POLSKA
Like

133.000.000.000,- PLN do wyjęcia

03/01/2018
1715 Wyświetlenia
0 Komentarze
9 minut czytania
133.000.000.000,- PLN do wyjęcia

Chcieli dobrze, a wyszło jak zwykle? A może specjalnie uchylono furtkę do wyprowadzania pieniędzy z kieszeni Polaków ?

0


27 maja 2004 roku premierem od trzech tygodni był Marek Belka. Prezydentem, drugą już kadencję, Aleksander Kwaśniewski. Sejm, zdominowany przez SLD, uchwala ustawę o funduszach inwestycyjnych.

 

Polska wkracza na drogę ku powszechnemu dobrobytowi. Każdy obywatel może inwestować i pomnażać swój kapitał.

 

Drogi są dwie. Można wybrać fundusz inwestycyjny otwarty, albo też fundusze inwestycyjne alternatywny, specjalistyczny lub zamknięty.

 

Jaka pomiędzy nimi jest różnica?

 

1. Fundusz zamknięty różni się od otwartego. Aktywa funduszu zamkniętego nie są podzielone na jednostki, ale na certyfikaty inwestycyjne. Ich wyceny są publikowane regularnie, ale o wiele rzadziej, niż ma to miejsce w przypadku funduszy otwartych.

.

2. Podobnie jest z zakupami i sprzedażą certyfikatów. Certyfikaty można nabyć w okresach emisji, a sprzedać ustalonych okresach wykupu.

.

3. Certyfikaty funduszy zamkniętych (w odróżnieniu od jednostek funduszy otwartych) mogą być notowane na giełdzie, co zwiększa elastyczność w zakresie handlu. Oznacza możliwość obrotu certyfikatami również poza okresami wyznaczonymi przez TFI.

.

4. Kolejną różnicą pomiędzy funduszem otwartym a zamkniętym jest minimalna kwota, jaką potrzebujemy aby rozpocząć inwestycje. W przypadku funduszy aktywów niepublicznych minimalna kwota inwestowania najczęściej wynosi równowartość 40 tys. EUR. Bardzo rzadko jest mniejsza.

.

5. Fundusze zamknięte teoretycznie oferują większe zyski, ale są też obciążone o wiele większym ryzykiem.

 

W pierwszej połowie 2017 roku przybyło ok. 150 Funduszy Inwestycyjnych Zamkniętych.

 

Ocenia się, że w tym czasie znajdowało się w nich ok. 133 mld złotych należących do obywateli RP.

 

To aż 227 razy więcej, niż zebrał Amber Gold!

 

Pierwszy fundusz, o którym powinno być głośno, to fundusz BPH Nieruchomości. Jeszcze w 2005 roku zebrał via bank, co tylko uwiarygodniało inwestycję, ok. 332 mln zł. Środki te miały być korzystnie zainwestowane w budowę centrów handlowych, biurowców i hal magazynowych. Raczkujący wtedy jeszcze boom nieruchomościowy obiecywał realne zyski.

 

Fundusz inwestycyjny skazany na sukces…

 

10 lat później zainwestowane wtedy 100 zł warte było ok. 1,15 zł.

 

W PRL mówiono, że gdyby na Saharze był socjalizm, to raz dwa brakłoby piasku.

 

W III RP natomiast taką pustynią pozbawioną piasku jawią się fundusze inwestycyjne zamknięte.

 

 

Oto inny skazany na sukces – związany z WBK Bank Zachodni fundusz Arka Nieruchomości.

 

Straty.

 

Spore.

 

W tym czasie każdy, kto kupił nawet kawalerkę w Oleśnie czy innej Oławie w 2004 roku w 2014 liczył zyski.

 

pralnia pieniędzy

 

Tymczasem wymienione wyżej fundusze okazały się finansowymi czarnymi dziurami które po prostu wchłonęły pieniądze swoich klientów.

 

Nikt w bankach nie poczuwa się do odpowiedzialności, bo przecież to inna osoba prawna była.

 

A to, że korzystała z oprawy i ceremoniału instytucji uznawanej do niedawna za cieszącą się powszechnym zaufaniem nikogo nie obchodzi.

 

Końcówka 2017 roku przyniosła kolejny upadek funduszu. Przyznam, ze trafiłem nań zupełnie przez przypadek, kiedy tropiłem powiązania kapitałowe dwóch oszukańczych spółek „telefonicznych” z Warszawy.

 

Tutaj.

 

https://3obieg.pl/wroclawscy-prawnicy-kryja-sie-za-wyludzeniami

 

 

Zaraz po publikacji rozległ się  wrzask wrocławskich prawników, wygrażających czym tylko się da, od odpowiedzialności cywilnej aż po art. 212 kk. Zupełnie nieadekwatnie do wagi problemu.

 

 https://3obieg.pl/i-jeszcze-probuja-straszyc

 

Komisja Nadzoru Finansowego ukarała bowiem  Fincrea Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych SA jedną z najwyższych w historii III RP grzywien – 5 mln złotych.

 

Równolegle „gazeta wyborcza” podawała:

 

Ponad 2 tys. osób powierzyło blisko pół miliarda złotych funduszom, które inwestowały w grunty rolne i leśne. Certyfikaty tych funduszy oferowały m.in. państwowe banki Alior Bank i BOŚ. Ale zamiast zysków, są ogromne straty.

 

– Sprzedaliśmy z mężem dom na wsi. W styczniu 2016 r. za namową doradcy w Alior Banku prawie 195 tys. zł wpłaciłam do funduszu, który miał inwestować w ziemię rolną. Zapewniano mnie, że to świetna inwestycja – opowiada pani Ewa. Po roku wycofała pieniądze. – W czerwcu 2017 r. dostałam niecałe 3 tys. zł. Od tamtej pory ani grosza więcej.

.

Nasza czytelniczka należy do grupy ponad 2 tys. osób, które włożyły w sumie blisko 500 mln zł w alternatywne fundusze Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych FinCrea. Nie były to inwestycje dla drobnych ciułaczy. Przepustką była wpłata co najmniej 40 tys. euro, czyli ok. 170 tys. zł. Wśród inwestorów są milionerzy, ale też ludzie, którzy zaryzykowali oszczędności  życia. Jak w Amber Gold.

.

http://wyborcza.pl/7,155287,22559485,fundusze-ktore-sprzedawal-alior-bank-wyparowaly-na-cypr.html

.

Zacieranie śladów trwa na całego. Afera wybuchła w październiku ub. r. Ale zarządzający ruchy, mające zatrzeć jakąkolwiek odpowiedzialność, czynili już na początku  drugiego kwartału 2017 roku.

Wtedy to wrocławskie FinCrea Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych SA znajdujące się pod tym samym adresem, co wrocławska kancelaria prawna, a poprzez UCFS sp. z o.o. jest kontrolowane przez opisanych już prawników Kustro i Białowąs wyzbyło się ledwo dychającego funduszu na rzecz warszawskiej spółki akcyjnej Copernicus TFI.

Na dodatek portfelem inwestycyjnym zarządzała niewymieniona na razie z nazwy warszawska kancelaria prawna.

Jakie to było zarządzanie świadczy to, że jeden z funduszy zarządzanych przez FinCrea TFI zakupił za kilkadziesiąt milionów akcje cypryjskiej spółki. Po dwóch latach okazało się, że wartość jej wynosi 0.

.

Zero!

.

Gdyby nie chodziło często o oszczędności całego życia biednych ludzi można by powiedzieć, że to, co dzieje się na  polskim rynku inwestorskim przypomina kabaret.

Zliczenie tylko wyżej przedstawionych strat daje kwotę ok. 1 miliarda złotych, które przecież nie zmaterializowały się, lecz trafiły na czyjeś konto.

.

Dwa razy tyle, co Amber Gold.

.

Zamieszanie organizacyjne powodujące rozmycie odpowiedzialności, udział kancelarii prawnych, wygrażających przy lada okazji dziennikarzom i usiłujących zastraszyć ich procesami, czy tylko ich obietnicą, powoduje, że prócz nielicznych interesujących się rynkami finansowymi mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że oszust Plichta, w sprawie którego powołana została komisja sejmowa, prawdopodobnie jest o wiele bardziej wypłacalny niż FinCrea.

Przeraża również to, że zarządzające firmy mają zarządy często złożone z osób urodzonych po 1980, a nawet w 1985 roku.

W chwili wypłynięcia na szerokie wody finansowe byli zatem dwudziestoparolatkami.

.

Tak samo, jak Marcin Plichta, rzekomy twórca Amber Gold.

.

Czy mamy więc do czynienia z pokoleniem geniuszy finansowych urodzonych w stanie wojennym?

I którym (nie wszystkim przecież) coś nie wyszło?

 

A może to tylko słupy, które dla pieniędzy popełnią każdą niegodziwość?

.

normal_a3402_59105_obraz_plytki_zlota_123755

.

3.01 2018

0

Humpty Dumpty

1842 publikacje
75 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758