1947r sowiecki reżim, a jakie na dziś nadal występują już pod nowymi szyldami :SLD, PSL, ,,Demokratów’’, PO, UP, czy też wywodzące się ideowo z politycznego niebytu a stojące na stanowisku ciągłości Polski z PRL kolejne klony: ZChN,AWS, UPR ,Samoobrona, LPR ,PiS PJN itd . Oprócz (czasem) ładnie brzmiącego pustosłowia nie stoją za nimi ani żadne konkretne polityczne programy w interesie Polski , ani nawet choćby rzetelne , jednoznaczne w treści deklaracje programowe. Ich wątpliwej treści  rzeczowość programowa pojawia się jedynie podczas kampanii wyborczych i przypomina treść transparentów przemijających w pochodzie pierwszo- majowym pod pałacem im. Salina w Warszawce w dekadach I PRL-u. Nie wypowiadają się one jednoznacznie w ogóle w żadnej kluczowych sprawach ustrojowych Polski . W pełni akceptują stan obecny ciągłości państwowej z PRL! wszystkie jak jeden niczym sejm rozbiorowy głosują za ratyfikacją Traktatu Lizbońskiego a tym samym za likwidacją Polski rozebranej na niemieckie euroregiony, czekistowkie republiki fasadowe: Białoruś i Ukrainę. Nie deklarują się programowo w sprawie nie istniejącego (jak to powinno być w państwie demokratycznym ) w III RP rozdziału władzy , w nie wypowiadają się jednoznacznie w sprawach dozwolonych obciążeń obywateli, ani nawet w temacie nienaruszalności wciąż bezprawnie łamanych podstawowych praw obywatelskich i socjalnych.
Ów brak programowy tuszowany ładnie brzmiącymi, lecz nic nie znaczącymi swoją treścią hasełkami to już sam w sobie wystarczający i niepodważalny dowód ich fikcyjnego i odgórnie fasadowego ich charakteru. Dlaczego? Otóż choćby i dlatego ,że zredagowanie jednoznacznego i konkretnego programu politycznego wymagałoby bezwzględnego stosowania się do jego zasad, i to nie tylko bez konieczności, a wręcz bez możliwości wprowadzania tzw. ,,dyscypliny głosowania”. Dyscyplina wynikałaby z samego trzymania się wytycznych programu swojego stronnictwa, nie tylko w głosowaniach parlamentarnych, lecz własnym postępowaniu. Nie tylko odbierałoby możliwość manipulacji na koniunkturalny użytek sejmową większością ,lecz w przypadku sprzeniewierzeniu się przez przedstawicieli sejmowych ,nawet szefów klubów parlamentarnych wobec zasad programowych własnych partii , mogliby i zapewne byliby zgodnie ze statutem, jakie stosują autentyczne stronnictwa polityczne, zostaliby wykluczeni oddolnie z danej partii, a tym samym z parlamentu do którego weszli otrzymując głosy także jako startujący z danego stronnictwa . Tym samym ich obecna, nieraz już przeszło 20 letnia poselska kariera zakończyłaby się w najlepszym razie na jednej, i to niepełnej  4 –letniej kadencji. W obecnym fasadowym kształcie owych ,,partii’, brak ich programu politycznego uniemożliwia wszelkie oddolne rozliczenie ich ,,elit’’, a tym bardziej zmianę personalną ,,swoich” przedstawicieli nie tyle elekcyjnie a wręcz etatowo zasiadających w Sejmie. Stąd nieprzerwanie od 1989r. z reżimowej telewizyjno-radiowej i prasowej gadzinówki wciąż straszą nas te same nieusuwalne poprzez kahalny system wyborczy, a po wielokroć skompromitowane, „polityczne” pseudo-autorytety. Owe całe stadko pseudo-polityków samozwańczej „elity”. ,,Polityków’’ ,którzy w warunkach rzeczywistej demokracji już w 90-tych latach zeszłego stulecia wylądowaliby bezpowrotnie na śmietniku historii! Jednak w warunkach panującego kahalno -rasistowskiego systemu politycznego stanowią ONI uprzywilejowaną ponad wszelkim prawem nieusuwalną samozwańczą ,,elitę polityczną‘’ 3-ciej Erpe.
 W kontekście ukazanego tu charakteru powoływanych zwykle odgórnie przez Warszawkę atrap partii politycznych nie może dziwić umysłowa amnezja jaka dotknęła nawet ,,polityków’’ ugrupowań określanych nie wiedzieć czemu jako tzw. ,,prawicowych’’(!?) ,czy ,,patriotycznych’’ . Amnezja w temacie prawomocnej Konstytucji R.P z 23 kwietnia 1935r . Przecież nie przypadkiem owi „patrioci” świadomie odnajdują swój polityczny rodowód w PRL, a nie w Niepodległej Rzeczypospolitej Polskiej!
Podobnie jak w I PRL,w przypadku wcześniejszych konfrontacji o przysłowiowe stołki komunistycznych ,,frakcji puławskiej’’(żydo-litwackiej) i ,,natolińskiej’’(sowiecko-gojowskiej) w PRL, tak między ową ,,niby –lewicą’’ a ,,niby-prawicą’’ w ,,III RP” z punktu widzenia polskiego społeczeństwa nie ma większego istotnego znaczenia ,która z owych frakcji oficjalnie sprawuje władzę Wszystkie one stojąc na stanowisku zdrady stanu ,uznawały i uznają a prioriza legalne: agresję sowiecką na Polskę ze złamaniem przez Sowietów ośmiu traktatów zawartych z Rzeczpospolitą Polską, Sowieckie ludobójstwo i grabież obszaru połowy Polski, masowe ludobójstwo według doktryny katyńskiej i grabież ludności polskiej realizowane w okresie lat 1944 -1956,  ,obciążenie współczesnych pokoleń Polaków zobowiązaniami finansowymi zaciągniętymi przez narzucony Polakom sowiecki reżim PRL, grabieży majątku narodowego zbudowanego przez dwa pokolenia darmowej pracy Polaków przeprowadzanego przez polskojęzyczny internacjonał pod szyldem ,,prywatyzacji’’ w 3-ciej Erpe.
Reasumując: OKP, ZChN, AWS, UPR, UW, KLD, LPR PiS , PO, PJN , Nowe Prawice , Solidarne Polski itp. nie były nigdy i nie są to żadne polskie ugrupowania polityczne. Posłowie tych pseudo-partii podobnie jak wszystkich mutacji SDKPiL-SLD wraz przybudówkami to organizacyjnie jedna służącej tej samej bolszewickiej mafii grupa marionetek. To jedna grupa małych klakierów i aktorzyn zorganizowana pod jednym tym samym utajnionym kierownictwem, odgrywająca show ,,demokracji ‘’ analogicznie, jak odgrywały fałszywe partie do ustalonych paktem jałtańskim wyborów 1947r! To odgórnie nadal powoływane z klucza sowieckiej agentury, jak idzie o ich kierownictwo przez internacjonalną bezpiekę imitacje partii. Wiarygodność demokratyczną wykluczają ich statuty ,wykastrowane programy i wreszcie sam mechanizm i historia ich odgórnego powołania.
Ich byt jest mistyfikacją służącą utrzymaniu fałszywej antykomunistyczno –patriotycznej opozycji , która nawet ,jeżeli posiądzie władzę ,to nie tylko nie rozliczy zgodnie z narodowym własnym prawem swych politycznych przeciwników –wrogów suwerenności własnej Ojczyzny za zdradę główną, ludobójstwo, grabież, ale mając formalnie władzę, unikają wdrożenia jakichkolwiek istotnych politycznie zmian z obranego przez przeciwników kierunku ,równocześnie dążą czym prędzej do utracenia owej władzy. Tak też i pokazały na zamienionych w klęski „zwycięskich” przykładach: OKP (1989-1990), ZChN, PC,NSZZ Solidarność (1991-1992), AWS (1997-2001), PiS (2005-2007), aby nie robiąc nic dla wolnej Polski i dobra Narodu, znów moc uwiarygodnić swój sejmowy etatyzm i wkalkulowaną niemoc brakiem potrzebnego czasu.
Zastosowanie bądź nie przedstawionych na wstępie, opartych  na przywróceniu prawomocnej konstytucji R.P. kryteriów programowych niezbędnych dla reaktywacji naprawdę niepodległej Polski, przez polityków ,lub mających aspiracje być takimi , umożliwi też jednoznacznie odróżnienie prowokatorów i obcej agentury działającej wśród środowisk patriotycznych, a „polityków”- marionetek  od autentycznie  polskich Polityków, nawet bez potrzeby zaglądania do ich teczek personalnych: Who is realy who– to staje się jasne!  
Na koniec warto wspomnieć o jeszcze jednej roli aktorów występujących w charakterze „prawicowych polityków”. Owe bezzasadne politycznie podszywanie się owych zwykle warszawkowych pseudo-partii  pod swoiście pojmowaną „prawicowość”, to nic innego, jak danie propagandowego glejtu na „lewicowość” dla grabiących i niszczących podstawy egzystencji Polski żydo-bolszewickich bękartów. Bez którego to glejtu ,nie tylko utracili by swą pozycję polityczną trzymających władzę ,ale utraciliby zagrabione Narodowi Polskiemu w imię fikcyjnej transformacji bogactwa.
 
Kościesza
 
C.D.N
 
 PS Może tu powstać i na pewno wśród niektórych powstanie wątpliwość wobec ukazanego takim rozumowaniem charakteru PiS, jako fałszywej formacji patriotyczno-narodowej:  no bo przecież jej przedstawiciele z L. Kaczyńskim na czele ,zostali zgładzeni w składzie ostatniego katyńskiego eszelonu 10.04.10.
 
z góry więc odpowiadam na tyle, ile na obecnym etapie swej wiedzy mogę:
To prawda –zostali zgładzeni!
Jednak:
1.Należy mieć na uwadze że , bolszewia (a ta za sprawą swych czekistów nadal niezmiennie rządzi Rosją i jej dalszymi i bliższymi przyległościami) nie stosuje i nie przestrzega ,żadnych moralnych ani normalnej miary zasad; likwiduje nawet najbardziej oddanych dla niej sługusów i najbardziej „zasłużonych” dla jej utrwalenia zbrodniarzy. Finał jaki spotkał przywódcę przewrotu bolszewickiego Lejbę Bronstejna vel Lew Trocki, a nawet szefów CzeKi od Ruffina Josifowicza vel Feliks Dzierżyński przez Józefa Unszlichta, Herszela Jehuda velGienrich Jagoda , po samego Walentego Berię . mówi za siebie . Taki też los podzieli niektórzy zdrajcy uprawiający wrogą Polsce działalność w strukturach pozostającej na sowieckich usługach agenturalnej KPP ,taki wreszcie los spotkał pierwszego, na później sprawowanym przez L. Kaczyńskiego, urzędzie ,równie jak wymienieni „zasłużonego” zbrodniarza i oddanego bolszewii Bolesława Bieruta. Jak wskazują owe przykłady ofiar, aby zostać przez nią zgładzonym ,nie trzeba bolszewii nawet jakoś podpaść , wystarczy …stać się już niepotrzebnym lub za dużo wiedzieć.
2.Poza tym nie tylko członkowie PiS zostali zgładzeni w ostatnim katyńskim eszelonie 10 kwietnia 2010r. Przede wszystkim: zgładzono ostatniego ,choć pozostającego tymczasem  w zawieszeniu, legalnego Prezydenta R.P. Ryszarda Kaczorowskiego, a także szereg innych osób podważających swą otwarcie prowadzoną działalnością wiarygodność i ukazujących fikcyjnie „polski” rodowód i charakter  3-ciej Erpe,  od A. Walentynowicz począwszy, a na Prezesie IPN J. Kurtyce skończywszy.
3.Wygląda to raczej ,że dwie zainteresowane strony (krajowa i zagraniczna ) podejmując współpracę połączyły w jeden eszelon dwie całkiem oddzielnie tematycznie, a wygodne dla każdej z nich egzekucje. Ale z (bardzo pazernej za to krótkowzrocznej !) strony „krajowej” mogło chodzić nie o Polskę taką czy taką , a jedynie jako onegdaj nieraz już w PRL  bywało, o zwykłą walkę warszawkowych frakcji chamów i żydów, teraz poszerzoną o klikę ojro-folksdojczów , o  zawładnięcie całością coraz to skromniejszego „polskiego” koryta . A strona zagraniczna poszerzając listę pasażerów o „swoich” kandydatów do składu eszelonu, przy okazji ubiła swój interes i to n -krotnie! Natomiast pasywna postawa pozostałego (oprócz A. Macierewicza )  żywego PiS , (tak jak i zresztą wszystkich pozostałych partii sejmowych) w sprawie podjęcia realnego dochodzenia celem wskazania, osądzenia i skazania jak należy choćby tych „krajowych” sprawców niebywałej w stosunkach międzynarodowych „katastrofy”, jest najlepszym dowodem genetycznie zakodowanej dla sprawy Polski politycznej impotencji owych „ugrupowań” !
4.Głosowanie zdecydowanej większości parlamentarnych członków PiS za ratyfikacją Traktatu Lizbońskiego grzebiącego polityczne podstawy dla utrzymania suwerenności Polski i reaktywującego kosztem mniejszych państw członkowskich UE ( IV-tą ) Rzeszę i jego ratyfikacja przez (podobno pełniącego obowiązki) p.p.o.  Prezydenta R.P. Lecha Kaczyńskiego ,samo w sobie świadczy o braku związku kierownictwa PiS, PJN ,SP z dobrem suwerennej Polski! W kontekście tego głosowania , o reszcie towarzyszy
Sejmo- partii Wiejska Street nawet nie wskazane wspominać z użyciem przymiotnika polski .
5.ten tekst to też częściowa odpowiedź na posty AdNovum:
 
http://adnovum.nowyekran.pl/post/68653,polin
http://adnovum.nowyekran.pl/post/68760,tutaj-spocznij
 
dlaczego p.p.o. Prezydenta RP L. Kaczyński mający reprezentować interes Polski  tak lekką ręka przekreślił Dekret Prezydenta R.P. Ignacego Mościckiego o likwidacji lóż masońskich i tak przyjaźnie ustosunkował się do ponownej instalacji jawnie wrogiej Polsce i Polakom żydowskiej loży masońskiejB’nai B’rith.
 


[1] patrz: T. Żenczykowski ,,Dramatyczny rok 1945” wyd.,,Polonia” Londyn 1982 s.123

[2] patrz: T. Żenczykowski ,,Dramatyczny rok 1945” wyd.,,Polonia” Londyn 1982 s.163

[3] tamże

[5] patrz Z. Błażynski ,,Mówi Józef Światło. Za kulisami bezpieki i partii.” Wyd. Londyn 1988r s.130
0

Kościesza

Oświadczam, że wszelkie moje publikacje internetowe udostępniam wszystkim użytkownikom za darmo: każdy użytkownik ma prawo darmowego ich kopiowania, powielania w internecie i linkowania do nich bez zmiany treści . Nie wyrażam zgody na żadną inną „ochronę praw autorskich” moich publikacji w Internecie.

73 publikacje
1 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758